Biedniutki ten mój Zusio.

Słabe to jeszcze,owszem,chodzi troszkę,ale chyba jeszcze go boli,bo tak nie może sobie miejsca znaleźć.Przykrywam go kocykiem,żeby mu było ciepło.Dzwoniłam do wetki,ona mówi,że to normalne,że koty różnie reagują.Zusio zjadł odrobinkę mokrej karmy (wetka pozwoliła,o ile nie będzie wymiotował).Próbował suchej,ale chyba ząbki jeszcze bolą po czyszczeniu

i nie szło mu to.Dałam żółtko jajka,ale tylko troszkę zjadł.W ogóle nie gluci,nie psika,nos suchy.Oj,co bym dała,żeby się okazało,że to przez zatkane uszka.Ponoć były wręcz zaczopowane,a zęby,uszy,nos są połączone.Oby to było to.
