Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto cze 08, 2010 20:07 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

A Freye dali na obserwacje, bo podobno kogoś ugryzła :twisted:

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Wto cze 08, 2010 20:25 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

GatoFalante pisze:A Freye dali na obserwacje, bo podobno kogoś ugryzła :twisted:



Zdarza się że ze stresu kot gryzie ale najczęściej z nieumiejętnego trzymania przy zabiegach, odczytywania czipa.
Może jak ją oddawali to się zdenerwowała.


Dzikunek jak nie lubi ludzi to ich nie polubi.
Były ostatnio w schronisku osoby co oddały dzikusy.
Miały wyrzuty sumienia że ich nie zostawiły w domach.
Ale koty które oddali nie chciały nawet do nich podejść i byli bardzo zawiedzeni że one przed nimi uciekają.
Taka kocia natura.

mk999

 
Posty: 3407
Od: Śro lut 10, 2010 20:25

Post » Wto cze 08, 2010 20:36 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Dzik nawet raz nie zamruczał, nawet jak dostawał jakiś koci frykas (a tego kotkom nie żałowałam). To normalne, żeby kot nie mruczał? I nie bawi się wcale. Tygrys potrafi całą noc tłuc się z piłeczką, a Dzik tylko raz na czas dywan podrapie :(
Może rzeczywiście będzie mu lepiej z innymi kotami w garażu...

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Wto cze 08, 2010 21:01 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Tak są koty które nie mruczą i nie bawią się.
One potrzebują człowieka tylko aby mu dał jeść , pić to wtedy go łaskawie zauważą ale tylko na chwilę.

Mam taką kotkę 8 lat , śpi w szafie albo siedzi pod łóżkiem.
a w lecie okupuje balkon , do mnie przychodzi i daje się pogłaskać jak chce ale przed innymi domownikami ucieka.
No i tłucze inne koty.

mk999

 
Posty: 3407
Od: Śro lut 10, 2010 20:25

Post » Wto cze 08, 2010 21:34 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Jak to się mówi :
"PIES MA PANA a KOT MA SŁUŻĄCEGO" :catmilk:

taka to kocia natura

Jak nie dacie rady odczytać chipa to zadzwońcie do Schroniska lub KTOZ to ktoś podjedzie z czytnikiem. Jeszcze około 40 koteczków nie zidentyfikowano gdzie są. Szkoda aby się pogubiły.

Mruczeek

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 19, 2008 10:35

Post » Wto cze 08, 2010 21:39 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Planuję odwieźć Dzika we czwartek albo w piątek (kiedy pojadę po Freyę). Wolałabym jednak we czwartek, żeby oszczędzić sobie i kotkom kumulacji emocji. No ale wszystko tak naprawdę od Dziczunia zależy.
Jeśli nie dam rady go złapać sama, to chyba będę wołać o pomoc (lub pożyczenie łapki) dobre dusze :(

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Wto cze 08, 2010 21:47 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

w schronisku moją wolne łapki

Mruczeek

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 19, 2008 10:35

Post » Wto cze 08, 2010 21:59 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

GatoFalante pisze:Planuję odwieźć Dzika we czwartek albo w piątek (kiedy pojadę po Freyę). Wolałabym jednak we czwartek, żeby oszczędzić sobie i kotkom kumulacji emocji. No ale wszystko tak naprawdę od Dziczunia zależy.
Jeśli nie dam rady go złapać sama, to chyba będę wołać o pomoc (lub pożyczenie łapki) dobre dusze :(



Szkoda kota na łapkę, jak nie dacie rady go złapć to służę pomocą.

Dać mu do przenoski smakołyk to sam wejdzie.

mk999

 
Posty: 3407
Od: Śro lut 10, 2010 20:25

Post » Wto cze 08, 2010 22:11 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Jak Tygrysa próbowałam łapać na smakołyk w transporterze, to wyprysnął z niego zanim zdążyłam kiwnąć palcem w kierunku klapki (a palec miałam bardzo blisko!) Teraz na sam widok transportera syczy i ucieka :twisted:

Natomiast Dzik jest bardzo łakomym kotem, więc tu upatruję moją szansę...

Jednocześnie jest bardzo nieufny i czujny, więc tak na dobrą sprawę na dwoje babka wróżyła :P

Może się uda załatwić to jak najmniej traumatycznie dla kota, i dla łapiącej :)

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Wto cze 08, 2010 22:16 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Dam znać, co wyszło z łapania pojutrze lub w piątek :)

Humorystycznie: w ostatnie wakacje zwiedzaliśmy muzeum kultury Serbołużyczan (w Budziszynie). Były tam opisy zwyczajów oraz tradycyjnych zabaw. Jedną z nich było "łapanje kokota". Po ichniemu kokot to kogut, więc nie ma to z kotem nic wspólnego. Ale jak myślę o perspektywie łapania Dzika, to mi się to łapanje kokota przypomina :lol:

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Wto cze 08, 2010 23:06 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

GatoFalante pisze:Dzik nawet raz nie zamruczał, nawet jak dostawał jakiś koci frykas (a tego kotkom nie żałowałam). To normalne, żeby kot nie mruczał? I nie bawi się wcale. Tygrys potrafi całą noc tłuc się z piłeczką, a Dzik tylko raz na czas dywan podrapie :(
Może rzeczywiście będzie mu lepiej z innymi kotami w garażu...

