Wątek tymczasów. Iskierka s.7. w DS s.91

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 11, 2010 13:31 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRES - co robić? s. 52

Gibutkowa pisze:
Rakea pisze:dlaczego wkleiłas tu to zdjęcie - jakiś kot od Dellfin jest u Boźki?

czy piłas do tego że lubię duże zblazowane? :D

pomyłeczka :mrgreen:

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Basia się zdziwi...i nas prześwięci :ryk:

edit.literówka
Ostatnio edytowano Pt cze 11, 2010 13:45 przez Rakea, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt cze 11, 2010 13:38 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRES - co robić? s. 52

Iiii tam ;) chyba nie będzie krzyczeć, co? :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 11, 2010 13:41 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRES - co robić? s. 52

Gibutkowa pisze:Iiii tam ;) chyba nie będzie krzyczeć, co? :roll:
jak ładnie zagrzebiemy to co tu narobiłyśmy to może nie.. :ryk:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt cze 11, 2010 13:42 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRES - co robić? s. 52

Rakea pisze:
Gibutkowa pisze:Iiii tam ;) chyba nie będzie krzyczeć, co? :roll:
jak ładnie zagrzebiemy to co tu narobiłyśmy to może nie.. :ryk:

:mrgreen: :ryk:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 11, 2010 21:25 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRES - co robić? s. 52

Rakea pisze:Gdzieś Ty tego Omarka znalazła - ślicznota :1luvu:
(bo ja to jestem fanka dużych, zblazowanych kotów.. :mrgreen: - a Omarek taki będzie, jak nic).
I imiennie mnie urzekł bo pasuje jak ulał do moich chłopaków - Hasana i Szejka...a?! 8O :D

przeznaczenie :mrgreen: , a jeśli szukałaś do kompletu, to proszę bardzo, kociak właśnie szuka domku.
Nie to żeby specjalnie pilnie, ale taki ma w życiu cel.
Nie wydałam go do towarzystwa 9-mcznej kotki. Uznałam, że jest zbyt toporny w zabawie. Wychował się w męskim towarzystwie :ryk:

A jego obecność u mnie to solidarna zasługa Gu i Wejagi :lol:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt cze 11, 2010 21:38 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRES - co robić? s. 52

Rakea pisze:
dellfin612 pisze: Rakeo, MR jeszcze raz siebie sprawdza, ale chyba mogę już napisać, że Tika prawdopodobnie nie żyje.
:cry: niedobrze, czyli przynajmniej coś jest na rzeczy - ja widzę cały czas tak:
Tika żyje ale jest mocno na programie "stand-by" - to nie jest rezygnacja, ale raczej czekanie przy minimalnym "wysilaniu" (tak jak pisałam w poście wyżej)..może dlatego od MR do Tiki nie płynie? Ale taki program stand-by nie jest dobry na długo - zimy kot na tym nie przeżyje!
ostatnio trochę popracowałam nad widzeniem scenariuszy, teraz ten aktualny widzę czyściej i wyraźniej - ale nie na tyle żebym zaraz mogła bez okularów chodzić :roll: :wink:

Rakeo, już naprawdę nie mogę się doczekać wysypu moich truskawek, aby po ludzku, normalnie i bez szeptania pogadać.
Wczoraj znalazłam (i od razu zjadłam, pycha!) trzy pierwsze :lol:

Nie wiem co oznacza "stand-by".
Energia od Tiki nie płynie ani do MR ani do mnie. Tylko J. dawał jej szansę.

dellfin612 pisze:Na tych trzech zdjęciach, które otrzymałam, jest ten sam kot.
o to się martwiłam najbardziej, bo na tych zdjęciach ona wygląda inaczej..cechy charakt. są takie same ale coś to futro leży inaczej..
(chyba iza71koty pisała, że czujność na wolności zmienia napięcie mięśni i wygląd kota może ulec "zmianie" - ma to sens (patrz na zdjęcia biegaczy gotowych do startu - zmieniają im się rysy twarzy..)


hmmmm ciekawe czy kot którego widziała Dulencja to Tika?[/quote]
Nie wiem co widziała Dulencja. Trzeba mieć sporą odwagę czy pewność siebie, aby przyznać, że rozpoznało burego kota, którego widziało się tylko na zdjęciu. :roll:

Wiesz Rakeo, akurat z tymi trzema zdjęciami to ja nie będę się zbyt mocno upierać. Miałam tu pewne problemy natury, hm, technicznej. Poza tym przygotowałam sobie nie najlepszy materiał. Być może coś spieprzyłam.
Zamierzam to jeszcze dopracować, gdy tylko zejdzie mi opuchlizna po paru pszczelich żądłach.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt cze 11, 2010 22:19 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRES - co robić? s. 52

Byłam w odwiedzinach u Luneczki.

Zaprzyjaźniła się już całkiem z rezydentkami. Po stresie ślad nie pozostał.
Mnie kotusia już nie pamięta. Nie przybiegła przywitać się. Bawiła się obok mnie na kanapie, ale dotknąć się nie pozwoliła.
To dobrze. Tak powinno być. I mnie jest lżej, że nie pamięta, nie tęskni już.
Nadal się przepiękna :1luvu:
i troszeczkę, tyci tyci widzi :lol: tę swoją ulubioną zabawkę :lol:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt cze 11, 2010 22:23 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRES - co robić? s. 52

Od wyjazdu Czarusia jego mama Niunia nie chce leżeć na legowisku, na którym polegiwała do tej pory, również z Czarusiem.
Przez pierwsze dwa dni znacznie więcej poruszała się po działce, w różnych rejonach, jakby szukając dzieciaka.
Żal było patrzeć :cry: Spędzili razem chyba 9 lat. To kawał czasu.

