e-dita pisze:Jak bardzo żałuję, że mamy tak marne przepisy i nie można inaczej zareagować. Może wtedy u Ciebie też by nie było w mieszkaniu kilkudziesięciu kotów, zarażonych katarem, zagrzybionych, z białaczką, świerzbowcem. Ale to nie jest temat tego wątku.
Dokładnie tak. To wprawdzie nie ten wątek, a i ja nie zwykłem byłem się wdawać w te potyczki, ale i moja cierpliwość ma pewne granice.
Pani Izo, ja nie byłem u Pani, ale nie mam wątpliwości co do tego, co opisują nasze inspektorki. Natomiast mam do czynienia na co dzień z kotami, które zostały zabrane od Pani. Nadzoruję i współfinansuję ich leczenie. Niech więc Pani się już tu nie wypowiada i wstydu oszczędzi, wiemy, jak jest na prawdę. Niech Pani zatem zamilknie jak i Afatima (to bardzo słuszna decyzja z jej strony).
To tyle z mojej strony z kolei. Też żałuję, że te marne przepisy nie dają nam innych możliwości.