Niki na swoim (FeLV) - znów problem behawioralny?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 30, 2010 23:18 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Bozity bym jej nie dawała,wiele kotów ma niestety po niej rozwolnienie...
jestem zwolenniczka naturalnej żywnosci i preferuje mieso...wołowinka, indyk...i Recovery jak nie lubi Covalecsenca...bo jest b.wzmacniajace(zapomniałam napisac, bo tez kupujemy tacki jak sa w weta sklepie)
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon maja 31, 2010 7:16 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Od jakiegoś czasu podczytuję wątek Nikuni, ponieważ szukałam kto ma problemy z wymiotującym kotem.
Moja Tosia też zaczęła wymiotować, miała zrobioną morfologię, biochemię i usg.
Wypadło na podrażnienie/zapalenie śluzówki żołądka. Dostaje 2 razy dziennie przed jedzeniem 1/10 tabletki Metoclopramidum ( to strona opisowa leku: http://www.doz.pl/leki/p2331-Metoclopramidum ).
Wetka kazała też nam zmienić karmę. Do tej pory moje koty jadły RC Sterylised 37, teraz Tosia dostaje RC Intestinal Gastro Cat . Przez ostani tydzień Tosia wymiotowała tylko raz!

Życzę Nikuni dużo, dużo zdrówka!

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon maja 31, 2010 9:18 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Nikuniu jestem czytam ! Życzę dużo zdrowia i poprawy apetytu! :1luvu: Nie mogę niestety niczego próbować doradzić :(
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 31, 2010 9:32 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Dzięki honda11, Twojej kotce też życzę zdrowia :)

Niki ma zmienianą karmę, ale RC Intestinal Gastro Cat nie "wchodzi" Niki do pyszczka - już o tym pisałam. Teraz na nowo mam sprawdzać, co będzie tolerowane, ale będę to robić powoli, stopniowo.
ŻADNE mokre RC nie wchodzi w grę, to tylko wyrzucanie pieniędzy. Wspomniane przez Ciebie Bożenko też niestety znalazły się w śmietniku :evil:

Po wczorajszej wołowinie był spokój, Nikunia strawiła ją bez problemów :dance: suche też. A wiem to stąd, bo niestety nad ranem znów zwymiotowała kłak sierści :( i tam prawie nie było już treści pokarmowej. Tylko chyba za często się zakłacza... co 3 dni wymioty... znów pasta musi iść w ruch... Zastanawiam się, czy przypadkiem to mycie nie jest na tle nerwowym. Dziś nad ranem myła się przez 1,5 h non stop - to normalne? 8O Muszę coś o ty poczytać. Do tego ta wypadająca sierść (oczywiście i na szczęście jeszcze nie w takim stopniu co przy grzybicy). Ale jak już zwymiotowała, to dostała takiej głupawki, że latała z furią (jak to ona potrafi przy dobrym humorku :) ) po całym mieszkaniu, nie omijając oczywiście mojego łóżka i mojej w nim osoby :mrgreen: Tak więc ok. 4:30 miałam przerwę w spaniu :| ale oczywiście wybaczyłam jej, nawet wzięłam sznurek i leżąc machałam nim, a kiciunia polowała na niego uszczęśliwiona.

Niki coraz bardziej mnie nienawidzi za to wciskanie w nią wszystkich "paskudztw", ale muszę się trzymać tego, co mi dziś mama powiedziała: najpierw zdrowie, potem odbudowywanie relacji. Niestety :( tak musi być. Najpierw zdrowie Nikuni (ale chyba teraz to fizyczne, bo psychiczne wciąż szarpane - stres).
Nic, uśmiech na twarz i do przodu! Łatwo powiedzieć ;)

Kussad, jakbym za dużo rad dostawała, to nie wiedziałabym co robić ;) Dzięki za nieustające wsparcie :)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon maja 31, 2010 9:36 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

kussad pisze:Nikuniu jestem czytam ! Życzę dużo zdrowia i poprawy apetytu! :1luvu: Nie mogę niestety niczego próbować doradzić :(


