Nie wiedziałam, że ten wózeczek to taka poważna maszyna. Naszemu rudemu na szczęście to nie groziło, bo łapcia uratowana..
Nartuś będzie miała jeszcze jutro dodatkowe rtg. Z analizy poprzedniego wygląda, że miał uraz na odcinku klatki piersiowej - ma tu mniejsze kręgi. I tu jest problem. Ma odruch cofania nóżki do tyłu - ale jako sam odruch a nie reakcja na ból. Żadne szczypanie nie bolało go ani w nóżkach, ani wzdłuż kręgosłupa

Nie jest w stanie w którym można by zrobić mu jakąś operację - bo nie ma na co. Także rehabilitacja nie ma sensu. Ale potwierdzenie będziemy mieli jutro...
Jeszcze okulista zobaczy jego oczka, bo ponoć ma szansę widzieć, jeśli to tylko zapalenie rogówki.
Ruda kocica po sterylce pojechała dziś do swojego nowego czułego domku!

Życzymy jej dobrego życia!
Dostaliśmy potwierdzenie od wetki, że szara kocica nie ma jeszcze roku. I jej przymknięte oczko to może nie z powodu kataru, ale wady powieki...
Reszta kotków "pokojowych" już prawie zdrowa. Jeszcze mała kremowa dziewczynka jest przeziębiona. Dostała dziś antybiotyk. Na razie szczepiony jest tylko Nartuś. W tym tyg. będzie można szczepić już małego rudego kocurka.
W tym tyg. może uda się też przebadać Charczącego. Ależ on chciałby wyjść na dwór!

Mam wyrzuty sumienia, że się koty tak męczą w zamknięciu. Nie wszystkie tak bardzo chcą wychodzić - ale najbardziej Charczący, Trzykolorka i mama rudasków..
