MIAŁA MIEĆ DOM-DOSTAŁA PODWÓRKO-Łodzian proszę o pomoc!!!

[_ogonek_]

Dulencjo, wielka szkoda...
Jesteś byłaś i będziesz fanstastyczną "kociarą"
to jest jak nałóg z tego ciężko wyjść

Przykro

[Cameo]

Nie. A ja nie mogę pogodzić się z tym, że cudowna i ciepła osoba, pomagająca kotom, jeszcze przed 7:00 rano, wstawia fotki swoich małych tymczasiątek, a pięć godzin później "pakuje bagaże" i odchodzi!

Chętnie powiesiłabym za *** - (tu wstawić wiadomy narząd) tego, kto jest winny jej odejściu!

[Femka]

przepraszam, że tak na odchodnym, ale nie wszystko rozumiem. Może coś przeoczyłam.
Rozumiem, że dalej chodzi o złapanie Tiki.
Ile razy miały miejsce łapanki kotki? Ile razy zorganizowana została akcja z klatkami? Ale taka z prawdziwego zdarzenia?
I kiedy?

pozwolę sobie pytanie powtórzyć.
Na razie powstrzymam się z wyrażaniem żalu, bo po cierpliwej lekturze wątku czuję się mocno wystrychnięta na dudka. Na początku sugestie, że łapanki trwają, potem seria tajemniczych deklaracji, że się dzieje, ale poza forum, a na końcu spektakularny foch, zebranie zabawek i opuszczenie forum w charakterze ofiary.

Ponieważ według mnie jedyne ofiary to w dalszym ciągu wyłącznie kotki, z nadzieją wielką czekam na odpowiedź na moje pytania.

[piotr568]

Podczytuję wątek od dłuższego czasu, szczerze kibicując zaginionym kotkom i osobom które ich szukają. Po tym wszystkim co tu przeczytałem mam odczucia podobne do tych które wyraziła Femka. Było już na tym forum kilka równie spektakularnych odejść, czasem następowały po nich równie spektakularne powroty w glorii. Dulencjo, z całym szacunkiem ale tak nie robią poważni, odpowiedzialni ludzie. W tym momencie tutaj, na forum, oddałaś walkowerem zwycięstwo KM. Nie wiem czyimi ustami, pozwoliłaś się wykopać z ringu. KM teraz otwiera szampana.
Poza wszystkim, zrób prosty rachunek, policz ilu masz tu przyjaciół, a ilu wrogów.

[Gibutkowa]

policz ilu masz tu przyjaciół, a ilu wrogów.

[Gibutkowa]

przepraszam, że tak na odchodnym, ale nie wszystko rozumiem. Może coś przeoczyłam.
Rozumiem, że dalej chodzi o złapanie Tiki.
Ile razy miały miejsce łapanki kotki? Ile razy zorganizowana została akcja z klatkami? Ale taka z prawdziwego zdarzenia?
I kiedy?

pozwolę sobie pytanie powtórzyć.
Na razie powstrzymam się z wyrażaniem żalu, bo po cierpliwej lekturze wątku czuję się mocno wystrychnięta na dudka. Na początku sugestie, że łapanki trwają, potem seria tajemniczych deklaracji, że się dzieje, ale poza forum, a na końcu spektakularny foch, zebranie zabawek i opuszczenie forum w charakterze ofiary.

Ponieważ według mnie jedyne ofiary to w dalszym ciągu wyłącznie kotki, z nadzieją wielką czekam na odpowiedź na moje pytania.

Femka raczej pytaj na PW, bo nie wszystko można napisać na forum jak to wiele osób z resztą pisało i ostrzegało przed pisaniem wszystkiego na forum.

[Femka]

Gibutkowa, nie pytam o tajemnice, skryte plany itp. Pytam o to, co powinno być działaniem podstawowym: łapanka. Pytam raz jeszcze: ile ich było i kiedy?

