GD.Wyrzucony Herbatnik. Słodkie zakończenie, Pako ma dom.

podnosze Herbatniczka! hop! pokaz sie Panie Kocie!

Herbatnik słodki kocurek szuka własnego domu.

ewung pisze:Ja zaglądam i bardzo się ucieszyłam że Harbatniczek się znalazł. Może w czwartek uda mi się porobić mu kolejne ogłoszenia.
Pozdrawiam Ciebie a dla Herbatnika ślę głaski

Super

, Ewo, Herbatniczek potrzebuje reklamy.

Z oczkami trochę lepiej, ale martwi mnie ciągle jego oddech, taki ciężki. Ale apetyt ma dość dobry, próbuje jedzonka ze wszystkich pojemników

. Ponadto do mojej 4-kociej gromadki powoli dołączają 2 białasy: kocurek i koteczka. Trzymają przyzwoitą odległość, ale dają do zrozumienia, że jak im coś podrzucę, to chętnie przekąszą. Muszę ugniatać z karmy takie, hm, kotlety i celować, nie za blisko, żeby nie spłoszyć, i nie za daleko, żeby znalazły jedzonko w trawie

Pozdrawiam serdecznie , a Herbatnik nastawia grzbiecik do głasków.

F.

Fanszeta pisze:Super , Ewo, Herbatniczek potrzebuje reklamy.

Z oczkami trochę lepiej, ale martwi mnie ciągle jego oddech, taki ciężki. Ale apetyt ma dość dobry, próbuje jedzonka ze wszystkich pojemników . Ponadto do mojej 4-kociej gromadki powoli dołączają 2 białasy: kocurek i koteczka. Trzymają przyzwoitą odległość, ale dają do zrozumienia, że jak im coś podrzucę, to chętnie przekąszą. Muszę ugniatać z karmy takie, hm, kotlety i celować, nie za blisko, żeby nie spłoszyć, i nie za daleko, żeby znalazły jedzonko w trawie

Pozdrawiam serdecznie , a Herbatnik nastawia grzbiecik do głasków.

F.

Powiedz mu, proszę, że te głaski to również od forumowych ciotek

czy ktos zauwazy Herbatnika?

bardzo mi sie podobal fragment o rzucaniu nowym karmy...

A mi się Łatuś przypomina

On też najpierw przychodził na pieszczoty, dopiero potem jadł. I odprowadzał mnie do domu...

AprilRain pisze:czy ktos zauwazy Herbatnika?

Niestety, nikt. Odbieram wszystkie telefony, szczególnie te z nieznanym numerem. Dzisiaj rano, naprawdę rano, godz. 6.20, ktoś do mnie dzwonił. Numer zastrzeżony, telefon głuchy, choć połączenie trwało. Niby nic takigo, bo już od dawna byłam na nogach, ale świntuch spłoszył Koteczkę-Gwiazdeczkę, która dziś wyszła mi na spotkanie (Ogonek na lumpach) i z miauczeniem dopominała się o jedzenie. Bidula zdążyła ledwo napocząć śniadanko, a już musiała brać nogi za pas. Bo przecież COŚ ZACZĘŁO GRAĆ!

A Herbatnik? Okazało się, że jest amatoremi muzyczki jazzowej, dalej trwał przyklejony do mojej nogi.
Herbatniczek zawsze czeka, żebym ukucnęła, wtedy podchodzi i przytula się do lewego uda, a ja go głaszcze lewą reką, prawą mam wolną do wydawania jedzenia. Potem odrobinę popróbuje (ciągle ta mokra karma wymieszanan z suchą, ble, kiedy będzie pierś z kurczaka) i znów przychodzi się przytulić i dać wygłaskać. Ostatnio, jak spogląda mi głęboko w oczy, to koniuszek języczka ma wystawiony między zębami. Śliczności!!!

jaaana pisze:Powiedz mu, proszę, że te głaski to również od forumowych ciotek

Jaaasne, przecież my z Herbatniczkiem zawsze piszemy do wszystkich forumowych cioteczek, a szczególnie do tych, które zaglądają tu codziennie, jak ty. Cioteczek, które są dla nas wielkim wsparciem, bo tak dobrze widzieć, że jest ktoś, kogo obchodzi bezdomny kocurek spod rury. :1luvu:

Po cichu podczytuję.

Tak mi strasznie przykro, że jest tyle kociambrów bez domu... A Herbatnik tak bardzo tego domu pragnie... Nadstawia się do głaskania, daje czesać, woli głaski w pierwszej kolejności niż jedzenie... i mieszka pod rurą... jemu trzeba własnego kocyka i własnych rąk...

po_prostu_kaska pisze:Po cichu podczytuję.

Tak mi strasznie przykro, że jest tyle kociambrów bez domu... A Herbatnik tak bardzo tego domu pragnie... Nadstawia się do głaskania, daje czesać, woli głaski w pierwszej kolejności niż jedzenie... i mieszka pod rurą... jemu trzeba własnego kocyka i własnych rąk...

Herbatnik jest spragniony miłości człowieka. Od początku był bardzo kontaktowy. Nie wymagał oswajania, jak tylko trochę nabrał zaufania, można go było głaskać i przytulać. Niczym nie zasłużył na swój los. Cóż, Gwiazdeczka i Ogonek są cudowne, dzisiaj rano czekały na mnie przy drodze, przytulone na słoneczku pod krzakiem, piękny widok,czarna kotka i biały kocurek, młode (mają chyba koło roku), ale serce skradł mi Herbatnik. On okazuje tyle uczucia. A te jego spojrzenia prosto w oczy, są takie wymowne. Jego przyszły opiekun zyska prawdziwego przyjaciela, bo ten kocurek potrafi okazywać wdzięczność. Na pewno będzie samą radością, gdy tylko znajdzie swój wytęskniony domek. Życzę mu tego z całego serca!!!

Do góry Herbatniczku :kotek:

Może jutro znajdę trochę czasu aby zajrzeć do Herbatniczka.

Herbatniku! moze w weekend ktos Cie wypatrzy!
jak sie masz?

Herbatniczku, na pewno ktoś cię zauważy. Trzymaj się!

ewung pisze:Ja zaglądam i bardzo się ucieszyłam że Harbatniczek się znalazł. Może w czwartek uda mi się porobić mu kolejne ogłoszenia.
Pozdrawiam Ciebie a dla Herbatnika ślę głaski

ewung - jeśli zrobisz jakieś ogłoszenia, to napisz, gdzie zamieściłaś.
Fanszeto, kotiko - napiszcie mi jakiś tekst ogłoszenia, to też powrzucam gdzie się tylko da.
Ja nie umiem ładnie zredagować. A wiem, że kotika potrafi tak wzruszająco, że i kamienie płaczą

Przepraszam jakoś mi to nie poszło. Na razie ma allegro i gumtree http://trojmiasto.gumtree.pl/c-Zwierzaki-koty-kocieta-HERBATNIK-dom-potrzebny-staly-lub-tymczasowy-W0QQAdIdZ212422379
Jak coś wystawisz to pisz, ja też będę podawać gdzie go ogłosiłam.

GD.Wyrzucony Herbatnik. Słodkie zakończenie, Pako ma dom.

Kto przegląda forum