Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy


Post » Sob maja 22, 2010 19:48 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Dzieciątka dzwonią, że wszystko ok, Filo już ich poznał, przybiega na wołanie i każe się gliglać po brzuchu. Mam tu prob;em z zasięgiem, więc tylko pocztę sprawdzam. Odezwę się jak wrócę. :)

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 25, 2010 12:14 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Megana pisze:Dzieciątka dzwonią, że wszystko ok, Filo już ich poznał, przybiega na wołanie i każe się gliglać po brzuchu. Mam tu prob;em z zasięgiem, więc tylko pocztę sprawdzam. Odezwę się jak wrócę. :)


A, to Filo teraz pod nową opieką? :D czekam na wieści 8)

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon maja 31, 2010 22:46 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Z pamiętnika starego Filozofa.
Pańciostwo pojechali sobie na urlop i odcięli mnie od netu i forum. Zamieszkało tu ze mną sporo ludzi, po paru dniach już odróżniałem starszego Młodego Pańcia Juniora, który rządził jedzeniem naszym i ludzkim, jego narzeczoną, milczącą osobę, kolegę informatyka, który bez przerwy zajmował mi mój fotel, kolegę dysponującego samochodem, który był bardzo miły i ciągle mnie drapał po brzuszku (ale jego ulubieńcem jest Buras) i młodszego Młodego Pańcia Juniora, zwanego Młodym, który bywał rzadko, bo ciągle pracuje. Było wesoło, nie powiem, ciągle ktoś siedział po nocy na dole i grał na kompie, więc bardzo się wyrobiłem towarzysko.
Ale przed wyjazdem pańcio porządnie mnie wyczochrał po brzusiu, jak lubię najbardziej...
Obrazek

A pańcia wietrzyła gościnną kołdrę, a ja z Sielawką i Szarusią pilnowaliśmy, czy dobrze się wietrzy...
Obrazek

A jak pańciostwo wrócili, to dopiero było! Bałem się, że mała Gabunia dostanie zawału z emocji i radości, pańcia się prawie popłakała, a pańcio mnie podniósł do góry i powiedział, że zaraz zrobi porządek z kwestią fotela, tylko się wyśpi...
Obrazek

A potem pańcia weszła do kuchni, przylepiła się do stołu, powiedziała "o matkobosko!", dała mi wiaderko sera i zabrała się za sprzątanie. Lubię serek i nikomu nie dam swojego wiaderka!
Obrazek

A dziś pańciostwo wrócili późno i wszystko wróciło do normy. Pańcia twierdzi, że już się zdążyła po urlopie zmęczyć - i w pracy i w domu -, pańcio krzyczał w telefon, a teraz każde siedzi przy swoim kompie, pańcia na górze, pańcio na dole, a ja spokojnie mogę wybierać między wszystkimi fotelami. Nieźle jest... 8)
Ostatnio edytowano Śro paź 05, 2011 21:48 przez Megana, łącznie edytowano 1 raz

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 01, 2010 10:43 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Super wspomnienia Panie Filo. :D
Cieszę się,że jesteś szczęśliwy.
Jak tam wel Fuk?

persiak1

 
Posty: 1469
Od: Sob paź 17, 2009 17:04

Post » Wto cze 01, 2010 21:52 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

