Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 30, 2010 19:04 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Pixia pisze:To może opiszę fakty, które są niezaprzeczalne:

1. Ślepy staruszek- dostałam informację od dziewczyn, żebym miała na uwadze czy ktoś wyjątkowy zechciałby stworzyć dożywotni dt czy ds. Gdy usłyszałam jego całą historię postanowiłam rozpytać wśród tozowiczów. Jedna koleżanka stwierdziła, że może go przygarnąć do domu i dać mu spokojną starość. Zamknięcie w baraku z innymi kotami, no cóż nie chcę myśleć jak sobie musiał tam radzić. Kiedy wszystko już było załatwione nagle okazało się, że kota nie dostaniemy. Ma zostać w baraku i już a mógł mieć ciepły kąt i miskę porządnego jedzenia. Dlaczego nie został oddany? Ponieważ za trzymanie jego pod kontrolą, Wiola dostawała puszki/pieniądze. I to było ważniejsze.

2. Przed walentynkami skontaktowała się ze mną osoba, która chciała zaadoptować 6-7 kotów wykastrowanych/wystarylizowanych na swoją posiadłość. Miały to być koty pół dzikie, które mogłyby czasami zapolować na mysz. Kiedy już sprawa była załatwiona, Wiola się zgodziła zaczęły się schody. Byłyśmy umówione na konkretny termin. Tymczasem dzień wcześniej nie odbierała telefonów jak i w umówiony dzień. Pomyślałam, że nie mam prawa jechać na prywatny teren i tak sobie zabrać koty do adopcji. Szansa przepadła.

3. Szczeniak również miał szansę na dom, a wiem że był na posesji. Nie trafił do domu. Nie wiem z jakich powodów.

4. Zabranie sześciu kotów, które mogłyśmy umieścić przeleczyć i wydać do adopcji również przeszły nam koło nosa.

Nie robię tego dla swojej hecy, kotów na mieście jest pełno i to zdrowych. Systematycznie maluchy są wyłapywane przygotowywane do adopcji a matki przechodzą sterylizację. Naprawdę jest masa potrzebujących, ale tak jak pisałam koty Wioli sroce spod ogona nie wypadły. I nie ma ich 30 a raczej 50 plus lotniskowce. Więcej nie mam nic do dodania, nie będę się przepychać z osobą, która nie była i nie widziała stanu kotów. Zapraszam do odwiedzenia Wielgowa a nie ślepego klepania w klawiaturę. Nie jestem tutaj po to by Wiolę oczernić, tylko po to by wykombinować jakieś racjonalne wyjście.

Rozmnażanie w populacji nazywam kolekcjonerstwem i nikt mojego zdania nie zmieni.


1. Slepy kotek nie posiadał Opiekuna Wirtualnego. Był prywatnym kotem Wioli. Takich Opiekunów posiadały tylko kotki zabrane z Lotniska.Co do reszty ,czyli ile faktycznie Wiola dostała karmy czy pieniędzy na utrzymanie kotów, dowiemy się wszyscy kiedy Ona takie informacje umieści. A w porównaniu z potrzebami, była to kropla w morzu.
2.Owszem Wiola była. Przyjechała. Czekała cały dzień, bo zadzwoniła Kasia i powiedziała ze przyjada Ludzie wybrać kilka kotków do stadniny. Nikt nie przyjechał ani też nie zadzwonił.
3. Słyszałam ze psiak biegł za Wami do samochodu i Wiola prosiła żeby go zabrać. Został odstawiony niestety za siatkę.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31679
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 30, 2010 19:08 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

iza71koty pisze:Tak Pixia ta kotka ma rujkę. Ma ja od dwóch miesiecy. Chociaz była zabrana z Lotniska i wysterylizowana. Zdarzają sie anomalie niestety. Pojedż, porozmawiaj z Wiola sama Ci to powie.
Rujkuje. Koty za nia lataja.Tak jak za moja Stelcia wysterylizowaną trzy lata temu.

