Wrzucam zdjęcia z akcji w SCC. Tyłek powoli przyrasta mi do krzesła, więc przysiadłem sobie na samym brzegu. A Modrzew wpadł na to, że do pleców mi się jeszcze nie tulił i wskoczył na wolne miejsce za mną...
Po namyśle to nawet fajnie, plecy zagrzane i kot zadowolony.

Krzesło to ostatnio hit sezonu. Wcześniej jakoś Morda nie zwracał uwagi na ten mebel, teraz coraz częściej się zdarza, że widzę go nie na tapczanie, a właśnie na krześle. Krzesłowa poduszka ostatnio się nie zrobiła jakaś bardziej wygodna (przynajmniej ja tego nie zauważyłem

), więc nie wiem, co mu tak nagle odbiło.