Niestety, mogę się tylko pod tym podpisać :-(.
Też czytam i czytam, gapię się w posty jak sroka w gnat i tylko sobie powtarzam: "niech już będzie dobrze, niech będzie !".
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 31, 2010 9:45 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

jeżeli to takie powolne, leniwe stateczne wylizywanie się (i te półtorej godziny to jednorazowe), to może być normalne. Jezeli robi to nerwowo, gwałtownie, szybko - to na tle nerwowym
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 31, 2010 10:22 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Aniu :1luvu:

kiche_wilczyca pisze:jeżeli to takie powolne, leniwe stateczne wylizywanie się (i te półtorej godziny to jednorazowe), to może być normalne. Jezeli robi to nerwowo, gwałtownie, szybko - to na tle nerwowym

Hmm... chyba normalne wylizywanie, ruchy są szybkie, ale nie gwałtowne - chyba film nagram ;) ale takie godzinne mycie potrafi mieć miejsce ze 3-4 razy w czasie, kiedy nie śpi, więc nie wiem...

edit: ale jak jest wystraszona, co często się zdarza, nie myje się, więc może to nie stres?
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon maja 31, 2010 10:38 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Jezeli zaczną pojawiać się łyse placki lub przerzedzenia to stresowe. Oczywiście po wykluczeniu problemów skórnych :(
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 31, 2010 11:02 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

kiche_wilczyca pisze:Jezeli zaczną pojawiać się łyse placki lub przerzedzenia to stresowe. Oczywiście po wykluczeniu problemów skórnych :(

Nie, nie, przerzedzeń i placków łysych ma nie być!!! ;) Jutro pani wet obejrzy panienkę, tyle że w lecznicy to sierść wychodzi na maxa, ale tak ma przecież większość, kotów, bo który kocha chodzić do weta :) Będę bacznie obserwować.

Pani doktor ucieszyła się, że wczoraj nie było sensacji po suchym i wołowinie :) Powiedziała, że to dobry znak i powinno być coraz lepiej. Tylko, abym ja w niczym nie przesadziła ;)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon maja 31, 2010 11:04 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

trzymam kciuki, niech się koteńce poprawi, niech będzie już zdrowa :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 31, 2010 16:12 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Aga,moje koty tez Recovery nie chca jeść,a ja myślałam,że jak taka droga karma ,to bedzie przysmak :( -zjadły bezdomniaczki-im smakowało.
Za Nikunię :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon maja 31, 2010 18:47 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Gdy Nikunia była po kilku dniach "zwrotów" i po prawie dwudniowej głodówce (dla badań), to zjadła Intenstinala, ale nie zdążyła zjeść i już zwróciła. Więcej do niego nie podeszła ;) Ustrojsto drogie i niesmaczne dla mojej księżniczki :evil:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon maja 31, 2010 19:01 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

Kochana, to Ty masz zapas jedzenia dla pułku głodnych kotów a nie dla jednego niejadka. Polecam się na przyszłość w takim razie. Czekam na info, kiedy będzie potrzeba.

W ogóle nie daję żadnej karmy mokrej, po wszystkich wypróbowanych były żadkie kupy, które miały zapach nieprzetrawionej karmy, tak jakby wychodziło dokładnie to samo co wchodzi :?