To nie jest możliwe, żeby ona była z lotniska. Jest na prywatnym terenie i to z rodzeństwem, które posiada identyczne umaszczenie.
Jeżeli jest lotniskowa będę wniebowzięta, bo będę mogła ją zabrać. Klub ślepaczków obiecał pomóc, a to wyjątkowe stworzonko które kocha ludzi. Jej brat bądź siostra nie widziałam co pod ogonkiem ma całkowicie zamknięte oczka. Jeżeli będzie Pani robić zdjęcia to szczególnie poproszę o zdjęcia ich oczek.

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 30, 2010 19:11 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

mówiłam że to watek cudów?????
Pixia która była i widziała kontra Iza która słyszała....
i to Pixia się musi tłumaczyć z tego co widziała..... 8O
:ryk: :ryk: :ryk:
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 30, 2010 19:11 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

iza71koty pisze:
Afatima pisze:
kya pisze:Z domu ,gdzie byly kochane, wypielegnowane trafily tu:
Obrazek


To zdjęcie umieszczono na wątku 11 lipca. Wtedy nie było podstawą do ostracyzmu, jakiemu poddaje się teraz Wiolkę. Było traktowane jak miejsce, w którym panują, owszem, trudne warunki. Do którego z pełną świadomością koty przeniesiono. Nikt nie wołał o pomstę do nieba, nikt nie wyklinał Wioli, że w takich warunkach trzyma zwierzęta. Dołożono tam nowe. Tego nie jestem w stanie zrozumieć.


Zdjecie tego pomieszczenia były robione przed zamieszkaniem kotów. Żadne koty tam nigdy nie mieszkały. To budynek będacy własnoscia Leszka, który uzyczył je przesiedlonym kotom.Wiola informowala juz na poczatku, ze pomieszczenie nie nadaje sie dla kotów. Jednak...inni uwazali inaczej. Zrobiono porządek,zwieziono koty. Więc nie rozumiem tych oskarzeń?

Nie Izo... Tam mieszkaly 4 koty . Po posprzataniu doszly tam koty lotniskowe .

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 30, 2010 19:15 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

iza71koty pisze:1. Slepy kotek nie posiadał Opiekuna Wirtualnego. Był prywatnym kotem Wioli. Takich Opiekunów posiadały tylko kotki zabrane z Lotniska.Co do reszty ,czyli ile faktycznie Wiola dostała karmy czy pieniędzy na utrzymanie kotów, dowiemy się wszyscy kiedy Ona takie informacje umieści. A w porównaniu z potrzebami, była to kropla w morzu.
2.Owszem Wiola była. Przyjechała. Czekała cały dzień, bo zadzwoniła Kasia i powiedziała ze przyjada Ludzie wybrać kilka kotków do stadniny. Nikt nie przyjechał ani też nie zadzwonił.
3. Słyszałam ze psiak biegł za Wami do samochodu i Wiola prosiła żeby go zabrać. Został odstawiony niestety za siatkę.


1. Ślepy kotek był zapisany w testamencie z chwilą kiedy by zmienił opiekuna Wiola nie miałaby z tego korzyści. W prosty sposób to opisałam ale takie było sedno. Wiola z pewnością może to dokładniej wyjaśnić.
2. Nie była, nie odbierała telefonu.
3. Nonsens, bo gdyby tak było siedziałby już w nowym domu. Wisiał na naszej poczekalni, przyszły dom miał nawet zrobioną kontrolę przed adopcyjną. Z Wiolą widziałam się raz i ze wszystkimi sprawami była na nie. Łącznie z tym, że nie chciała opisać choć w kilku słowach charakterów lotniskowców.

Więcej nie będę odpowiadać na takie zarzuty nie mającego nic zgodnego z prawdą.
Jedno jest pewne, potrzebna jest pomoc i wierzę że Pani mogłaby się do tego przyczynić.

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 30, 2010 19:17 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Kya czy w tym baraku lotniskowców są te koty po zmarłym właścicielu? Czy w "prywatnym"?