Niunia nie będzie wystawiana na razie na adopcje, nie spełnia ustalonych przez mnie warunków.
Liczę się też z tym, że będzie miała u mnie dożywocie.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon cze 14, 2010 11:10 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRES - co robić? s. 52

Zabieram z adopcji ex-tymczasika, Murcię.
Opiekunka, wg jej własnych słów, mocno kotkę zaniedbała i teraz już nie chce się nią opiekować :x
Za tydzień Murcię zabieram na sterylizację, a potem do siebie.
Nieszczęście polega na tym, że będzie musiała pomieszkać w klatce.
Ja mieszkam na działce i nie mogę jej, ot tak sobie, puścić luzem.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Nie cze 20, 2010 21:14 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRES - co robić? s. 52

Murcia już jest u mnie. Jest bardzo zestresowana, smutna.
Była dobrze karmiona przez opiekunkę, zadbana, ma piękne futerko.
Jest też bardzo chuda, podejrzewam robaki, tasiemca :roll:
trzeba zrobić badania :cry:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon cze 21, 2010 9:33 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRES - co robić? s. 52

Na dziś byłam umówiona z wetką na sterylizację Murci, ale koteczka nie nadaje się,
drżała zdenerwowana jeszcze nad ranem. Chowa się w ciemne kąty.
Rano odnotowałyśmy pierwszy sukces,. Gdy wyciągnęłam ją z kolejnej kryjówki i przytulałam, zaczęłam cichutko mruczeć i główką ocierała się o moją rękę. To pierwszy malutki kroczek do przodu.
Jednak na operację za wcześnie, jeszcze parę dni.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon cze 21, 2010 12:48 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRES - co robić? s. 52

Biedna Murcia, nie pamięta Ciebie i chyba tęskni za swoją opiekunką. A dziewczynie to się tak po prostu odwidziało? :evil:
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Pon cze 21, 2010 13:27 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRES - co robić? s. 52

Ja-Ba pisze:Biedna Murcia, nie pamięta Ciebie i chyba tęskni za swoją opiekunką. A dziewczynie to się tak po prostu odwidziało? :evil:


Niektórym to bardzo łatwo przychodzi. :evil:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt lip 02, 2010 14:56 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRES - co robić? s. 52

Zdarzył się wypadek. Jestem z kotami na działce. Jest szczelnie ogrodzona, a przynajmniej tak mi się wydawało.
W wtorek zawołałam koty na wieczorny posiłek. Przyszły wszystkie z wyjątkiem Stasia. Zdarzało się, że któreś było pochłonięte jakąś obserwacją, polowaniem lub po prostu zaspało. Odnotowałam, że Stasia nie ma, schowałam jego kolacje do lodówki i zajęłam się moja puchnącą od użądlenia nogą. Potem musiałam o nim już całkiem zapomnieć. Rano siedzę, próbuję jeść śniadanie i nagle od drzwi słyszę wycie. Wychylam się i widzę przerzuconego przez próg Stasia, tylne łapki leżą jeszcze na schodkach. Wciągnęłam go do domku zdziwiona, że ode mnie nie ucieka i wtedy okazało się, że nie może na tylnych łapkach chodzić.
Staś przyczołgał się do mnie po pomoc! Boi się mnie jak ognia, a mimo to w potrzebie przyczołgał się do mnie. Byłam pod wrażeniem, a jednocześnie zrozumiałam, że sprawa jest bardzo poważna.

Wezwałam z Wawy pomoc, ponieważ najbliższy wet jest 14 km ode mnie, a ja nie mam tu samochodu.

Po oględzinach wet zasugerował, że potrącił go samochód lub poturbował pies lub przetrącił człowiek. Pierwszy pomysł całkowicie odrzuciłam, bo do drogi daleko, a działka szczelna.
Drugi i trzeci pomysł odrzuciłam, bo działka szczelna i żaden obcy i pies nie dostaliby się na nasz teren.
Poszliśmy na kompromis, że kociak spadł z wysokości.
W każdym razie efektem jest uraz kręgosłupa, niedowład tylnych łapek i brak czucia w tylnej części ciała. Na początek wet zaordynował leki przeciwbólowe i przeciw zapalne.

cdn

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt lip 02, 2010 15:03 Re: Wątek tymczasów. Iskierka s.7. STRES - co robić? s. 52

Delfin jeśli to świeża sprawa to jest nadzieja że paraliż może ustąpić (rozumiem że nie było RTG jako że wizyta domowa). Staś rzeczywiście nie wygląda na poturbowanego (samochód, pies - zostawiłby ślady). Jak Staś dojdzie do siebie troszkę, to przydałoby się zrobić mu RTG. Mi wetka mówiła że koty mogą po wypadkach różnych kuleć lub nie chodzić i może to być ze stresu - mieli kota który nie miał złamania po wypadku, był na p-bólowych ale kilka tygodni nie chodził w ogóle tak miał całkowity bezwład tylnych łapek - psychika. :roll:
Kciuki za Staśka :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 72 gości