Pomocy - agresywny kastrat

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie cze 06, 2010 17:44 Pomocy - agresywny kastrat

Bardzo proszę o pomoc, już sama nie wiem co robić.
Mam dwa koty - kastraty: 5 letniego Fisia i 4 letniego Mariana.
Oba koty wychowują się razem od 4 lat i nigdy nie było z nimi problemu - razem spały, wylizywanie uszu itp.
Jakieś 2 tygodnie temu Fisiek rzucił się na Mariana. Były razem w ogrodzie (chodzą na smyczach po ogródku) i widziały gdzieś daleko jakiegoś obcego kota - samca. Tego kota kiedyś nakryłam jak znaczył nasz taras, a wiec pewnie robi to częściej. Kot jest bezpański, tzn nie ma obroży i nie wygląda na domowego.
Wtedy po powrocie do domu Fisiek rzucił się z pazurami na Mariana i to absolutnie nie była walka tylko regularny atak.
Marian jest bardzo spokojnym kotem, uciekł, ale potem bardzo bał się Fiska i sam na niego warczał.
Po telefonie do weterynarza obwąchałam koty i faktycznie inaczej pachniały niż zazwyczaj. Koty zostały wykąpane, odseparowane i następnego dnia już byoł ok, tzn trzymały dystans, ale nie rzucały się na siebie. Kilka dni później już była zupełnie normalnie.

Teraz jednak sytuacja się powtórzyła, tylko Fisiek rzuca się na Mariana, jak tylko usłyszy miauczenie tamtego kocura gdzieś za oknem.
Koty nie wychodzą z domu, a tamten kocur pewnie gdzieś się pałęta po osiedlu. Wczoraj i dzisiaj słyszałam jego miauczenie za oknem na co Fisiek od razu rzucał się na Mariana i go znów atakował.
Po odseparowaniu na 2h koty się uspokajają, ale bardzo jest mi żal Mariana, który bardzo obrywa za nic i się bardzo boi.

Jutro idę z Fiskiem do weterynarza, ale proszę napiszcie czy spotkaliście się z takim przypadkiem.
Czy zwykłe miauczenie gdzieś daleko może powodować taką agresję Fiśka? Jak to wyeliminować, bo ten kocur jest bezpański a ja nie mam możliwości wyciszenia domu i odcięcia tarasu przed tym przybłędą.
Boję się moje kotki same w domu zostawiać, bo nie wiem kiedy znów Fisiek może być agresywny...

malen_a

 
Posty: 47
Od: Sob cze 26, 2004 21:18

Post » Nie cze 06, 2010 18:26 Re: Pomocy - agresywny kastrat

możliwe,że to agresja zastępcza-Fisiek nie może dorwać tego bezdomnego kocura,więc rzuca się na kogoś,kogo ma pod ręką...
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 06, 2010 18:57 Re: Pomocy - agresywny kastrat

Koszmaria pisze:możliwe,że to agresja zastępcza-Fisiek nie może dorwać tego bezdomnego kocura,więc rzuca się na kogoś,kogo ma pod ręką...


pewnie tak, ale nie wiem jak temu zaradzić.
zadzwoniłam dziś do weta, do którego chciałam pójść jutro i on powiedział, że nie ma rady, że trzeba pozbyć się tamtego intruza, bo żadnych leków Fisiowi nie ma co podawać.
Ale jak się pozbyć tego obcego kocura? Podobno są jakieś odstraszacze, jutro pójdę je kupić i wypsikam cały ogród i taras, może to coś pomoże.
Choć dziś Fiś nawet nie widział tego kota, słyszał tylko jego miauczenie, a i tak zaatakował Mariana.

malen_a

 
Posty: 47
Od: Sob cze 26, 2004 21:18

Post » Nie cze 06, 2010 18:59 Re: Pomocy - agresywny kastrat

ja proponuję kota złapać i oddać komuś.
ew.wykastrować i oddać-np.komuś kto ma stodołę i potrzebuje tępiciela gryzoni.

a oprócz tego proponuję feliway w dyfuzorze-przyda się nie tylko teraz.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości