................Dzidek ( Pucio)....żegnaj koteńku [*].......

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro cze 09, 2010 13:17 Re: Wro, staruszek PUCIO,są FOTKI

Gibutkowa pisze:Co tam u Puciowatego słychać? Jak zdrówko?

Źle Gibutku! :( właśnie naradzamy się jeszcze z nataszą czy szukać dla niego jakiegoś lekarza - czy ktoś jeszcze jest w stanie pomóc :(
mamy we Wrocławiu zajmującego się takimi sprawami ?

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Śro cze 09, 2010 13:31 Re: Wro, staruszek PUCIO,są FOTKI

Nowotwory? Tego typu schorzeniami Albert z Legwana się zajmuje chyba, autoagresją na pewno, a nowotwór to też chyba jakiś rodzaj autoagresji. Wiem, że leczy jednego kotka z podobną autoagresją co ma Sibel, tylko ten kot ma to już bardzo długo i późno zaczął leczenie i już jakieś nowotwory ma (tak niestety przy tej chorobie się zdarza jak się na czas nie wyłapie a nawet jak się wyłapie na czas to też się nowotwory zdarzają) i wiem, że ten kot już bardzo długo żyje (chyba ponad dyszkę już ma) pomimo tej autoagresji i nowotworów nią spowodowanych. Może Albert coś poradzi... :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 09, 2010 14:05 Re: Wro, staruszek PUCIO,są FOTKI

tak właśnie myślałam, żeby się umówić ..... narazie może samą dokumentację lekarską przedłożyć do konsultacji...

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Śro cze 09, 2010 15:18 Re: Wro, staruszek PUCIO,są FOTKI

jessi74 pisze:
Gibutkowa pisze:Co tam u Puciowatego słychać? Jak zdrówko?

Źle Gibutku! :( właśnie naradzamy się jeszcze z nataszą czy szukać dla niego jakiegoś lekarza - czy ktoś jeszcze jest w stanie pomóc :(
mamy we Wrocławiu zajmującego się takimi sprawami ?


Pucio :( :( :(

pucio79

 
Posty: 9137
Od: Nie sty 10, 2010 14:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 09, 2010 23:39 Re: PUCIO vel Dzidek, jest gorzej:( boli.....

wstałam, otworzyłam tuńczyka, bo płakał, pewnie z bólu.... jedzenie mu pomaga, zjadł prawie całą puszkę :ok:
najbardziej lubi surową pierś albo wołowinkę, ale skąd mu wziąć w nocy .... więc tuńczyka dostał- też go lubi
teraz wyszedł na balkon, podoba mu się tam bardzo, od niedawna dopiero odważył się tam wychodzić :ok: teraz całe dnie i noce ze Stasią i Mieciem tam przesiaduje.... ale jest źle, coraz gorzej.......

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Czw cze 10, 2010 7:53 Re: PUCIO vel Dzidek, jest gorzej:( boli.....

jessi74 pisze:wstałam, otworzyłam tuńczyka, bo płakał, pewnie z bólu.... jedzenie mu pomaga, zjadł prawie całą puszkę :ok:
najbardziej lubi surową pierś albo wołowinkę, ale skąd mu wziąć w nocy .... więc tuńczyka dostał- też go lubi
teraz wyszedł na balkon, podoba mu się tam bardzo, od niedawna dopiero odważył się tam wychodzić :ok: teraz całe dnie i noce ze Stasią i Mieciem tam przesiaduje.... ale jest źle, coraz gorzej.......