No, Fuk to miał trochę przechlapane, bo karma z krakvetu nawaliła i przez dwa dni Junior wszystkim kotom dawał Fukowe puszki, przez co potem blendował mu tylko Purinę. A według Funia sama Purina jest be i takiego paskudztwa się do bezzębnej mordy nie bierze.
Dopiero wczoraj Teżet dostarczył puszki a dziś zrobiłam świeżutką zupkę pół na pół namoczona Purina z puszkami i kot wtrząchnął solidną miskę. Teraz zadowolony śpi na wysokim stołku w kuchni, zwisając na wszystkie strony wszystkimi częściami ciała, ale odmawiam lecenia do niego z aparatem, bo mam ponad setkę zdjęć z urlopu do przerobienia...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 06, 2010 18:14 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Na serce umrę przez to towarzystwo... Wczoraj zlewałam balon wina, ręce miałam zajęte i żadnej możliwości manewru, a że zbliżała się pora karmienia, Fuk rozstrajał moje nerwy przeraźliwym miauczeniem, i generalnie wszystkie zwierza kręciły się w kuchni, albo w jej drzwiach. Filo siedział pod lodówką. W pewnym momencie Celina wskoczyła jak to ona, szybko i nerwowo na blat przy expresie i czajniku, ja bezmyślnie krzyknęłam "psssiiik mi stamtąd!" na co kocica gwałtownie zawróciła i z rozmachem i hukiem zrzuciła talerz. Talerz oczywiście rozprysnął się po całym pomieszczeniu, zwierzaki też prysnęły przestraszone, z wyjątkiem rzecz jasna Fuka, który nie zwykł rezygnować z posiłku z byle powodu i z wyjątkiem Fila. Filozof przewrócił się jak długi i wpadł w stupor. Po tym jak dokładnie taki numer zrobił Amel, co się skończyło jak najgorzej, jestem jakby trochę przewrażliwiona na tym punkcie, więc same rozumiecie, co przeżyłam, zanim udało mi się sprawdzić, że pies oddycha, uspokoić go, namówić do wstania i wyprowadzić z kuchni tak, by sobie nie pokaleczył łap.
W ogóle boję się za każdym razem, jak Filo mnie wita po powrocie z pracy, skacze, ziaje i rzęzi - z radości, ale brzmi to niepokojąco. Zaraz za furtką kucam z nim i go czochram, by nie biegał w kółko i się nie męczył. Bieganie dookoła nas odwala Gabunia.
Zastanawiam się, czy trochę tego talerza nie mam teraz w winie...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 08, 2010 9:36 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

jakby co mozna Fila przebadac .... z drugiej strony to stary pies, po wielu przejściach, trudno oczekiac od niego końskiego zdrowia.... ten stupor mnie przeraził, biedak, co go w zyciu musiało spotkać, ze tak reaguje...

A wino talerzowe należy jak najszybciej opatentować :mrgreen:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto cze 08, 2010 22:42 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Vet (nasz tu, nie schroniskowy) mówił, że serduszko Fila nie jest jak dzwon bynajmniej. To i nie dziwne, że go huk przeraził, zwłaszcza, że nie widział przecież co się stało.
Teżeta jutro nie ma, może wpadniesz...?:>

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 09, 2010 11:23 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Megana pisze:Vet (nasz tu, nie schroniskowy) mówił, że serduszko Fila nie jest jak dzwon bynajmniej. To i nie dziwne, że go huk przeraził, zwłaszcza, że nie widział przecież co się stało.
Teżeta jutro nie ma, może wpadniesz...?:>


nie dam rady... lapie koty, odwoze koty do lecznicy, lecze swoje koty, użeram sie z karmicielkami......i tak rano i w nocy...no dno.....
moze w weekend?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22


Post » Śro cze 16, 2010 18:39 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Wielbicielka Fuka zapytuje co słychać? :D :D :D

persiak1

 
Posty: 1469
Od: Sob paź 17, 2009 17:04

Post » Czw cze 17, 2010 20:48 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Walczyliśmy z komarami... Masakra jakaś :|
Teraz usiłujemy bezboleśnie przeżyć Mundial. Dziś z okazji zbiorowego oglądania piłki kopanej zajmowałam się produkcją pizzy, a z okazji awarii pralki - szukaniem fachowca.
Może jutro zgram zdjęcia z aparatu, na razie fotka z serii "co Sielawka sobie myśli o pańciostwie"
"Żadnych pakowań walizki więcej, żadnych wyjazdów, jasne??"
Obrazek
Ostatnio edytowano Śro paź 05, 2011 21:51 przez Megana, łącznie edytowano 1 raz

