Witajcie kochani
Czy wiecie co to jest zespół FAS?
Nie. Ja też nie wiedziałam. Oczywiście wiemy, że jeżeli kobieta w ciązy piła (och, nawet jednorazowe upicie się, czy też popijanie drinka wystraczy bo zależy w którym momencie rozwoju płodu) to może mieć to konsekwencje. Niestety konsekwencje mogą być tragiczne (picie w ciąży - nawet małych dawek) jest gorsze od np. przyjmowania narkotyków w ciąży).
Ktoś mi to podpowiedział, że "przypadłości" Piotrka pasuja jak ulał do FAS.
Faktycznie
Dagnozy w Polsce są chyba w powijakach niestety. Nikt też (żaden lekarz - neurolog, psychiatra, psycholog, a nawet ortopeda) - nigdy mi nie zasugerował nawet takiej ewentualności). Faktem jest, że z widocznych objawów "na pierwszy rzut oka"tzw. na twarzy nic u syna nie wskazuje na to, poza tym, że nie wyrosła ma dwójka (ząb) ale ma wrodzony niedorozwój obręczy barkowej (bardzo, bardzo wąskie ramiona). Nie wiem, czy to sie "kwalifikuje" czy nie.
Objawy psychologiczne, psychiczne, społeczne - to co doprowadzało nas i doprowadza do rozpaczy pasują w baaardzo dużym stopniu.
Może wreszcie trafiłam na ślad?
Jeśli tak, czeka na jakaś droga przez mękę chyba w diagnozowaniu itd.
No i niepocieszjace jest to, że tego się nie leczy z tym trzeba żyć. Nauczyć się egzystować i on i my.
Jak? Gdzie szukac pomocy? Jak mu zapewnić egzynstencję gdy nas już nie będzie?
Wszystkie te problemy przede mna.
Wszystko w necie jest głównie po angielsku, pomoc też chyba w anglii funkcjonuje na jakimś tam poziomie. U nas? Strach mysleć. Zobaczymy. 15-go mam umówioną koleją wizytę u pani psychiatry, zobaczymy.
Jestem też wściekła. Nikomu z lekarzy (od małego ciagałam go po różnych "że coś z nim nie jest tak" - wbrew wrażeniu jakie potrafi stwarzać) nie przyszło do głowy, że dziecko adoptowane tym bardziej znajduje się w grupie ryzyka, że to może być to? Uszkodzenie mózgu nieznaczne jest (EEG) raz jest, raz nie ma - to też jest ciekawe

W ostatnim badaniu jest. Opóżnienie psycho-ruchowe od małego i inne - kłamstwa chorobliwe, nieprzewidywanie konsekwencji postępowania, wybitna niezdolnośc właśnie matematyczna jak i czas i pieniadze są problemem. Ogólnie myślenie akstrakcyjne.
Problemy, problemy najrózniejsze problemy pasują jak ulał do tego (60% dzieci z FAS pochodzi z rodzin adopcyjnych, zastepczych).
Tylko, to powinno być diagnozowane jak dziecko jest jeszcze dzieckiem!!!
Po co wam to piszę?
Nie wiem. Chyba muszę. Co mnie czeka, nas? Nie wiem.
Wbrew pozorom, kamień spadłby mi w pewnym sensie z serca gdyby ktoś się tym zajął, wytłumaczył, pokierował. Pomógł?
Zobaczymy. Siedze w necie i ryję. Maleńko jest o tym
Koty mają sie dobrze i mruczą ciociom i wujkowi