Kupiłam dziś napój mleczny dla kotów i kociąt "KLARA" w kartoniku, jest pyszny, na szczęście wzięłam dwa opakowania, bo jak piszę, że jest pyszny, to znaczy, że nie tylko kotom smakuje:) Jak byłam mała namiętnie piłam mleko zagęszczone z puszki, albo z tubki, tylko takie nie słodkie, bo słodkie mdliło za szybko i można go było wypić mniej, za to niskosłodzone...doskonałość. Jak widać wielki żarłok ze mnie, w odróżnieniu od Niki.


szybenka pisze:Dziś nad ranem myła się przez 1,5 h non stop
= wzięła dłuuuugą poranną kąpiel:)


Intenstinal jest do tego wysoko kaloryczną karmą, i chociaż staram się przestrzegać ilości minimalnych, Trusia przytyła w ciągu 2,5 tygodnia na tej karmie aż 200 gram!!! po zakończeniu kuracji będziemy szukać czegoś odchudzającego, na dziś pozostaje tylko pobiegać po schodach za sznureczkiem (z korzyścią dla mojej kondycji)

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 31, 2010 19:22 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

dite pisze:Kochana, to Ty masz zapas jedzenia dla pułku głodnych kotów a nie dla jednego niejadka.

Część kupiłam zanim Niki do mnie przybyła. Przygotowywałam się trochę na jej przyjście :oops:

dite pisze:W ogóle nie daję żadnej karmy mokrej, po wszystkich wypróbowanych były żadkie kupy, które miały zapach nieprzetrawionej karmy, tak jakby wychodziło dokładnie to samo co wchodzi :?

U mnie dużo karm było super przyjmowanych i trawionych do momentu problemów z żołądkiem, kt. zaczęły się chyba zatruciem z powodu mięsa surowego :roll: takie mamy z p. wet przypuszczenie...

dite pisze:Kupiłam dziś napój mleczny dla kotów i kociąt "KLARA" w kartoniku, jest pyszny, na szczęście wzięłam dwa opakowania, bo jak piszę, że jest pyszny, to znaczy, że nie tylko kotom smakuje:) Jak byłam mała namiętnie piłam mleko zagęszczone z puszki, albo z tubki, tylko takie nie słodkie, bo słodkie mdliło za szybko i można go było wypić mniej, za to niskosłodzone...doskonałość. Jak widać wielki żarłok ze mnie, w odróżnieniu od Niki.

Wolałam mleko Whiskasa, bo zawiera zdecydowanie więcej tauryny i niektórych witamin i zw. mineralnych, a przy gotowanym mięsie, musiałam czymś Nikuni uzupełnić braki. Dziś mi się skończyło i nie mogłam nigdzie dostać, w mojej wschodniej prowincji :evil:

dite pisze:
szybenka pisze:Dziś nad ranem myła się przez 1,5 h non stop
= wzięła dłuuuugą poranną kąpiel:)

:ryk: :ryk: :ryk:

dite pisze:Intenstinal jest do tego wysoko kaloryczną karmą, i chociaż staram się przestrzegać ilości minimalnych, Trusia przytyła w ciągu 2,5 tygodnia na tej karmie aż 200 gram!!! po zakończeniu kuracji będziemy szukać czegoś odchudzającego, na dziś pozostaje tylko pobiegać po schodach za sznureczkiem (z korzyścią dla mojej kondycji)

O matko, jak ja bym chciała, aby Nikunia choć te 200 g nawet w tydzień przytyła. Troszkę przybrała, ale nadal ma zapadnięte boczki :( Ona od początku była szczuplutka, ale teraz... Bo Ty Dite nie wiesz, że Nikunia to taka drobna koteczka, prawdziwa księżniczka. Normalnie ważyła 3,2-3,3 kg (choć chciałam ją podtuczyć do 3,5 kg 8) ) i była w normie :) Teraz może waży ok 3 kg :( A te problemy z żołądkiem strasznie ją "wynędzniły" (pozwolę sobie na neologizm ;) ).
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon maja 31, 2010 23:21 Re: Niki na swoim - test na FIV ujemny, FeLV wyszedł dodatni :(

pisiokot pisze:Też czytam i czytam, gapię się w posty jak sroka w gnat i tylko sobie powtarzam: "niech już będzie dobrze, niech będzie !".


Ja się tu nawet czasami boję zaglądać, a ta białaczka to wręcz wbiła mnie do ziemi :oops:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd i 77 gości