Najgłupszy tekst do kota...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 31, 2004 13:50

Dzwonię do TŻ-ta i pytam przy okazji (hue, hue) jak tam Kota.
TŻ: A dobrze, siedzi tu, chcesz z nią słowo zamienić?
Ja: Ano daj mi ją do telefonu (słyszę szelest i mlaskanie). Cześć Kota, jak się ma mój sssskarb?
Kota: uak-uak-uak
Ja: Rozumiem. Oczywiście, odezwę się jeszcze.
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Śro cze 02, 2004 8:54

Dzisiaj rano zaspany TZ do Cygana (przebiegl po nim spiacym) który biegal jak oszalaly...majac zwana przez nas "kocia glupawe"....

"Koten....Cyganoten.... idioten...." a Cygan w nogi.... :lol: :lol:

Yoasia

 
Posty: 1929
Od: Czw lut 05, 2004 0:30
Lokalizacja: Republica Banana

Post » Śro cze 02, 2004 10:33

Dzisiaj w nocy, ja jeszcze z nosem w komputerze przy pracy, Rys marudzi bo chodzi spac razem ze mna...Miauczy, mruczy wiec mowie do niego
- Rysiu nie czekaj na mnie idz spac bo bedziesz jutro niewyspany :D
7 życzeń, 7 kotów, 7 dni tygodnia

Nigra

 
Posty: 946
Od: Pt sty 16, 2004 13:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 02, 2004 10:39

Mój syn do kota Jasia, który mu nachalnie obgryzał palce u nóg:
" Człowieku o co Ci chodzi?" :D
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 02, 2004 10:47

Anda pisze:Mój syn do kota Jasia, który mu nachalnie obgryzał palce u nóg:
" Człowieku o co Ci chodzi?" :D



hehehehe!! :D:D:D

amój Dyziul przestał mnie budzić.. kiedyś, jak nie reagowałm na budzik, to pakował się do łóżka z buziakami, ateraz tylko leży w pierzynie i mrauczy. a raczej burczy. Burczy, bo mu się nie chce wstawać na śniadanie.
więc powiedziałam dzisiaj Tomiemu, że kot powinien mieć na imię Stefek. Burczymucha. ;)

:ryk:
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Śro cze 02, 2004 10:53

Twój Szelmo Dyziu wygląda jak bliźniak Jasia 8O , nie zgadzałoby się tylko podejście do miski, Bo u Jasia nie ma ważniejszej w życiu sprawy niż miska.
On napada mnie złośliwie rano, bo z a wolno ide do lodówki po zarło :lol:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 02, 2004 11:04

Anda pisze:Twój Szelmo Dyziu wygląda jak bliźniak Jasia 8O , nie zgadzałoby się tylko podejście do miski, Bo u Jasia nie ma ważniejszej w życiu sprawy niż miska.
On napada mnie złośliwie rano, bo z a wolno ide do lodówki po zarło :lol:


też masz MCO? jak z Bydgoszczy, to pewnie brat ;)

Dyziul ma 7 m-cy :) a jedzenie ma cały czas w misce, więc poranna i wieczorna wołowinka, to tylko miłe urozmaicenie - głodu nie cierpi ;)
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Śro cze 02, 2004 21:20

Szelmaa, mój Jasiu jest niezwykle pieknym, duzym, półdługowłosym ( kryza, ogon, portki i brzuchol) pregowanym o miekkim włosie, uratowanym z warszawskiej piwnicy przez Catherine kocurkiem. Ma okolo roku.
U weta pytali czy to norweg?

Sorry za porównanie z MCO :roll:
Dyzio może się poczuc nieswojo. Mam nadzieje, że nic mu nie wspominałas o Jasiu? :twisted:

Ale na zdjęciu twoim z biustem w podpisie, widze niemal jasia, tylko Jas ma takie obwódki rudawo-żółte wokół oczu.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 02, 2004 22:00

Ja: Zeluniu sliczny, jakim jestes milutkim, kochanym kotkiem. Kochasz mnie, prawda? No pokaz jak mnie kochasz.....
Zelek: :twisted: i dziabnal mnie w reke :roll:


Scena obiadowa - siedze przy stole i spozywam, na moich kolanach Maly i rowniez spozywa (z mojego talerza, zrecznie zagarniajac jedzenie lapka).
mama do Malego: Czy moglbys jesc bardziej kulturalnie, nie mlaskac, nie siorbac i nie rozrzucac ziemniakow po calym stole?
Maly: 8O

Ellen

 
Posty: 673
Od: Wto gru 30, 2003 20:18
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro cze 02, 2004 22:13

Nie da się ukryć - zaniedbuję ostatnio Kita :( Mam robotę z gatunku tych "na przedwczoraj", ale raczej nie wytłumaczę tego futrzakowi :roll:
Rudy w związku z powyższym chodzi i wyje tak rozpaczliwie, że serce się kraje (rudym trzeba się zajmować 24 godziny na dobę, inaczej kontestuje rzeczywistość ;))

Przy którymś rozdzierającym miauku z kolei mówię do niego czule:
-Kituś, ty chodzący wyrzucie sumienia :roll:

Sigrid

 
Posty: 6836
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw cze 03, 2004 0:24

A Kitek co na to? :lol:


Ja: Misiaczek jest taki absorbujacy, jak nie kot...
Junior: Ale za to Sisiulka jest relaksowa... bilans jest na zero.

Sigrid, hint hint :wink: :lol:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Czw cze 03, 2004 0:31

A Kitek na to wyje jeszcze bardziej rozdzierająco :crying: I obrażony, nie przychodzi cmoktać :roll: :cry:

Sigrid

 
Posty: 6836
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw cze 03, 2004 0:34

A moze chwila bardzo intensywnej zabawy dobrze mu zrobi? I Tobie tez? :wink: :D

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Czw cze 03, 2004 1:33

Jestem przekonana, że masz rację :lol: Od paru dni obiecuję się poprawić, ale... no właśnie. Nie wychodzi mi :(
Ale jeszcze tylko tydzień harówki :twisted:

Sigrid

 
Posty: 6836
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw cze 03, 2004 8:39

Leżąc w łózku mówię do kocicy - Sońka, chodź, walnij się!
I przychodzi, i uwala się, na mnie oczywiście.
Mówiąc coś do córki mówię Sońka, i odwrotnie. Olka uspokój się - do kota, kiedy rozrabia.
Co to za czarownica bez kota.....
Uściski, Agnieszka
Obrazek

agalu

 
Posty: 34
Od: Pt maja 07, 2004 15:53
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot], Tundra i 106 gości