GD.Wyrzucony Herbatnik. Słodkie zakończenie, Pako ma dom.

wracaj chłopie... nie martw nas!

ojej wracaj Herbatniczku, czekamy na Ciebie

Herbatniczku! Wracaj!

Po południu biorę całą pierś z kurczaka i wyruszam pod rurę. Dziewczyny, trzymajcie kciuki, żeby się znalazł. Rano obeszłam cały teren dookoła... Herbatniku, wracaj, bo ja pracować nie mogę i oczy mi się przeniosły na jakieś podmokłe miejsce. Jak oglądałam rano na forum zdjęcia małych biedactw u Kotiki, to prawie nic nie widziałam.

czy Herbatnik juz sie odmeldowal pod rura?

Jest!!!

Znalazł się, tona kamieni z serca.

Trochę spanikowałam, ale to pierwszy raz, żeby nie było go przez cały weekend i w poniedziałek rano. Szczegolnie ten ranek mnie załamał.

Pojawił się

, dostał razem z Przystojniakiem po kawałku kurczaka, każdy porwał swoje w zęby i uciekł w inny kąt, żeby w spokoju napawać się zodobyczą. A ja pobiegłam dalej, bo dzisiaj miałam wyjątkowo pracowita popołudnie. Nie zdążyłam go nawet pogłaskać, bo już byłam spóźniona na wizytę u lekarza. Ale nadrobimy to jutro.
Jeszcze nikt do mnie nie dzwonił w sprawie adopcji, choć z uporem oddzwaniam na każdy nieodebrany telefon.
Po raz kolejny dzięki, że jesteście. Dajecie mi, dziewczyny, niesamowite wsparcie. :1luvu:

Herbatnik też pięknie się kłania, nawet robi takie dygnięcie nóżką, bo jest baaaaardzo grzecznym kotkiem :kotek:

Ufff!

uff, super!!!
uściski dla Ciebie Fanszeto!

Fanszeta pisze:Jest!!! Znalazł się, tona kamieni z serca. Trochę spanikowałam, ale to pierwszy raz, żeby nie było go przez cały weekend i w poniedziałek rano. Szczegolnie ten ranek mnie załamał.

A ja nie zdążyłam sie zmartwić, bo spotkałam dziś Fanszetę i już wiedziałam, ze się znalazł.

A wróciłem, wróciłem. Czasem kot musi pozałatwiać swoje kocie sprawy. A dziś rano byłem bardzo punktualnie na miejscu. I ładnie jadłem. Tylko raz kichnąłem. I z oczu już mi tak nie kapie. Tylko tego czesania było trochę za dużo. I z włosem, i pod włos. A kiedy już myślałem, że po wszystkim, to znów się zaczęło. To złapałem zębami za rękaw. Bo ile można wytrzymać!!!
Podobno wszyscy się o mnie martwili. No, jasne. Przecież ktoś mógł ukraść tak pięknego kota jak ja. Ale ja bym się nie dał ukraść. Bo ja czekam tutaj na swój domek! :kotek:

Coś tu do nas dzisiaj nikt nie zgląda, to sama muszę robić za tłum i podrzucać Herbatniczka.

dagmara-olga pisze:uff, super!!!
uściski dla Ciebie Fanszeto!

Dziękuję za uściski, także ściskamy Cię z Herbatniczkiem

Pozdrawiamy i ściskamy też innych zaniepokojonych: Jaaanę, Ewung, AprilRain i niezaniepokojoną :lol:

Kotikę oraz wszystkich, którzy tu zwykle zaglądają :1luvu:

Ach, i jeszcze chciałam się pochwalić: udało mi się zamieścić banerek :ryk:

Ja zaglądam i bardzo się ucieszyłam że Harbatniczek się znalazł. Może w czwartek uda mi się porobić mu kolejne ogłoszenia.
Pozdrawiam Ciebie a dla Herbatnika ślę głaski :-)

GD.Wyrzucony Herbatnik. Słodkie zakończenie, Pako ma dom.

Kto przegląda forum