gosiar pisze:Sib, to idź dziś i zostaw im więcej jedzenia, tak samo w przyszłym tygodniu. Może być? Jak się uda, ja przyjdę w czwartek zamiast w piątek.
Ale więcej jedzenia tzn. suchego. Puszek nie ma co więcej wykładać bo się zepsują i zmarnują, a pełna micha suchego wystarczy.
Bylam, zostawilam, kotow nie było. Od jutra Dni Designu, jak karmiłam rozkładali trawę z rolek, duuużo, a na wsadzenie w nie wiem co czekały na oko 3 metrowe brzózki z korzeniami. Bosz, ile kasy na to musiało iść...
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.
Cholera, toż te koty nie mają tam teraz ani dnia spokoju Ja w weekend też żadnego nie widziałam. Ciągle jakieś imprezy i na dodatek stada polujących kun. Licho wie kto tak naprawdę wyjada z misek. Na Nieporęckiej (po sąsiedzku) karmicielka wyszła w nocy i zastała przy kocich miskach pożywiające się kuny. Namnożyło się ich tyle, że niedługo chyba plagę ogłoszą. No i atakują koty, polują na gołębie a nawet sroki
Ja mogę w niedzielę. Wróciłam właśnie z Kijowa, bosz, co za miasto. Niestety, odwiedziłam tam też schron, będę chyba robić zbiórkę, wczoraj była też konferencja fundacji SOS, bo władze na Ukrainie wymyśliły eksterminację kotów i psów na euro, u nas w porównaniu z Ukrainą nie jest kurdę źle...
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.