Mela rzuciła się dziś na hydraulika. Biedny chłop wyciągał rękę do swojej skrzynki z narzędziami, którą akurat jaśnie Pani wąchała. Szczęśliwie nie odniósł jakichś dramatycznych obrażeń, podrapała go po ręce i plecach. No i objawiła się nowa fascynacja Meliski. Pracujące wiertarki, wkrętarki. To jest to, co dziewczynę kręci.
no przecież narzędzia mechaniczne to idealna rozrywka dla pięknej pani
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com
Dziś miałam prawdziwe kocie seniory. Sztuk trzy. Umęczone wymianą rury, demontażem/montażem kuchni, testowaniem kuchennych sprzętów przez dwie noce, koty spały tylko się pochrapywanie niosło.
Nie, nocą się nieco ożywiły, odnotowałam niewielkie mordobicie w łóżku. Później usypywanie wału ze żwirku w łazience. A dziś - plaża. Łapią słońce porozlewane na sofie i fotelu.
no tak jak koty śpią to proszę nie przeszkadzać a ludziom to przeszkadzać w spaniu wolno?!
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com
Gacuś został uraczony tolfedyną i lekiem p/bólowym. Od razu mu lepiej. Jeszcze przez co najmniej 4 dni będziemy się podleczać tolfedyną, i mam nadzieję, że znów zapanuje spokój. Lek p/bólowy zadziałał szybciutko, łazi po domu rześkim krokiem .
Usiadłam, żeby napisać, że Gacuś lepiej, i w tym momencie zaczął biedak pawiować. Tolfedynę dostał koło południa, więc mam nadzieję, że zdążyła się wchłonąć. I że to nie od leków. Po wczorajszym tramalu był mocno naćpany, dziś go odpuściło, ale na szczęście oznak bólu brak. Moja mała bida.
Muszę wrzucić (no najpierw zrobić) nowe fotki bohaterki wątku. Już nic a nic nie przypomina zachudzonego szkieletora sprzed roku. Teraz ma wyraźnie zaznaczoną 'talię biedronki', jest ogromną ćwierkającą przylepą.
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com
Dziś mija rok, jak Mela jest u mnie. To już w pełni chyba zasługuje na miano 'wieczny tymczas' .
Melę oddam (w bólach, co prawda) - tylko amatorów na nią nie widać. Komu kota co każdy stres problemami z pęcherzem odreagowuje, z nowotworem w niedawnej historii, 10letniego, niedotykalskiego przez pierwsze parę miesięcy? Komu?