LED pisze:Witam,
wczoraj wracając od znajomych natknęłam się koło skm politechnika ( dokładniej przy kasie ,koło warzywniaka) na Kotkę(kocurka?) czarnego z białym dodatkiem ( coś takiego,bo było ciemno) .Kiedy podeszłam bliżej okazało się że z buźki cieknie jej ślina.....niestety ,ale nie mogłam wziąść jej bo wyjechałam dziś rano do Katowic do ciotki:
Czy mógłby ktoś zobaczyć co z tą kotką ?? czy jest sterylizowana ??strasznie się martwię

Znam tego kocurka, to jest kocurek niekastrowany, panie z warzywniaka go dokarmiają.
On nie ma tam najgorzej szczególnie teraz gdy jest ciepło.
Dziś po pracy przyjrzę mu się czy coś poważnego mu dolega, zwykle jak go widziałam to się nie ślinił, jak było zimno to czasem trochę zakatarzony bywał, i w zimę miał kontuzję łapki ale jakoś się wykaraskał.
Panie z warzywniaka starają się dbać o niego na tyle ile mogą, pozwalają mu leżeć na ekspozycji warzyw na skrzynkach, nie wiem co sanepid na to
Ja czasem przynoszę dla niego karmę.