Jeszcze mama z maluchem i koniec akcji...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 11, 2010 18:25 Re: Jeszcze mama z maluchem i koniec akcji...

czy to wazne skad sa kociaki :?:
niech beda i z Berlina byleby tylko pomoc..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt cze 11, 2010 21:03 Re: Jeszcze mama z maluchem i koniec akcji...

"Moje" trzy słodkie phyyyy (tzn dwa, bo dziewczynka nigdy nie zrobiła phyyyy, dziewczynka ta po lewej) :)

Obrazek

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 11, 2010 21:38 Re: Jeszcze mama z maluchem i koniec akcji...

gosiaa pisze:"Moje" trzy słodkie phyyyy (tzn dwa, bo dziewczynka nigdy nie zrobiła phyyyy, dziewczynka ta po lewej) :)

Obrazek

:1luvu:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 11, 2010 21:40 Re: Jeszcze mama z maluchem i koniec akcji...

puss pisze:podczas gdy w schronisku w Łodzi kociaków nie ma, i te mogłyby tam trafić, bo znalazłyby dom przez weekend.

W łódzkim schronie jest kilkanaście kociaków...
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 12, 2010 12:24 Re: Jeszcze mama z maluchem i koniec akcji...

Przepraszam, że je wzięłam :oops:

Małe dojechały w komplecie. Na razie siedzą w skrzyni na pościel i myślą, co będzie dalej...

majak

 
Posty: 254
Od: Sob sty 07, 2006 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 12, 2010 13:30 Re: Jeszcze mama z maluchem i koniec akcji...

Majak, tak jak Ci pisałam, nie mniej wyrzutów że wzięłaś koty z Łodzi, tak jak napisała Ciepła, jaka różnica czy z Łodzi czy z Poznania czy z Berlina, ważne żeby je uratować, a tych naprawdę nie było gdzie upchnąć, i nie jest tak że Łódź jest pusta, wiele kociaków czeka w kolejce na miejsce.
Raz jadą z Łodzi do Poznania innym razem z Poznania do Łodzi, bo i tak przecież bywało.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 12, 2010 14:07 Re: Jeszcze mama z maluchem i koniec akcji...

Wylazły grzecznie ze skrzyni i zjadły cały talerzyk miamora :) .

Na zdjęciu - teraz już nazwane 8) - od lewej Tafla, Kafel i Flakon (pręgowany). Tafelka rzeczywiście nie syczy 8O , ale chłopcy też nie bardzo waleczni :lol: .

majak

 
Posty: 254
Od: Sob sty 07, 2006 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 12, 2010 14:10 Re: Jeszcze mama z maluchem i koniec akcji...

majak boskie te kociaki :1luvu:
i niczym sie ie przejmuj :ok:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie cze 13, 2010 1:19 Re: Jeszcze mama z maluchem i koniec akcji...

puss pisze:bardzo mi się nie podoba to, co się tutaj dzieje. Poznań ma tragiczną sytuację, kociaków mamy po sufit wszędzie, a ktoś z Poznania bierze na DT kocięta z Łodzi, podczas gdy w schronisku w Łodzi kociaków nie ma, i te mogłyby tam trafić, bo znalazłyby dom przez weekend. W Poznaniu jest naprawdę dramatycznie, i apeluję do poznaniaków, żeby się opamiętali i zaczęli pomagać na miejscu.


Kasiu, ale dlaczego Ty komuś rozkazujesz? Czy to, że mieszka się w Poznaniu, zobowiązuje do pomagania kotom w Wielkopolsce?

Miałam różne koty, z Milanówka, Opola, Łodzi, ale żadnego z Rybnika. Pomagam kotom, które uznam za potrzebujące - takie, które chwycą mnie za serce, a na odległość się już wtedy nie patrzy. Bo to mało istotny drobiazg. Liczy się tylko dobro kota.

Z tego co kojarzę, chciałaś adoptować Bettinkę od Jany (Warszawa), czyżby w Poznaniu nie było kotów?

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie cze 13, 2010 5:50 Re: Jeszcze mama z maluchem i koniec akcji...

Cameo pisze:
puss pisze:bardzo mi się nie podoba to, co się tutaj dzieje. Poznań ma tragiczną sytuację, kociaków mamy po sufit wszędzie, a ktoś z Poznania bierze na DT kocięta z Łodzi, podczas gdy w schronisku w Łodzi kociaków nie ma, i te mogłyby tam trafić, bo znalazłyby dom przez weekend. W Poznaniu jest naprawdę dramatycznie, i apeluję do poznaniaków, żeby się opamiętali i zaczęli pomagać na miejscu.


Kasiu, ale dlaczego Ty komuś rozkazujesz? Czy to, że mieszka się w Poznaniu, zobowiązuje do pomagania kotom w Wielkopolsce?

Miałam różne koty, z Milanówka, Opola, Łodzi, ale żadnego z Rybnika. Pomagam kotom, które uznam za potrzebujące - takie, które chwycą mnie za serce, a na odległość się już wtedy nie patrzy. Bo to mało istotny drobiazg. Liczy się tylko dobro kota.

Z tego co kojarzę, chciałaś adoptować Bettinkę od Jany (Warszawa), czyżby w Poznaniu nie było kotów?

Już nie prowokujmy kolejnych kłótni. Ja rozumiem obie strony. Puss szarpie się w Poznaniu z maluchami, jest ich pewnie pełno i nie ma co z nimi zrobić. W takich momentach można się wkurzyć. Jednak nikt nie ma obowiązu brać kota lokalnego. W schronisku w Łodzi mamy niestety już bardzo dużo kociąt. Na tyle dużo, że wczoraj nie miałyśmy już gdzie ich upychać.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 15, 2010 8:00 Re: Jeszcze mama z maluchem i koniec akcji...

Dało się zlokalizować kotkę i ostatniego maluszka?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 15, 2010 8:17 Re: Jeszcze mama z maluchem i koniec akcji...

Niestety nie, karmicielka kotki nie widziała, nie przeniosła się też na sąsiednie podwórko tak jak przypuszczała, pewnie wróciła w miejsce gdzie się maluchy urodziły, tylko gdzie to jest :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 16, 2010 18:25 Re: Jeszcze mama z maluchem i koniec akcji...

A trójka Poznaniaków rośnie :) . Pierwszy zaczął mruczeć biało-czarny Kafel, za nim Flakon a potem Tafla 8) . Oczy już czyste, kichania nie zanotowałam. Maluchy chyba przyzwyczaiły się, że jedzenie jest, bo nie rzucają się już na nie jak piranie.

majak

 
Posty: 254
Od: Sob sty 07, 2006 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 16, 2010 18:37 Re: Jeszcze mama z maluchem i koniec akcji...

Cieszę się że u maluchów wszystko OK, miały wielkie szczęście że zaoferowałaś im tymczas :1luvu:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 16, 2010 19:04 Re: Jeszcze mama z maluchem i koniec akcji...

o wieści od moich pasażerów ;)
biało-bury kociak jako jedyny miauczał w niebogłosy w aucie jak jechaliśmy ;)
cieszę się, że wszystko dobrze u Was :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, kasiek1510 i 209 gości