Estian, Maurycy i Xiana cz.VI

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 07, 2010 10:59 Re: Estian i Maurycy cz.VI

:(
Przytulam i liczę cichutko, że coś się znajdzie i wyjaśni. Może faktycznie to forum, o którym pisze Trawka się przyda...

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 07, 2010 17:40 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Przycpnę sobie w wąteczku, mogę? :oops:
Zakochana jestem w Estianku i Maurycym :1luvu:
Co za spojrzenia :1luvu:
Klikaj i pomóż mi! <---- proszę klik chociaż raz dziennie :)

Quera

 
Posty: 4148
Od: Pon lut 09, 2009 17:28
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon cze 07, 2010 17:52 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Aluś, to teraz musicie się skupić na zdiagnozowaniu, żeby mieć pewność.. Na pewno są grupy wsparcia. Mocno trzymam kciuki, ciepłe myśli kochana. Nie poddawajcie się. Dużo sił życzę.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon cze 07, 2010 19:21 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Nelly, wysyłam Ci ciepłe myśli :1luvu:
jesteś taką wspaniałą kobietą, w końcu musi się poukładać Obrazek

annette88

 
Posty: 14574
Od: Nie lis 25, 2007 20:52
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Pon cze 07, 2010 19:52 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Dużo sił i wytrwałości życzę :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon cze 07, 2010 19:55 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Nelly, pozdrawiam i bardzo wspołczuje problemu :?
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon cze 07, 2010 21:18 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Myślę o Tobie i trzymam kciuki :ok:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto cze 08, 2010 6:16 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Przytulam :(
Klikaj i pomóż mi! <---- proszę klik chociaż raz dziennie :)

Quera

 
Posty: 4148
Od: Pon lut 09, 2009 17:28
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto cze 08, 2010 6:54 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Nelluś, trzymajcie się!!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto cze 08, 2010 7:35 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Quera pisze:Przycpnę sobie w wąteczku, mogę? :oops:
:

Witamy nową ciocię :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 08, 2010 8:13 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Kochane :1luvu:
Bardzo dziekuję za wszystkie ciepłe słowa i wsparcie. Jesteście kochane.

Pani do której napisałam, prezes tego stowarzyszenia odpisała mi - napisałam pod właściwy adres, odpisze, prosi o cierpliwość.
Ten w miarę działający oddział jest w Lędzinach - to za Katowicami. Niemniej jest też oddział w Poznaniu jakiś (chyba działa) to takie info które poznajdywałam.
Ta pani to dla mnie/nas światełko w tunelu.

Jestem ciekawa co powie psychiatra o tym (15-go idę). Chciałam podrukować pewne rzeczy z netu i zakreślaczem zaznaczyć te odpowiadajace/naprowadzające - niestety synuś wyniósł drukarkę już jakiś czas temu :evil: Tą działającą (w jego pokoju) - myślał, że druga (u nas) działa ale nie działa. Ech.. Ale damy radę jakoś.
Nie wiem czy to FAS (alkoholowy zespól płodowy) czy FAE (poalkoholowy efekt płodowy)- raczej FAE bo nie ma tych widocznych na pierwszy rzut oka obajwów/wyglądu i może dlatego nikomu nie przyszło to do głowy??? Nie, nie ma chyba specjalistów w tej dziedzinie (to jakaś raczkujaca sprawa w Polsce) i dlatego mam stracha - o diagnozę itd pewnie nie będzie łatwo. Nie mam też pojęcia czy jest to już ujęte w jakichś prawnych czy medycznych przepisach - tak to ujmę.

To bardzo podstepne uszkodzenia, bo z FAE wygladają normalnie, rozmawiają normalnie ba! Umieją sprawiać bardzo dobre wrażenie, są mili, towarzyscy, wielomówni i nikt nie podejrzewa (nie poznając bliżej i dłużej) że w środku jest nie tak jak być powinno. On jest bardzo wybiórczo "niesprawny". Są dziedziny, że radzi sobie doskonale i jeśli powiesz komuś, że coś jest z nim nie tak i tak Ci nie uwierzy. A są zachowania zupełnie nieodpowiedziale/destrukcyjne.
O ile w ogóle to to oczywiście TO. Ale niektore/sporo rzeczy pasują idealnie.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 08, 2010 15:21 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Nelly pisze:
Quera pisze:Przycpnę sobie w wąteczku, mogę? :oops:
:

Witamy nową ciocię :D

Ciocia się przywitała, teraz kolej na Panterka:

Cześć :1luvu: :1luvu:
Estian, Maurycy, ale z Was przystojniaki 8)
Klikaj i pomóż mi! <---- proszę klik chociaż raz dziennie :)

Quera

 
Posty: 4148
Od: Pon lut 09, 2009 17:28
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto cze 08, 2010 16:42 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Nelly, jesteśmy z Tobą!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ewa + kotki
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 09, 2010 7:12 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Cześć Nelluś z kciukami.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob cze 12, 2010 10:59 Re: Estian i Maurycy cz.VI

Cześć wszystkim :D

Ale Was przepłoszyłam moimi wynurzeniami widzę :lol:
Nie martwcie się (o ile oczywiście kogokolwiek to martwi :P ) Na dzień dobry tylko potrzebuję kilku, może klikunastu? Tysięcy do pooddawania, ilu? Tego nie wie nikt :mrgreen:

Ale co to jest w stosunku do pani dyrektor szkoły, która ponaciągała współpracowników na miliony :wink: (wiadomości)
To mój synuś to małe piwo :wink:

Wczoraj byliśmy na komisji w sprawie przyznania stopnia niepełnosprawności (aby pracę znalazł). Na odbiór decyzji poczaekamy, aż wyrobi dowód (bo zgubił,skradli?) czyli koło miesiąca chyba.

Laptopik nie żyje nadal, czekam na przypły gotówki, ale wytropiłam miejsce gdzie podobno za friko diagnozują trzeba by się zawlec tam.

Koty - upał, a one jedzą za dwóch 8O Estian dnie spędza na balkonie w korytku na kwiaty. Dobrze piszę "na kwiaty" bo jeszcze nie zakupione. Wychodzi, że muszą to być mocno już wyrośniete pelargonie bo to jedyna opcja, żeby nie kładły się na kwiatach wszystkie inne zostają przygniatane, tratowane itp. A pelargonie to nie moje ulubione na balkonie i tak jakoś nie mogę się zabrać w tym roku :roll: Ale w przyszły weekend trzeba będzie zakupić już koniecznie.
Estianowi zostawię jedno korytko puste :lol: A niech ma! To sąsiadujące z balkonem sąsiada (przez siatkę, z ukosa jakoś się kontaktują z sąsiadem tudzież z odwiedzającym go wnukiem. Estian to bardzo towarzyskie zwierzę :lol:

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, nfd i 31 gości