w krakowskim wątku puchatków już pisałam, ale pozwolę sobie jeszcze tu:
dzwonił dziś do mnie P. Jaworski, kierownik krakowskiego schronu z informacją, że wczoraj trafiła do nich 8-9 letnia persica (podobno w stanie nie najgorszym, cokolwiek to znaczy)-właściciel powiedział, że nie ma dla niej czasu
ja mogę służyć ewentualnym transportem ze schronu
ma ktoś dla niej DT lub pomysły
szkoda, żeby jej siadła psychika w schronie

[/quote]