Etka pisze:a moze Ornipural?
jesli to np rak raka nie wyleczy ale watrobe regeneruje blyskawicznie.
Zapytam o ten Ornipural, choć ponoć ten lek co dostaje Gaja jest bardzo dobry (Ursofalk).
Dziękuję za podpowiedź.
A Gaja pojechała na kroplówkę. Od wczoraj prawie nic nie jadła. Dzisiaj wcisnęłam jej kilka kawałeczków wołowiny, bo nic innego nie chce, ani kurczaka. Ale ma potwornie , potwornie cuchnący oddech i wetka powiedziała, że to normalne przy tej chorobie. Ustaliłyśmy, że nie będę jej dawać więcej mięsa no i jest problem, bo nie wiem co Gai dać. Dostanie jakieś mleko w proszku, które się podaje po operacjach (przepraszam, ale nie pamiętam wszystkiego, nie pamiętam nazwy tego mleka. Wetka proponowała równiez jakieś specjalne pasztety, ale wątpię, żeby Gaja je jadła). Od soboty schudła 20 dkg, co jest bardzo źle, zważywszy, że ważyła 2, 60 kg czyli jest bardzo drobna.
Zobaczymy jak zareaguje na kroplówkę.
Są dwie wersje: albo się pozbiera i z tego wyjdzie ( jeśli to nie są jakieś złośliwe guzy) albo nie.
Bardzo żałuję, że nie zrobiliśmy wcześniej Gai badań krwi. I przypomina mi się motto z czyjegoś podpisu, tu na Miau: "Badaj swojego kota regularnie. Sam nie powie Ci, że jest chory"
Nie piszemy nic o Djunie, bo jakoś nie mamy teraz głowy. Ale u niej wszystko dobrze. Jest zabawna z tą swoją zazdrością o Gaję (nie wolno mówić pieszczotliwie do Gai w jej towarzystwie, bo buczy

). Ale to bardzo inteligentny kot, wierny, no, może troszkę zgredek, ale mimo wszystko kochana. Szkoda mi jej, bo wciąż myślimy o niej w kategoriach tymczas, a ona ma taką skomplikowaną psychikę...
Serdecznie wszystkich pozdrawiamy
