

















Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
milenap pisze:Kamila, jeśli wysyłasz krew do laboratorium, nie ma znaczenia jakiego, to oni też tam robią testy typu elisa, takie jak u każdego weta można zrobić. W laboratoriach testy nie są robione z pełnej krwi, co powoduje, ze nie ma ryzyka fałszywych podbarwień. Ale o to samo można poprosic weta (zresztą większość wetów, z którymi sie zetknęłam już tak dawno robi). Innym wyjściem jest test PCR ze szpiku, to już droga sprawa, dość poważny zabieg pobrania próbki, ale wykrywa nawet "nieaktywnego" w danym momencie wirusa, który w elisie by nie wyszedł.
FeLV nie ma możliwości u Ciebie "fruwać", wirus jest bardzo nietrwały, szybko wysycha, a to go dezaktywuje, ginie właściwie po kilku minutach poza organizmem kota (płynami ustrojowymi). Jest wrażliwy na popularne środki myjące, nie trzeba żadnych specjalnych.
Koty do zarażenia potrzebuja długotrwałego kontaktu z płynami ustrojowymi zarażonego kota (pogryzienia, lizanie intensywne, kotka-kocięta, kontakty seksualne).
Test elisa może wyjść oczywiście fałszywy, zarówno dodatnio, jak i ujemnie. Dlatego testy należy powtarzać. Moze byc też tak, ze wychodzi ujemny, bo wirus jest po prostu "uśpiony" w danym momencie, kot jest tylko jego nosicielem, ale nie ma zadnych objawów chorobowych. I niestety może być tak, ze w pewnym moemcnie może sie po prostu "obudzić", bardzo waznym czynnikiem jest stres, jak w przypadku chyba wszystkich chorób.
Koty, które nie miały kontaktu z Niki na pewno nie mogą być, ani źródłem zakażenia, ani też nie mogły zarazic się od niej. To nie jest pp, źródłem zakażenia nie może być miejsce, tzn. np. pomieszczenie, czy dom, gdzie był chory kot. Tylko intensywne kontakty chorego kota z nieszczepionym kotem mogą skutkować zarazeniem FeLV.
Cameo pisze:No więc... biały Kay:FeLV -
FIV -
![]()
![]()
Ale Kay'owa krew pojedzie do Niemiec - celem zrobienia dokładnych testów, a tak dla pewności...
tillibulek pisze:PS. jak to sie zalatwia, zeby testy zostaly zrobione w niemieckim labie? to jest pewnie drozsze niz zrobienie testow w Polsce? te niemieckie testy sa bardziej wiarygodne?
Tajemniczy Wujek Z. pisze:tillibulek pisze:PS. jak to sie zalatwia, zeby testy zostaly zrobione w niemieckim labie? to jest pewnie drozsze niz zrobienie testow w Polsce? te niemieckie testy sa bardziej wiarygodne?
Testy wykonywane na miejscu w polskich przychodniach, to testy płytkowe ELISA. Natomiast testy wykonywane w Niemczech, to testy PCR (krew do tego testu przyjmuje polski oddział Laboklinu, można też chyba wysłać bezpośrednio). Są bardziej dokładne/wiarygodne niż płytkowe.
PS. Dowiedziałem się, że Buka też ma ujemne wyniki testów![]()
![]()
Ira. pisze:Puściłam smska![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
bo cicho jak......................................
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 116 gości