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 18, 2010 20:50 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Z PAMIĘTNIKA STAREGO FILOZOFA

Wszystko przez to nowe ubuntu. Pańcia się strasznie złości, że zgrywanie zdjęć z aparatu na komp jest teraz strasznie skomplikowane i bez pańcia ani rusz, a pańcia ostatnio nie było. Dlatego mam zaległości i muszę się cofnąć do dnia, kiedy pańcia miała wolne i był straszny upał. Nie miałem ochoty na nic, zaległem plackiem w cieniu a pańcia zaległa na słońcu na kocyku i stamtąd robiła zdjęcia.
Obrazek


Nawet szczurcie werandowały w cieniu wielkiego krzaka, który pańcia nazywa bzem. Na początku Szarusia, zwana teraz Szuszunią oglądała sobie kociowizję...
Obrazek


Ale potem wywaliła się pod tym bzem jak długa
Obrazek


Buras to jak już wiecie mój kumpel, ale najbardziej jest przywiązany do pańci. Nie zważając na upał pilnował pańci na tym żywym słońcu, sprawdzał zwłaszcza czy aby twarz sobie posmarowała dostatecznie. Pańcia chichotała, bo łaskotał ją wąsikami.
Obrazek

Jedyną rozsądną osobą była oczywiście Sielawka, która nie wychyliła nosa na dwór. Chyba naprawdę ani na chwilę, bo po południu słyszałem jak pańcia się awanturowała, że znowu naszczane na schodach :?
Obrazek
Ostatnio edytowano Śro paź 05, 2011 21:59 przez Megana, łącznie edytowano 1 raz

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 18, 2010 21:10 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Z PAMIĘTNIKA STAREGO FILOZOFA cd
Fuk też bardzo pilnuje pańci. Zawsze leży tam, gdzie pańcia musi przechodzić, by wejść do kuchni. Z zasady nie oddala się od drzwi tarasowych, a najchętniej siedzi na takim wysokim stołku pośrodku kuchni. Ma wtedy pewność, że nie prześpi momentu w którym pańcia otwiera lodówkę. Na wszelki wypadek cały czas wydaje z siebie sygnały dźwiękowe.
Obrazek

Jakbyście pytali gdzie bywa całymi dniami kot zwany Celiną to odpowiadam - nie wiem. Od czasu do czasu słyszę ją przebiegającą galopem z jednej strony ogrodu na drugą. A potem z powrotem. Cóż, młoda jest jeszcze, dziesięciu lat podobno nie ma, to i fiubździu smarkatej w głowie, nic dziwnego.
Ja tam wolę statecznie... ooo, pańcia woła! No rzeczywiście, cień się przesunął, trzeba się przenieść...
Obrazek

Wiecie, tu rośnie ta, no, trawa. Podobno pańcio marzył o trawniku, ale pańcia obiecała mu, że z pewnością nie ona będzie ten ewentualny trawnik kosić i sprawa upadła. Więc ta trawa sobie rośnie po grzbiet. A ja się pasę niczym koza. Wszyscy się zresztą pasiemy, co jednak skłania pańcia do rozmyslań o kupnie jakiegoś narzędzia i skoszeniu trawy chociaż raz do roku. No bo tego... codziennie tą trawą gdzieś w domu narzygane. Trawka na rzyganie dobra jest! :twisted:
Obrazek

Szuszu pasjami lubi się tarzać w trawce...
Obrazek

Ale my, Prawdziwi Mężczyźni, samce alfa, doświadczeni życiem, doświadczeni w bojach, jesteśmy twardzi, nie miętcy. Czasem trzeba dać temu wyraz i walnąć się na twardej podłodze!
Obrazek

CDN...
Ostatnio edytowano Śro paź 05, 2011 22:09 przez Megana, łącznie edytowano 1 raz

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 24 gości