:( :( :(
Jessi, żadne środki przeciwbólowe nie pomagają?

pucio79

 
Posty: 9137
Od: Nie sty 10, 2010 14:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 10, 2010 8:15 Re: PUCIO vel Dzidek, jest gorzej:( boli.....

pucio79 pisze:
jessi74 pisze:wstałam, otworzyłam tuńczyka, bo płakał, pewnie z bólu.... jedzenie mu pomaga, zjadł prawie całą puszkę :ok:
najbardziej lubi surową pierś albo wołowinkę, ale skąd mu wziąć w nocy .... więc tuńczyka dostał- też go lubi
teraz wyszedł na balkon, podoba mu się tam bardzo, od niedawna dopiero odważył się tam wychodzić :ok: teraz całe dnie i noce ze Stasią i Mieciem tam przesiaduje.... ale jest źle, coraz gorzej.......


:( :( :(
Jessi, żadne środki przeciwbólowe nie pomagają?

pomagają, z tym że u iego jest ten problem że bardzo trudno mu podać leki, nieraz mogłabym zwiększyć dawkę, jednak szarpie się wyrywa gryzie, nie zawsze mi się to udaje :(

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Czw cze 10, 2010 10:00 Re: PUCIO vel Dzidek, jest gorzej:( boli.....

A coś co by można było do jedzenia dodać, skoro tak lubi jeść? Może nie wyczuje... :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 10, 2010 11:02 Re: PUCIO vel Dzidek, jest gorzej:( boli.....

Biedny Pucio :-(
Od nowotworów jest we Wrocławiu jeden specjalista ale nie pamiętam nazwiska :-( ulv wie bo od niej miałam infromację i moja koleżanka z pieskiem do niego jeździ.

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 10, 2010 15:09 Re: PUCIO vel Dzidek, jest gorzej:( boli.....

mawin pisze:Biedny Pucio :-(
Od nowotworów jest we Wrocławiu jeden specjalista ale nie pamiętam nazwiska :-( ulv wie bo od niej miałam infromację i moja koleżanka z pieskiem do niego jeździ.

to dr Hildebrandt, poleciła mi go też Figaro52, jutro do niego pojadę z dokumentacją
to jest stadium bardzo zawansowane i nowowtór zaatakował kości czaszki, wiec miejsce najtrudniej dostępne i trudne do leczenia :(
ale jeszcze się łudzę, że usłyszę coś nowego

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Czw cze 10, 2010 15:11 Re: PUCIO vel Dzidek, jest gorzej:( boli.....

Biedaczek :( Tak jak Gibutkowa mówiła może spróbujcie z jedzeniem te tabletki dawać. No chyba że już podawaliście i nic z tego nie wyszło to może rozpuścić w strzykawce i do pyska ?- wydaje mi się, że z tym łatwiej pójdzie niż z wkładaniem tabletek
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Czw cze 10, 2010 15:14 Re: PUCIO vel Dzidek, jest gorzej:( boli.....

JaEwka pisze:Biedaczek :( Tak jak Gibutkowa mówiła może spróbujcie z jedzeniem te tabletki dawać. No chyba że już podawaliście i nic z tego nie wyszło to może rozpuścić w strzykawce i do pyska ?- wydaje mi się, że z tym łatwiej pójdzie niż z wkładaniem tabletek

dostaje zawiesinę, więc nie potrzeba rozpuszczać, mam taką miękką strzykawkę, łatwo się podaje każdemu innemu kotkowi, ale nie Puciowi :( mimo wszystko szarpię sie z nim codziennie żeby jakoś podać , w sumie nie próbowłam tej zawiesiny do jedzenia podawać - spróbuję :ok:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Czw cze 10, 2010 16:23 Re: PUCIO vel Dzidek, jest gorzej:( boli.....

jak jest łakomczuszkiem to może się uda w jedzeniu, najlepiej w rybie bo ona ma intensywny zapach więc jest szansa że nie wyczuje leku.

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 11, 2010 11:35 Re: PUCIO vel Dzidek, jest gorzej:( boli.....

:ok: :kotek:
krynia08
 

Post » Pt cze 11, 2010 12:22 Re: PUCIO vel Dzidek, jest gorzej:( boli.....

:( :( :( trzymam kciuki za Pucia :(

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 16 gości