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 30, 2010 19:27 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

W betonowym baraku byly spadkowe koty czyli duzy burasek o imieniu szczesciarz ,2 czarne koty ( jeden dorosly i jeden podrostek) oraz slepy staruszek . W dniu kiedy posprzatalysmy barak slepaczek zostal zamkniety na klodke w baraku Wioli razem z chyba 30 albo wiecej kotami ( chorymi,zdrowymi... ) Za opieke(!) nad nimi Wiola dostawala od osoby, ktora prawnie miala sie nimi opiekowac miesiecznie spore ilosci karmy . Koty-zakladnicy ! Slepaczek NIE byl wlasnoscia Wioli . Po 6 grudnia doszly do tego betonowego baraku lotniskowce.
Gdzie teraz sa spadkowe koty i czy w ogole jeszcze zyja...nie wiem.

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 30, 2010 19:33 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Kya i wiedziałaś o tym wszystkim jak rozumiem?
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Nie maja 30, 2010 19:39 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Niestety wiedzialam i do dzisiaj zaluje z calego serca ,ze nie ukradlam tych kotow tudziez nie naglosnilam sprawy w prasie. Do dzisiaj mecza mnie wyrzuty sumienia ,ze je tam zostawilam.
One podobno mialy wrocic do domu,do osoby ktora je odziedziczyla . To byla najwyrazniej kolejna bajka.
Ostatnio edytowano Nie maja 30, 2010 19:55 przez kya, łącznie edytowano 1 raz

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 30, 2010 19:40 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Z tego co mi wiadomo to jest szczęściarz, ma charakterystyczne piękne zielone oczy:

Obrazek

Z czarnych kotów lotniskowych był tylko taki:

Obrazek

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 30, 2010 19:42 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Ten wiekszy czarny juz wtedy mial depresje . Siedzial tylko i patrzyl sie obojeny na wszystko. Maly czarny drapal sie na rece ,wtulal sie calym cialkiem w czlowieka . Szczesciarz byl pieknym kotem a teraz jak widze jest lysy . Gdyby nie to ,ze ich zadaniem bylo pracowac na 100 zakichanych puszek miesiecznie mialby juz dawno domy .

Maly czarny
Obrazek

szczesciarz
Obrazek

Duzy czarny
Obrazek

Slepaczka nie mam na zdjeciu,nie bylo okazji zrobic mu foty

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 30, 2010 20:11 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Afatima pisze:Kya i wiedziałaś o tym wszystkim jak rozumiem?

Afatima ludzie czasami wiedzą o różnych świństwach i nie mówią o tym głośno ze względu na "dobro kotów"
co nie znaczy że kya siedziała na tyłku i było jej wszystko jedno
ale to nie jest temat na ogół forum
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 30, 2010 20:43 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Niestety nie mam codziennie dostępu do internetu i dzisiaj nadrobiłam lekturę.

I przeżyłam szok - że osoba, która nigdy nie była w Wielgowie ma na temat tego miejsca najwięcej do powiedzenia.
Iza, jedź do Wielgowa, spędź tam trochę czasu i wtedy porozmawiamy.
Nigdy nie zapomnę kota z wielką krwawiącą raną za uchem, którego Wioleta nie chciała oddać do weta, bo powiedziała że on już tak ma od miesięcy. Do dziś mam przed oczami kręcącego się w kółko niewidomego kota spadkowego, którego chciałam zabrać i bardzo o niego walczyłam a go nie dostałam, bo jest/był zakładnikiem, zarabiającym na puszki karmy.
Jak śmiesz mówić, że koty nigdy nie mieszkały w tym zawilgoconym, brudnym śmierdzącym baraku??? Kilka godzin go sprzątałam, powstrzymując wymioty - taki tam był syf, żeby poprawić chociaż trochę los tych kotów, kotów które ani Wiola ani Leszek jej brat nie chcieli oddać, bo jak rozbrajająco powiedział Leszek, dzięki tym kotom Wiola ma 100 puszek karmy w miesiącu.
Moja pierwsza wizyta tam była wstrząsem, że można zgotować kotom taki obóz koncentracyjny - myślałam wtedy, że urządzimy to miejsce, zbierzemy meble, koce, dywany i koty będą lepiej, bo w swoim jakże naiwnym rozumowaniu sądziłam że winą jest brak środków, że Wiola potrzebuje pomocy. O jakże się myliłam i jak bardzo czuję się oszukana rozumieją tylko osoby, które przeszły to samo.

