Behemot III ...

[pomponmama]

Ojejku! Może jak zgłodnieje to wróci?...

[Georg-inia]

no to Ci urządza atrakcje, śmierdziel jeden u nas Klemens też ma nas serdecznie w dziurkach: proszę, grożę, a on nic. No przecież MUSI nas słyszeć z odległości 5 metrów, ale nie, idzie w dal, nawet głowy nie odwróci
Behemot się wyszlaja, aż zatęskni

[AYO]

Kupiłam wszystkie jego przysmaki i jadę.
Tam nic [no prawie...] nie jeździ w tygodniu i nie jest to klient, którego można zwabić na zasadzie "śliczny kotek kici-kici", zresztą w tygodniu prawie nikogo tam nie ma.
Ale martwię się bo wczoraj wieczorem nie widziałam go nawet z daleka

POWIEDZCIE, ŻE ON WRÓCI

[JoasiaS]

AYO, wróci . To nie kotek strachulec, który teraz siedzi gdzieś przyczajony i się boi. To kot z charakterem, który daje sobie radę. Jest porządnie znudzony siedzeniem w domu. Otwarty świat stanowi dla niego w porze letniej wielką atrakcję. Trzy dni w terenie mu nie zaszkodzą, choć wiem, że umierasz ze zdenerwowania. Wróci. Twój dom jest tam dla niego jedynym punktem odniesienia w okolicy. Dobrze wie, że tam jest baza. Zgłodnieje porządnie i będzie czekał pod drzwiami, zobaczysz

[alus1]

AYO wróci Kot B na pewno wróci przecież On Cię kocha miłością wielką

[ja_ana]

Behemot to piękny kocur:) to tak na dzień dobry:)

Ayo, jak byłam malutka mieliśmy kocura Emila, ten to był włóczęga, podobnie jak Behemot z tego ,co widzę. Emila potrafiło nie być przez tydzień, albo i dłużej, ale wracał ze "skruchą". Wybywał głównie jak nabroił, zanim w ogóle kotś zauważył, że coś zostało zniszczone, albo ukradzione. Wszyscy za nim tęskniliśmy, nawet ja, a mnie nie lubił z racji tego, że miałam kilka lat:/ a to był baaaaaaaardzo charakterny kocur.

Trzymam kciuki, za to że Behemot wróci

[pomponmama]

Oj wróci! Kto by ci ukradł takiego seryjnego mordercę? Chyba jaki samobujec... Wróci brudny, głodny i skruszony, przez kilka dni pozwoli się łaskawie wielbić i sobie dogadzać, a potem przypomni ci znowu, gdzie twoje miejsce.. Kciukam .

[Georg-inia]

pewnie, że wróci to, że go nie widziałaś, nie znaczy, że go tam nie ma. Pewno siedzi w jakiej dziurze i się przygląda, jak Ty biegasz jak z pęcherzem Paradoksalnie dobrze, że przylepiec nie jest, to go nie ukradną. A sam kot da sobie radę

[AYO]

Witaj ja-ana
Trafiłaś akurat na nerwową sytuację.
A w ogóle to skąd wiatry Cie przywiały?

[SecretFire]

Na wyprawke mocne kciuki. Przyjedz z powrotem z kotem w transporterku.

[ja_ana]

Witaj ja-ana
Trafiłaś akurat na nerwową sytuację.
A w ogóle to skąd wiatry Cie przywiały?

Już wcześniej widziałam wątek, ale ostatnio sama miałam nerwówkę (w sumie jeszcze trochę mam) i nei miałam czasu zerknąć. A dziś znów zobaczyłam wątek o Behemocie i przejżałam sobie. Szkoda strasznie, że chłopaczysko nawiało, ale wygląda na to, że ten typ tak ma. Totalna pogarda dla uczuć człowieka skądś to znam i rozumiem co czujesz. Ja sama, po kilku latach przerwy w posiadanu kota w koncu się doczekałam chwilowo mam trzy, a czy wszystkie 3 zostaną, to czas pokaże, bo ten jednej raz troszkę niepewny, bo mały i na razie na wykarmieniu, a dwa, że nie wiem czy damy rade z 3 kotami i królikiem. Z resztą zapraszam na wątek: viewtopic.php?f=1&t=112694

P.S. Emil miał takie jazdy, że potrafił beszczelnie przejść obok domu, a przed nami uciekał. Wracał na ogół po jakimś czasie brudny, czasem troszkę podrapany z głową opuszczona i uszami po sobie, a ogon wlókł za sobą. Grzecznego udawał, dopóki ktos nie usiadł na jego fotelu.....Ale był wspaniałym kotem.

Będę śledziła, czy Behemot wrócił

[mmk]

Wróci! Powłóczy się, zgłodnieje, zmęczy się i wróci Rodziców kot wychodzi - czasem znika na 2 dni - jak wróci rzuca się na miski, i pada w wygodnym miejscu. Śpi około dobę budząc się czasem tylko na jedzenie i domycie się Pogoda teraz sprzyja, więc kotecka pognało w dzicz

[shira3]

Wróci! Może nawet z suwenirem dla ciebie

[amyszka]

Słynna hacjenda







Możesz podać dokładny adres na PW

Wróci ,wróci kotecek

[AYO]

Dziękujemy Amyszce

Tak jak obiecałam, specjalnie z myślą o Was cyknęłam w sobotę domek. Można zacząć się zachwycać