» Śro cze 02, 2010 5:50
Re: Nasz Pięciokot. cz.15 - tylko nie każcie mi myśleć, proszę.
Dzieńmożedobry. Wnerwiłam się od rana. Obudziło mnie stukanie - lekkie, szybkie uderzenia. Gdzie? Nie wiem, gdzieś w bloku. Tylko dlaczego jakis matoł tłucze się za 10 szósta?? Jasny szlag i stado drobnych szlaczków, przecież ludzie o tej porze przeważnie śpią. (Z wyjątkiem tutejszych emerytów chyba.) Czyli jestem niewyspana.
Drugi temat trochę gorszy - Hino. Jakiś czas temu zauważyłam, że na koniec kupala lubi pojawić się u niej plamka krwi. Świeżej, czerwonej, "żywej", czyli końcowy odcinek przewodu pokarmowego. Pytałam "naszego" weta - powiedział że karma może podrażniać, że czasem jak kot robi twardego klocka to tak się może robić... Ok. Ale obserwując dalej widzę że:
- kupale Hino sa łatwe do odróżnienia bo tylko ona ma zawsze kupsko pastowate (nie klocek), żółte (nie brązowe) i śmierdzące inaczej.
- krwi potrafi pojawić się więcej, aż kota sobie futerko zaplamiła jak przy plamieniu z dróg rodnych, krew wygląda że ze śluzem.
- na chrupkach sytuacja jest ciut lepsza, na mięchu i puszkach kupa rzadsza i krwi więcej.
Spytałam weta do którego latam z Miyuki - no i załamka. Jego zdaniem fakt że 1 kot w stadzie "robi" inaczej niż inne nie pociesza bo to raczej nie będą pasożyty (stado odrobaczone), a raczej jakieś uszkodzenie przewodu pokarmowego w jego końcowym odcinku, bądź polipy albo inne dziadostwo, co można by stwierdzić wykonując kolonoskopię. Bardzo śmieszne. Gdzie? Kiedy? Za ile? Wyjeżdżając do UK chciałbym miec wszystko w porządku - mój "remont ryja" (dentysta) i sprawy kociego zdrowie - zanim się tam rozglądnę pewnie chwila minie, z resztą tu jakby jednak bardziej będzie mnie stać na kombinacje u weta niż tam.
