Urlopik mija fajniście, dziś słońce przeplata się z zachmurzeniem. Obecnie zajefajnie świeci. Bylismy godzine temu na plazy, po czym zwialismy bo zaczęło kropić

Teraz piękne słońce. I bądź tu mądry i pisz wiersze

Ja urlopuję do końca tygodnia, to jeszcze troche laby. A w niedzielę na koniec urlopu impra u teściów - okrągłe 70 lat teścia
U futerek OK, choć Rózia ma nadal stan zapalny - dziś konsultowałam telefonicznie wynik wczorajszego badania moczu jakie mama złapała. Nadal mama ma podawac dopyszcznie antybiotyk. Potem zobaczymy. Mam nadzieję, że to nic powazniejszego nie wróży ... wróce zaczne szukac kocich preparatów na to
Z dzikimi psiakami nie ma żartów, szczególnie z tymi dużymi. Tak jak pisałam moim zdaniem psikacze odstraszacze nie pomogą, bo zadziałają dopiero po chwili. Raczej trzeba by miec ze sobą jakis głosny odstraszacz, może trąbkę kibicowską ? Jakiś klikacz ... nie wiem. Poszperałabym w necie - na pewno ktoś temat przerabiał i ma doświadczenia jak odganiać nie robiąc im krzywdy
Kolejny raz na Helu nakarmilismy kocią mamę, maluszki spały w budce. I okazało się, że dokarmienia wyszło jeszcze trójka kotów starszych

Dobrze, że kupiłam dwie paczki suchego

Dziewczyna pracujące w budce powiedziałą, że te bezdomniaczki sa regularnie dokarmiane i że niestety muszą mieć robale, bo sa chude jak patyki. Dziś jeszcze trochę paczek żarełka zakupię, bo w naszym ośrodku mili starsi sąsiedzi wyczaili kotkę, która gdzies musiała niedawno maluszki urodzić, bo ponoć jeszcze 2 tygodnie temu z brzuszkiem chodziła, a teraz jest smukła my juz ją taka poznalismy - chodziutką ... . Kicia ma swoje miejsce, gdzie Państwo jedzonko wykłądają i je nam zdradzili. Fajni ludzie, mają ze sobą swoją dużą sunię, cud spokojna i milasna
I tak nam czas mija

A u Was jak ?