Może nie jest to najlepsze zobrazowanie i porównanie, ale jak miałaś burzę hormonów podczas dorastania i sprawiałaś kłopoty wychowawcze to rodzice wystawili się za drzwi i zamknęli je na klucz?
Kot całkowicie domowy po takim czasie przebywania w domu nie poradzi sobie w żadnym wypadku...
Wybacz, ale trzeba się było zastanowić jak go brałaś. Skoro niszczy to przytnij mu pazurki, kup drapak, nawet taki tani za 20zł, jakieś zabawki typu piłeczki też nie są drogie... Jak ci się znudził, bo na to mi to wygląda to mu poszukaj dobrego domu, który zadba o jego potrzeby...
Kot nie jest wykastrowany, to go rozsadzają hormony, po kastracji zazwyczaj kocurki się uspokajają...
Przez takie osoby jak TY bezdomność kotów rośnie w zatrważającym tempie, bo nie dość, że ten kotek trafi na dwór i nie oszukujmy się, równa się to dla niego bezdomność i przedwczesna śmierć, to jeszcze będzie zapładniał kotki
Boże, widzisz i nie grzmisz...