K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

markopolo00 pisze:Roma chyba się poddała
mimo ogrzewania i dokarmiania strasznie traci temperaturę
jadę z nią na ostry dyżur

Wróciliśmy Roma ma obniżoną temperaturę 35,6 spędziła godzinę w inkubatorze
udało się założyć wenflon dostała kroplówkę ,pozostawianie jej w szpitalu nie miało
by sensu gdyż tam leżała by w klatce a nie była wśród ludzi do których
ona tak bardzo lgnie . Kicia wróciła na swoje miejsce na kocyk elektryczny
zrobiła siku i kupkę wygląda że czuje się znacznie lepiej wieczorem podam
jej ponownie kroplówkę

Kiepskie zdjęcia robione telefonem

edit_f pisze:dziś rano Tola była już bardzo słaba i pod tlenem.. o godz. 11ej pozwoliliśny jej odejść.. zabił ją strach, fip.. to jej pomiałkiwanie w kociarni, tak sobie teraz myślę, to takie było żalenie się na swój los, była taka przestraszona.. nie doczekała się nawet domku na chwilkę..

moja kochana Tolunia nie żyje..

Przykro

(*)

markopolo00 pisze:Wróciliśmy Roma ma obniżoną temperaturę 35,6 spędziła godzinę w inkubatorze
udało się założyć wenflon dostała kroplówkę ,pozostawianie jej w szpitalu nie miało
by sensu gdyż tam leżała by w klatce a nie była wśród ludzi do których
ona tak bardzo lgnie . Kicia wróciła na swoje miejsce na kocyk elektryczny
zrobiła siku i kupkę wygląda że czuje się znacznie lepiej wieczorem podam
jej ponownie kroplówkę

Kiepskie zdjęcia robione telefonem

Uffff, cieszę się, że Roma poradziła sobie z tym kryzysem

Przy "zimnych' kota kroplówki podskórne dobrze jest podgrzać, nie mam pojęcia, czy dożylne też

. Dobrze, że jest wenflon.

Zawsze kroplówki bez względu na drogę podania powinny być podgrzane do prawidłowej temperatury ciała.

Dożylne tym bardziej. Albo mikrofala, albo kawałek wężyka włożyć do miseczki z gorącą wodą na czas spływania kroplówki - metoda taka sobie, ale działa.

czemu tutaj znowu tyle smutku? :cry:

Tolcia, przecież szukaliśmy domu dla Ciebie, myszko mała. Edytko, tak mi przykro, tyle doświadczasz ostatnio :cry:

Roma, chociaż ty walcz, dasz radę tylko trzeba jeść chudzinko ...

Jak w tej sytuacji pisać o rzeczach fajnych, wesołych, łapiących za serce ....
Spotkało nas dzisiaj na wystawie tyle ciepłych gestów, nasze kociaki otrzymały olbrzymią pomoc. Były osoby-hodowcy, których wygrywające koty otrzymywały również żwirek w nagrodę a oni przynosili go nam. Pomoc żwirkowa przyszła też od samego KKF, który zawsze zaprasza nas na organizowane przez siebie wystawy, podarowano nam go w ilości 500 litrów. Była Pani, która w nocy wyczytała w Dzienniku Polskim o potrzebach i przepraszała (!) mnie, że dopiero dzisiaj się zgłasza do pomocy. Przyjechała na wystawę z kocami na posłanka i pieniędzmi. Dzwoniąc do mnie z prośbą o wyjście przed pawilon mówiła aby szukać dużej grubej baby z jasną torbą aby przypadkiem nie dała tym innym, którym się nie należy :wink:

Katgral wymyśliła a w czyn wprowadziły z Lutrą licytację, gdyż jedna z osób posiadających stoisko z własnymi obrazami zaproponowała nam prezent, potem dostaliśmy jeszcze kocie figurki a w czasie samej aukcji dołączały dodatkowe osoby/firmy z prezentami (legowiska, drapaki, kontenery itp), również hodowcy przekazali różnorodne gadżety. Licytacja była burzliwa i owocna :1luvu:

Sprzedawały się fotki naszych kociaków, kubeczki, kartki. Także z wystawy wyszliśmy dzisiaj bogatsi o 2004,99 zł :1luvu:

Trzeba mieć pomysł (nasi wolontariusze to kopalnia pomysłów! gratuluję sobie, że z takimi współpracuję), coś od siebie ofiarować a nie tylko stanąć z puszką w jednej i kubkiem piwa w drugiej ręce :twisted:

Mikrofala nie polecam bo tak na prawdę nie wiadomo czy nie dochodzi do zmian w płynie. Wystarczy włożyć butelkę do ciepłej wody a potem żeby nie traciło ciepła owinąć ją i przewód sreberkiem celem ogrzania, lub go przepuścić przez ciepła wodę.

Tosza pisze:Przy "zimnych' kota kroplówki podskórne dobrze jest podgrzać, nie mam pojęcia, czy dożylne też . Dobrze, że jest wenflon.

dożylne też, jak się nie ma mikrofali to włożyć do garnka z ciepła wodą na jakąś chwilę, potem, jak dla niemowlaka, sprawdzić na przegubie

No to fantastyczny wynik!
Cieszę się bardzo.

Czy będzie potrzebna lodówka, jak już kociarnia zacznie funkcjonować? Zasponsoruję na razie, a w wakacje popiekę ciasta i ciasteczka na bazarek, żeby ją spłacić

Lodówka mała, ale całkowicie sprawna.
Może i z pralką się uda, gdyby była potrzeba.

Bardzo się cieszę, że tyle pieniędzy zdobyliście. Czy pralka i lodówka też padły?

Szukam kotki, nie białej, w rodzaju" bezstresowa przylepa" do domu w Dąbrowie Górniczej. Wydałam kotkę w Boże Narodzenie i sąsiedzi się zakochali i też chcą. Kot wg deklaracji będzie wychodził do ogrodu na smyczy ( "mój" tak wychodzi). Z domem jeszcze nie rozmawiałam, ale trudno rozmawiac, jak się żadnego kota do adopcji nie przedstawiło. :wink:

Wiecie, gdyby nie te dwie czarne Panny, których z nami nie ma, to radość byłaby większa...
Toszu,

, nie było tego bio-s, ale karaluch to czasem zamawia, zapytam, kiedy przewiduje zam, bo i mnie by się przydało.
MJS, strasznie stęskniłam się za Twoimi ciasteczkami po włosku, za Tobą, oczywiście też.

K-ów, walki popowodziowej ciąg dalszy :-[[

Kto przegląda forum