Skierniewicka banda i Księżniczka-wojna z chlamydią - lepiej

chyba dodam do tyłu wątku - dozwolone od lat 18

Pozdrowienia dla pięknej Księżniczki :1luvu:

A jak się miewa książę Szeryf :mrgreen:

Korciaczki pisze:Pozdrowienia dla pięknej Księżniczki A jak się miewa książę Szeryf

Dziewczyny, no nareszcie tutaj zajrzałyście

Już myślałam, że o nas zapomniałyście :oops:

Szefek ma się dobrze, to ukochany kot Krzyśka, więc mam nadzieję, że coś więcej o nim powie

Zaglądamy i pamietamy

Tylko jakoś głowy ostatnio do niczego nie mamy

Pozdrowienia dla całej rodzinki :1luvu:

Księżniczka się rozkręca

Rano trzeba wcześniej wstawać, zeby ją porządnie wymiziać. Już łapami nie macha, zębami nie łapie, ogranicza się do sygnałów dźwiękowych, głownie warków. Do wyczesania została mi jeszcze połowa brzucha, jedne portki i część ogona. Uparła się wyjść z kuchni, wyszła, zwiedziła pobieżnie sypialkę, poleżała chwilkę na łóżku i doszła do wniosku, że wzbudza za duże zainteresowanie i poszła do kuchni ofukując wszystkie koty po drodze.
Wcześniej do kuchni wpuściłam resztę stada (bez Miśki, która w tym czasie była na spacerze) i bacznie obserwowałam zachowanie Księżniczki. Wyprosiłam kociaste, kiedy zaczynała już się wkurzać.
Ekipa wpada do kuchni, jedyne co je interesuje to pomieszczenie, na Księżniczkę nie zwracały uwagi....
Obrazek

W końcu ją zauwazyły
Krzykacz
Obrazek

Lordzik

Oboje zostali ofuczeni. Póki co, Księżniczka tylko ofukuje, ani razu jeszcze żadnemu nie przywaliła i mam nadzieję, że nie bedzie musiała. Kociaste trzymają się od niej z daleka i bardzo ostrożnie do niej podchodzą

Parę ujęć Księżniczki
Obrazek

Czy ktoś może mi przedstawić instrukcję obsługi grzebienia obrotowego, bo ja blondynka jestem i coś mi z jego obsługą marnie idzie :oops:

Nevka jest przekochana, że jeszcze mnie nie pobiła za wyczeywanie grzebieniem, a miała by do tego pełne prawo

kiche_wilczyca pisze:Kociaste trzymają się od niej z daleka i bardzo ostrożnie do niej podchodzą

co się dziwisz - nie wiedzą, co to :lol:

Ale fajne stado

.

kiche_wilczyca pisze:Czy ktoś może mi przedstawić instrukcję obsługi grzebienia obrotowego, bo ja blondynka jestem i coś mi z jego obsługą marnie idzie Nevka jest przekochana, że jeszcze mnie nie pobiła za wyczeywanie grzebieniem, a miała by do tego pełne prawo

Czesze się, jak normalnym grzebieniem :lol:

. On nieco mniej ciągnie i ułatwia czesanie, ale nie ma co się czarować - to tylko grzebień :wink:

. Jak już raz doprowadzi się futro do porządku, potem jest łatwo.
Ja delikatnie rozdzielam futerko, centymetr po centymetrze (a raczej milimetrze :wink:

), i wyczesuje podszerstek od samej skóry. Jak jest kołtunek staram się oddzielić delikatnie, ile się da, futerko do wyczesania, splataną resztę bezlitośnie tnę. Lepiej niech kot ma chwilowo ubytki w futrze, niż żeby nabrał niechęci do czesania.
Częstotliwość czesania zależy od "rzucania futrem" :wink:

. To widać po ilości podszerstka na grzebieniu, niekoniecznie na wszystkim w mieszkaniu :lol:

. Szybko się zorientujesz

.

Jak ją wyczeszesz, to warto przepudrować jej futro pudrem dla kotów. To świetnie czyści, a futro zrobi się sypkie i będzie mniej kołtunić. Mnie to poradziła hodowczyni MCO, a sprawdza się na wszystkich. Trzeba porządnie zasypać pudrem od skóry, wetrzeć i zostawić - wyszczotkować dopiero po paru dniach.

Dla mnie to niunia już jest pięknie uczesana :mrgreen:

Monostra - dzięki za rady - jeśli kiche zna sie na pielęgnacji długowłosych piękności tak jak ja - to Twoje rady są bezcenne

Georg-inia pisze:
kiche_wilczyca pisze:Kociaste trzymają się od niej z daleka i bardzo ostrożnie do niej podchodzą

co się dziwisz - nie wiedzą, co to

Stadko - super!!!

Monostra dzięki :1luvu:

będe próbować

Duszek686 pisze:Monostra - dzięki za rady - jeśli kiche zna sie na pielęgnacji długowłosych piękności tak jak ja - to Twoje rady są bezcenne

podpisuję się pod tym :mrgreen:

Duszek686 pisze:Dla mnie to niunia już jest pięknie uczesana

to fakt, wygląda już o niebo lepiej, ale ta futrzana kula ma tyle futra pod spodem, że szok. Przy tyłku nieżle sie namęcze, bo odstawiam wierzchnie okrycie i dobieram się do tego spodniego. A sypie się tak, ze wszędzie jest podszerstek, nawet w kawie :roll:

Pannica już poza kuchnią, bo dobijała się do wyjścia. Daje sobie radę z zaciekawionymi mordami, fuczy jak jest potrzeba :mrgreen:

kiche_wilczyca pisze:to fakt, wygląda już o niebo lepiej, ale ta futrzana kula ma tyle futra pod spodem, że szok. Przy tyłku nieżle sie namęcze, bo odstawiam wierzchnie okrycie i dobieram się do tego spodniego. A sypie się tak, ze wszędzie jest podszerstek, nawet w kawie

Ktoś na forum kiedyś napisał:"Włos koci tanim i zdrowym dodatkiem żywieniowym!" :mrgreen: