

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
graszka_gn pisze:Kończę antybiotyk, czuję się słabiutko.
Tak cieniutko ze mną, że Ruda postanowiła mnie kurować i co rano przychodzi się przytulić pod pachą, włączając wibratorek na full.
"...bo inaczej to nigdy nie wstanie nasypać mi chrupek! Nawet miauczenie jej nie rusza![]()
R."
szirra pisze:Tylko kolegi Rudej nie widać na zdjęciach. Nie lubi się fotografować ??
graszka_gn pisze:szirra pisze:Tylko kolegi Rudej nie widać na zdjęciach. Nie lubi się fotografować ??
Kolega Rudej jest zdecydowanie mniej fotogeniczny
Ale wygrzebałam jeszcze z kwietnia:![]()
Powyższe scenki wyglądają sielankowo, ale towarzyszyły im wściekłe wrzaski, maiukoty i warkoty.
Teraz takie same spotkania odbywają się już dużo spokojniej.
Widok na Czarka mam przeważnie taki (o ile nie śpi za monitorem, jak teraz![]()
- albo nie żebrze o chrupki )
Od wczoraj kociaste połączyły siły w porannym dopominaniu się o jedzenie.
Budzi mnie w środku nocy (piąta rano) jakieś szuranie, skrobanie, chodzenie po tapczanie, pomiaukiwanie...
wychylam głowę spod kołdry - a tu z obu stron wlepione we mnie oczyska tuż przy twarzy.
Za moment patrzą na siebie wrogo a ja kulę się ze strachu, bo dotąd mam
niepiękną szramę na łydce gdy pobiły mi się pod nogami, a na łóżku też już
nie raz i nie dwa futro latało w powietrzu nad kołdrą.
... I raczkiem, raczkiem dryfuję szybciutko w stronę pudełka z chrupkami aby czym prędzej
rozładować sytuację.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 26 gości