Bo chyba nikt nie liczył, że Tika i Spacja same przyjdą, albo, że tę pracę wykona KM lub któraś z jej "wolontariuszek"? A może znany jest jakiś inny skuteczny pomysł na złapanie błąkających się kotów?

[tillibulek]

[ASK@]

[kotydwa12]

O łapankach była mowa w pierwszej części wątku (28-30 kwietnia) i ich efektem jest Małe Bure u Dulencji jeżeli pamięć mnie nie zawodzi a skleroza nie staje się moją najlepszą przyjaciółką (nie mam w tej chwili czasu na "przekopanie" części I).

[Monika]

O łapankach była mowa w pierwszej części wątku (28-30 kwietnia) i ich efektem jest Małe Bure u Dulencji jeżeli pamięć mnie nie zawodzi a skleroza nie staje się moją najlepszą przyjaciółką (nie mam w tej chwili czasu na "przekopanie" części I).

A w maju i czerwcu nic??

[Gibutkowa]

U Dulencji jest oprócz Mełego Burego jeszcze Rudolf (czy jakoś tak) - "efekt uboczny" kolejnej łapanki, a z tego co wiem było ich kilka. A tak swoją drogą to czego oczekujecie pytając o liczbę łapanek? Konkretnej liczby? Dat? Co to komu da? No chyba że wystarczy stwierdzenie "kilka" to ja mogę odpowiedzieć na to pytanie i właśnie to zrobiłam.

[Monika]

U Dulencji jest oprócz Mełego Burego jeszcze Rudolf (czy jakoś tak) - "efekt uboczny" kolejnej łapanki, a z tego co wiem było ich kilka. A tak swoją drogą to czego oczekujecie pytając o liczbę łapanek? Konkretnej liczby? Dat? Co to komu da? No chyba że wystarczy stwierdzenie "kilka" to ja mogę odpowiedzieć na to pytanie i właśnie to zrobiłam.

Mi wystarczy, dziekuje

[Gibutkowa]

U Dulencji jest oprócz Mełego Burego jeszcze Rudolf (czy jakoś tak) - "efekt uboczny" kolejnej łapanki, a z tego co wiem było ich kilka. A tak swoją drogą to czego oczekujecie pytając o liczbę łapanek? Konkretnej liczby? Dat? Co to komu da? No chyba że wystarczy stwierdzenie "kilka" to ja mogę odpowiedzieć na to pytanie i właśnie to zrobiłam.

Mi wystarczy, dziekuje

Proszę

[Femka]

U Dulencji jest oprócz Mełego Burego jeszcze Rudolf (czy jakoś tak) - "efekt uboczny" kolejnej łapanki, a z tego co wiem było ich kilka. A tak swoją drogą to czego oczekujecie pytając o liczbę łapanek? Konkretnej liczby? Dat? Co to komu da? No chyba że wystarczy stwierdzenie "kilka" to ja mogę odpowiedzieć na to pytanie i właśnie to zrobiłam.

o łapankach nie było jakoś specjalnie dużo mowy w wątku.
Natomiast nie było innego sposobu na złapanie kotki jak właśnie zorganizowane nocne polowanie. Przynajmn9iej ja innego sposobu nie znam.

Spodziewałam się, że gdy była mowa o owych tajnych działaniach, o których w wątku miało nie być mowy ze względów strategicznych, to łapanki stanowiły absolutną podstawę.
Jak na tak ogromną determinację wyrażaną słowem pisanym, deklarację zrobienia wszystkiego itp., jestem rozczarowana. Naprawdę nie wiem, jak niby Tika miała trafić do domu? Milińska ją miała złapać? Któraś z jej "wolontariuszek"?

Nie rozumiem, jak wyobrażano sobie w tym wątku skuteczne działanie, dlatego pytam teraz, gdy Dulencja obrażona (mam nadzieję, że dowiemy się, na kogo i o co) demonstracyjnie opuszcza forum.