Fundacja PJD, Vegas ma swój dom! :-)

Ziółko, dobra robota :1luvu:

.

Kicia, z tego co mówiła Ziółko, jest młoda i bardzo przestraszona - miejmy nadzieję, że szybko pozbiera się po sterylizacji i będzie mogła wrócić na swoje tereny, gdzie żyła dotąd, bo na razie cała sytuacja ją mocno przeraża.

Ziółko

Widzę, że zaczynasz startować w wyścigu kastracyjnym!

Niech no tylko zdam egzaminy, z przyjemnością się dołączę :mrgreen:

Oj starchurko ta kicia dzisiejsza jest biedna. Okazało się że miała też pęknięty worek otrzewny więc ma więcej szwów, większą ranę biedna jest bardzo. I prawdopodobnie przez jakiś wypadek ma też z oczami problemy a ma zeza strasznego i słabo widzi, a jednocześnie jest tak prześliczna że jej.

Biedactwo, to się nacierpiała :cry:

Zezolce są cudne, jeśli tylko nie będzie jej zez przeszkadzał w widzeniu, to niech sobie ma

Wetkę niepokoją też jelita tej kici - były przepełnione, mocno napięte i w ogóle "nie teges". Miejmy nadzieję, że to tylko kwestia stresu przy łapaniu i kotka się "odetka". Uraz, w ramach którego miała przerwaną otrzewną, jest już "zależały" - wetka ocenia go na ok. 3 tygodnie. Ale rzecz jasna jest zwiększone ryzyko zapalenia otrzewnej, a także innych komplikacji. Trudno powiedzieć, co jest przyczyną - mogła zawiesić się na czymś, mogła mieć wypadek, zostać uderzona, ktoś próbował ją "dźgnąć", nie jest też do wykluczenia, że została postrzelona (nie miała robionego RTG, więc nie wiadomo, czy nie ma tam gdzieś śrutu).

Oby jednak te jelita to była kwestia tylko stresu - jeżeli okazałoby się, że to neurologiczne, to będziemy w kropce. Ta kotka to "dziki dzik", nie sposób jej dotknąć, obmacać czy podać zastrzyku.

Kotka w domu mojego TŻ pojawiła się ponad tydzień temu i od razu zaczęła jeść z ich misek i wydaje mi się że nie miała żadnego problemu z jelitami bo chodziła i biegała spokojnie, tak jak inne koty. Wydaje mi się że teraz nie zrobiła kupki przez stres i przez to że jadła coś innego czyli suchą karmę której nigdy nie jadła (tam skąd ją przywieliśmy jadała chleb z masłem i pasztetową, czy jakieś resztki z obiadu, ziemniaki z tłuszczem z patelni itp)

A komuś to dzisiaj ćwiartka strzeliła :birthday:

tia, ten ktoś dzisiaj tłumaczył pewnym Braciaszkom Apokalipsy, że przerobi ich na krem przeciwzmarszczkowy

Chase się tym tak wzruszył, że nie schodzi mi teraz z kolan

Majorka, dzięki za pamięć :1luvu:

Nasza fundacyjna Czwórca, czyli Toffiś, Ola, Loa i Snake, dostała dzisiaj premię od Ziółko w postaci mielonej cielęciny - Ziółko przygotowała jej tyle dla Zazulki, że mała nie była w stanie jej przerobić, więc w celu zapobieżenia marnotrawstwu zostały nią obdzielone dzisiaj kociaste. Ziółko :1luvu:

.

Zazulka dzisiaj zaprezentowała się w całej krasie - postanowiła się wcale nie przejąć moją osobą i sporo trudu kosztowało mnie namówienie jej do schowania się w kontenerku, żebym mogła bezpiecznie jej posprzątać, wymienić wodę i dosypać jedzonka. Ma bardzo duży apetyt - wcina wszystko ze smakiem, smakuje jej i suche, i mokre, i mięsko. Kupka była wczoraj - dzisiaj nie było, więc dodałam jej znów trochę parafiny. Zobaczymy, jak będzie wyglądało działanie jej jelit, ale zaczynam być dobrej myśli

. I jeszcze jedno: Zazulka jest naprawdę przesłodka :1luvu:

. Zezik jest delikatny i sprawia, że mała wygląda tak rozkosznie, że chciałoby się ją schrupać na miejscu :kotek:

. Wydaje się, że czuje się dobrze, ma ślicznie wylizane, czyściutkie futerko, porusza się bez żadnych problemów, no i grzecznie je antybiotyk. Kochany koteczek :ok:

.

Wróciłam właśnie z odwiedzin u Grrr - rany, ale Kichotka jest duża! Piękna! I kochana!

.

a jak tam kociska grrr... były na balkonie?? Wracają w ogóle z balkonu do domu??
luelko skoro tymczasy też mogą jeść surowe mięcho to następnym razem dostaną trochę ode mnie

Ziółko pisze:luelko skoro tymczasy też mogą jeść surowe mięcho to następnym razem dostaną trochę ode mnie

Ziółko, jesteś niezastąpiona! :lol:

Kochani, Was to też dotyczy - podpiszcie się - im więcej głosów za, tym większa szansa, że ten apel nie zostanie pozostawiony bez odpowiedzi - tu jest link do wątku:
viewtopic.php?f=1&t=112195&start=0
a tu link do petycji przeciwko pseudohowlom: http://www.petycje.pl/petycja/5450/pety ... dowli.html

Zapraszamy na bazarek dla PaJDotków

- i zachęcamy do napełniania kocich miseczek!

viewtopic.php?f=20&t=112208&p=6042311#p6042311

Ziółko pisze:a jak tam kociska grrr... były na balkonie?? Wracają w ogóle z balkonu do domu??

Teraz to Zuzia najbardziej nie chce wracać. :lol:

Chowa się sprytnie w rogu za dużą donicą z różą i sobie cichutko wygląda. Można ją wołać i się nie ruszy. Jak się dobrze wszystkiego nie przepatrzy, łatwo można byłoby ją przypadkiem tam zamknąć. Malwina sobie wymościła legowisko w mojej skrzynce z floksami (tajfun Malwina :wink:

) i biedne już chyba nie żyją. :crying:

Ehh, żeby tylko pogoda była lepsza... :roll:

Kichoci się za to ostatnio spodobała zabawka interaktywna (tor z piłeczką w środku - gratis od royal canin) i intensywnie ćwiczy swój umysł i spryt.

Fundacja PJD, Vegas ma swój dom! :-)

Kto przegląda forum