dalia pisze:Birfanka pisze:dalia pisze:Birfanko mocznik trzeba wypłukać bo jest znacznie powyżej normy
jeśli przy poprzednim badaniu był nizszy to z duzym prawdopodobieństwem mozna rzec (jak już Casica napisała) ze po samej nerkowej karmie nie spadnie
u nas to kocisko dostaloby parę kroplówek, trochę lekow moczopędnych (lagodnych) i kontrola po czasie stanowczo krotszym (przynajmniej w moim wypadku

) niz dwa miesiące ( ja zasadniczo badam częściej aby zobaczyć czy zastosowane leczenie przynosi efekty )
jeśli wet nie chciałby kroplowkować Pupusza to ja na Twoim miejscu dopajałabym go i dawala lespewet (czy co tam jest we Francji podobnego wg zaleceń na opakowaniu - lespewet to lagodny moczopedny środek)
mocznik to trucizna dla organizmu,
z elektrolitów trzeba by zbadać sód, potas, fosfor, chlorki i wapń
mocne

za Pupusza
Ojej
to pojde za miesiac
ale z tego, co widze (z poprzedniej biochemii), to oni tu wapnia ani fosforu nie robia, chyba ze wapn jest zakodowany pod nazwa "rezerwy alkaliczne"
chlor mial tez przekroczony (131 mmol/l zamiast 95-105)
Poszukam jak najszybciej tego leku, i zaczne tez natychmiast dopajac go woda, to trzeba strzykawka?
Nie rozumiem, czego oni tu takie cyrki z tymi badaniami profilaktycznymi robia, wszystko trzeba prawie wymuszac, a biochemii nawet nie robia na miejscu, tylko wysylaja do laboratorium do Lyonu
Ale i tak u tego nowego weta latwiej, mimo wszystko.
Mimblo, mnie tez to zdjecie sie najbardziej podoba

nie chcialam Cie straszyc, ale dziwne jest dla mnie ze mocznik przekroczony dwukrotnie ( na dodatek wzrost od ostatniego badania) a lekarz karme serwuje
dopajaj strzykawką, lespewet jest ziolowy moczopedny, dziala lagodnie ( w googlach na pewno znajdziesz) moze uda Ci się dostac taki sam albo cos podobnego
Pupuszowi trzeba trochę wymusic filtracje aby wypłukac mocznik
kolejne badania pokażą czy wystarczy dopajać i podziałać lekko moczopednie czzy trzeba cos więcej
tez nie mam pojęcia skąd te przekroczenia tym bardziej ze krea jest w normie, nie wiem, moze ciśnienie krwi w nerkach jest za male (ale jak to zbadac zabij mnie nie wiem)
Szagulec dostaje jeszcze Fortekor ( też mozna wygooglać) on podwyższa ciśnienie krwi w nerkach i powoduje ze lepiej pracują. Ale to musi byc zalecone przez wet i po badaniach pelnych.
z ziołowych jest jeszcze rubenal - to na pewno do dostania u Ciebie - poczytaj moze warto dodatkowo dawać Pupuszowi
prawdopodobnie ten lekarz do ktorego chodzisz nie robi pełnego jonogramu ale musi być laboratorum gdzie taki jonogram mozna zrobić - wet ktory bedzie operowal Szagulca robi tylko potas więc wysylal surowice do badania do Idexx (jest tez niemiecki Laboklin) we Francji tez musi byc jakis lab ktory to zrobi - tylko dlaczego wet leniwy diabli wiedzą
a Pupusz cudny

Też Cię nie chciałam straszyć, ale skoro już i tak się straszymy
Samo dopajanie strzykawką nie pomoże, nie ma szans - to mit, natomiast można kota "zalać".
Łagodnym środkiem moczopędnym, w Twoim przypadku być może łatwiejszym do zdobycia jest phytophale, w sumie odpowiednik lespewetu. Podawanie środków moczopędnych bez kroplówek może być ryzykowne, trzeba by na bieżąco badać bilans płynów, a to jest trudne. Tez uważam, że w takiej sytuacji należałoby wprowadzić kroplówki, zbadać po tygodniu krew i później kota monitorować, minimum raz w tygodniu, żeby sprawdzić co się dzieje i jakie są tendencje. Bo być może po jakimś stanie zapalnym (który u Pupusza był o ile pamiętam) jego organizm, samodzielnie nie jest w stanie już sobie poradzić z nadmierną ilością mocznika - to nie jest juz młody kotek.
Biochemię zrobiłaś (mocznik, kreatynina - czy w tej sytuacji również próby wątrobowe?), nie zrobiłaś jonogramu. Jest to badanie o tyle prostsze, że kot nie musi być na czczo - to bez znaczenia, a poza tym mozna je zrobić w każdym ludzkim laboratorium, wystarczy się umówić i zawieźć krew.
Tutaj muszę poprawić Dalię - fortecor (albo ludzki lek lotensin, to to samo) obniża ciśnienie, rozszerza naczynia krwionośne, również w nerkach, a tym samym powoduje ich lepsze ukrwienie i wymusza pracę.
Taki wysoki mocznik bedzie zatruwał organizm, może też powodować mdłości oraz nadżerki w przewodzie pokarmowym i pyszczku. Poza tym przy jakimś innym stanie zapalnym, który zawsze może się przyplatać, efektem może być trwałe uszkodzenie nerek.