Są koty, które nie mruczą, albo bardzo rzadko mruczą i wtedy raczej nie w okolicznościach, które potocznie kojarzą się z mruczeniem czyli zadowoleniem. Kot, który dorastał bez kontaktu z człowiekiem staje się dorosły. Mruczenie jest mu potrzebne jako reakcja przeciwbólowa przy urazach.
Kot, który od dzieciństwa jest głaskany przez człowieka , pozostaje w pewnym zakresie kociątkiem wylizywanym przez mamusię i zachowuje reakcje kocięcia. Chłopakom często się zdarza, że nawet jeśli byli wychowani pod głaszcząca ręką, w momencie gdy osiągają dojrzałość płciową i umieją już siknąć piżmem, przestają mruczeć. Mruczanko wraca jakiś czas po kastracji, gdy hormony wyparują.
Co do zabaw, to kot musi mieć choć minimalne poczucie bezpieczeństwa, żeby dał się skusić na zabawę i nie każda zabawa będzie mu odpowiadać. Każdy kot wyznacza granicę kontaktu, jeśli tę granicę się szanuje, kot w swojej łaskawości potrafi ją przesunąć, zbliżyć się do człowieka, jeśli będzie pewny, że mu nic nie grozi.

To, że Dzik wychodzi tylko podrapać dywan znaczy, ze nie czuje się pewnie, drapanie to przede wszystkim znaczenie swojego terytorium, najpierw zapach łapkowy, potem wcieranie się bokiem pyska w pionowe elementy typu brzeg szafy, futryna, dopiero gdy dojdzie do wniosku, że w jego zapachy nikt nie ingeruje, żaden wróg, może zacząć zmieniać zainteresowania. Każdy kot jest ciekawski, każdy kot ma instynktowny przymus łapania czegoś, co ucieka, oczywiście pod warunkiem, ze strach nie jest silniejszy. A gdy nie wiadomo, co z kotem się działo, ile lat spędził w schronisku, trudno jest na szybko kotu dać poczucie bezpieczeństwa. Trzeba obserwować i odczytywać jego zachowania.

Moja Miśka pogryzła w czasie ewakuacji, użarła też przy zamykaniu transportera, gdy jechaliśmy się sczytać i podpisać papiery, ona nie lubi zamykania, widać ma jakieś powody, bo poza tym sama z siebie to nawet przyjdzie się miźnąć i domaga się zabaw. Tylko to musi być jej inicjatywa.
Nawet Kazia przychodzi znacząco trącać łapką wędkę z myszką, że tu machać kotu trzeba :) Jej zachowania są inne niż pozostałych kotów, bo w schronisku i w grupie była dopiero dwa miesiące, więc bała się wszystkiego i teraz odkąd jest u mnie drapie, wciera się, na początku obsikała okolicę swojego legowiska i systematycznie powiększa swoje terytorium. Własnie sprawdza co mam w szufladzie:)
Nikt z czwórki nie mruczy, ale już gadają do mnie:).

nighthawk

 
Posty: 185
Od: Pon maja 24, 2010 10:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 10, 2010 8:16 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Zrobiłam porządek w ogłoszeniach na moich portalach (gumtree, kupiepsa, eoferty). Koty, które znalazły dom zdjęłam z portali, odnowiłam ogłoszenia Kubusia, Zębuszki i Pelagii, reszta czeka na dalszych stronach do wyjaśnienia sytuacji popowodziowej.
Obrazek Obrazek
W sprawie banerków proszę o pw Obrazek

panikota

 
Posty: 3972
Od: Czw wrz 10, 2009 7:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 10, 2010 17:56 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

mały offik
pieski z Krakowa czekają na klik :wink:

http://szerlok.pl/nakarm_psa/

głosujcie na te najbardziej nakarmione np.Disneyowi brakuje obecnie tylko 15% do wysłania paczki, Cesarzowi 21%, Bronek 26%, jeszcze są: Lora, Lala, Betty i Manna. W sumie 7 psiaków.
Akcja trwa do 28 czerwca

Mruczeek

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 19, 2008 10:35

Post » Czw cze 10, 2010 21:49 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

Mruczeek pisze:mały offik
pieski z Krakowa czekają na klik :wink:

http://szerlok.pl/nakarm_psa/

głosujcie na te najbardziej nakarmione np.Disneyowi brakuje obecnie tylko 15% do wysłania paczki, Cesarzowi 21%, Bronek 26%, jeszcze są: Lora, Lala, Betty i Manna. W sumie 7 psiaków.
Akcja trwa do 28 czerwca



Klikamy, klikamy :D :ok:

Można raz dziennie z jednego komputera. Jak macie dostęp do kilku kompów - wykorzystajcie to :wink:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 10, 2010 22:08 Re: Koty z krakowskiego schroniska proszą o domy - reaktywacja

mega dzika kotka, którą odebrałam ze schroniska (robiła tam niezłą rozróbę) po sterylizacji w celu wypuszczenia w miejscu odłowienia czyli pod moim balkonem, chce koniecznie mieszkać w domu, tj. potrafi długo i przeraźliwe miauczeń pod drzwiami, po wpuszczeniu - zje, załatwi się do kuwety i jak się zdrzemnie na fotelu znowu drze japę pod drzwiami żeby ją wypuścić, po 2 godzinach schemat się powtarza 8O
najlepsze że na próby pogłaskania, wyciąga pazury, zęby i wydaje baaardzo groźnie brzmiące pomruki i syki
myślałam że taka będzie szczęśliwa jak ją w końcu wypuszczę na wolność

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 9 gości