Jak bardzo żałuję, że mamy tak marne przepisy i nie można inaczej zareagować. Może wtedy u Ciebie też by nie było w mieszkaniu kilkudziesięciu kotów, zarażonych katarem, zagrzybionych, z białaczką, świerzbowcem. Ale to nie jest temat tego wątku.
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 30, 2010 21:22 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

e-dita, ale gdzie byłyście wtedy? Dlaczego wątek Wielgowa tryskał optymizmem, uznaniem dla Wioli? Jak wstrząśnięte osoby mogły pisać coś zupełnie innego dla ludzi na forum? JAk mogły pisać coś, co zupełnie mijało się ze stanem faktycznym?
A jeżeli było tak tragicznie już wtedy to może lepiej było po prostu nic nie pisać? Stworzyłyście sielankowy obraz Wielgowa. Nie Iza, to Wy pierwsze przedstawiłyście to miejsce tak optymistycznie. Było stawiane innym za wzór. Po co, skoro była taka tragedia od początku? To trzeba było nic nie pisać. Suche fakty. Nie byłam w Wielgowie, ale to co czytałam wtedy i to co czytam teraz to są dwa różne miejsca. Nie wyrabiam sobie zdania na temat tego miejsca na podstawie tego co pisze teraz Iza. Wyrobiłam je sobie na podstawie tego, co pisałyście w pierwszym wątku. I teraz okazuje się, że to wszystko od początku było nieprawdą.
Znam przypadek inny, zaniedbywanych kotów. Właścicielka nie chce współpracować, koty się mnożą. Ludzie zaanagażowani tam mają świadomość, że dla dobra kotów nie mogą wszystkiego pisać, ale działają poza forum i przede wszystkim - skoro nie mogą napisać faktycznie jak jest, to nie zniekształcają rzeczywistości. Skoro widziałaś czy widziałyście tam obóz koncentracyjny jak można było dalej trwać przy pomyśle przeniesienia tam kotów? Ludzie nie zmieniają sięz dnia na dzień. To o czym czytałam na tamtym wątku to zupełnie inne miejsce, inna osoba, niż teraz. Jeśli nie można pisać prawcy to się jej nie pisze. Ale nie pisze się nieprawdy. Opieram sięw tym momencie tylko na tym co było pisane na pierwszym wątku, i co jest pisane teraz nie przez Izę, ale przez Was. To jest przerażające. Nie wierzę, że ot tak mogłyście obdarzyć ślepym zaufaniem osobę, która - jak się okazuje - od początku była dla Was kimś, kto na nie nie zasługuje. Malowano piękne obrazy i karmiono tym forum. To nie mieści mi się w głowie. Przyjmijmy, że absolutnie wierzę w to, co teraz piszecie, co dzieje się na działce Wioli. To czym był tamten wątek? Minął od tamtego czasu rok? Dwa lata? Trzy? Minęło 6 miesięcy. W 6 miesięcy Wiola nie stała się takim potworem jak opisujecie. Musiała być nim od samego początku. Tylko forum iało zupełnie inny obraz tej sytuacji.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Nie maja 30, 2010 21:34 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Bo czytasz nieuwaznie i wyrywkowo, a na dodatek bez zrozumienia. Pisala edita ,ze mialy tam nastapic zmiany pozytywne dla kotow. Czytaj kobieto ze zrozumieniem bo nikt nie ma czasu tlumaczyc Ci jak dziecku.

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 125 gości