Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

iza71koty pisze:Pixia teraz przepraszam zapytam wprost od siebie. Skoro Wiola sterylizowała te kotki kilka lat temu. Niekoniecznie w TOZie.Jak sprawdzić ze kotki sa wysterylizowane? Poddać je kolejnemu zabiegowi? Usg tego nie widzi.

iza71koty pisze:Pixia mam jeszcze prośbe.Zarazem pytanie. Aby od razu przy okazji wizyty Wioli zapytać Ja o to. Jakiej maści były te dwie ciężarne kotki? Może masz ich zdjecia? Pytam, bo Wiola nic o cieżarnych nie wspominała.Ale wspominała o tym ze kocury z Lotniska ciągle jedzą, strasznie się spasły po kastracjach i wyglądaja właśnie jak ciężarne kotki.

ludzie którzy byli u Wiolki i chcieli napisać co widzieli wypowiedzieli się, Pixia z ramienia TOZ też

po co te przydługie elaboraty nie wiem, komu pani chce coś udowodnić też nie wiem....
wystarczy podjechać popatrzeć, dowiedzieć się od Wiolki że jest się pier*** ku***

tyle wystarczy - zapewniam
nie mam zamiaru tłumaczyć dlaczego koty z zalanego terenu trafiły do Wiolki - wszystko jest w poprzednim wątku

popieram Pixię w działaniach i zdecydowanie jestem przeciw wspieraniu kolekcjonerek i zbieraczek
wszystkich

Ja słyszałam inna wersję. To Wiolę wyzwano od najgorszych. Ale o tym Ona sama już wkrótce napisze .

Nie elaboraty.Druga strone medalu.

Widzę ze masz powody do obaw . Słusznie. Pixia nie zawiozła tam kotów. Więc przestań Ja w to mieszać.

Na poprzednim watku Ludzie wypowiedzieli sie równierz na temat braku kultury osobistej niektórych osób. Co bylo bezposrednim powodem Ich odejscia z watku. Cierpliwości. Poczekaj.

Piszesz o wypowiedzi konkretnie trzech osób. Z których dwie....wiadomo jakie reprezentują stanowisko. To chyba trochę za mało, zeby wieszac psy na Kimś, kto od 25 lat niesie ogromna Pomoc kotom.
Myślę ze wypowiedzi samej Wioli wniosą bardzo wiele światła w tą sprawę. I bardzo na to liczę.Liczą na to koty pod Jej opieką.

Wolałabym żeby na temat tego co się dzieje wypowiadały się osoby kompetentne takie jak Pixia

Izka ty mnie tu nie strasz kobieto, bo się ciebie nie boję
jeśli pragniesz szczegółów chętnie ci odpowiem na pw :evil:

Ja tylko chciałabym zauważyć jedno, co nasuwa się po przeczytaniu obu wątków Wielgowa. Bez złośliwości. Na jesieni, przed akcją przenoszenia kotów na tamtym terenie Wiola miała ich 30. Osoby zaangażowane w akcję tworzenia ogrodzenia i przenoszenia kotów miały świadomość, że jest ich trzydzieści, i że przenosząc tam 15 nowych zwiększą populację do 45. Wtedy ani 30 ani 45 to nie była dla nikogo ilość zasługująca na potępienie, a ich opiekunka nie była nazywana zbieraczką i Wiolettą Villas. W chwili obecnej jest tam 47 kotów plus podrzucone maluchy - jak rozumiem zabrane już przez inspektorki TOZ. Dwa koty więcej, z czego jeden podrzucony. I w tej chwili Wiola to zbieraczka i wariatka, której należy koty odebrać. Wiola twierdzi, że kotki są wysterylizowane. Wobec tych faktów radziłabym poczekać aż Wiola sama się wypowie.

agiis-s pisze:Wolałabym żeby na temat tego co się dzieje wypowiadały się osoby kompetentne takie jak Pixia

Izka ty mnie tu nie strasz kobieto, bo się ciebie nie boję
jeśli pragniesz szczegółów chętnie ci odpowiem na pw

A ja wolałabym aby wypowiedziała się sama Wiola.Pokazała zdjęcia. Napisała w czym rzecz.
Niczym Cię nie straszę Agiis-s. Broń Boże. Informuję tylko zgodnie z życzeniem Wioli, że zajmie ona osobiście stanowisko w sprawie. Ma do tego prawo?

iza71koty pisze:
agiis-s pisze:Wolałabym żeby na temat tego co się dzieje wypowiadały się osoby kompetentne takie jak Pixia

Izka ty mnie tu nie strasz kobieto, bo się ciebie nie boję
jeśli pragniesz szczegółów chętnie ci odpowiem na pw

A ja wolałabym aby wypowiedziała się sama Wiola.Pokazała zdjęcia. Napisała w czym rzecz.
Niczym Cię nie straszę Agiis-s. Broń Boże. Informuję tylko zgodnie z życzeniem Wioli, że zajmie ona osobiście stanowisko w sprawie. Ma do tego prawo?

ma
może to będzie okazja na wyjaśnienie wielu ciekawych spraw
czekam

No,to ja tez bede niecierpliwie czekala az w koncu Wiola zajmie stanowisko .
Nie rozumiem tylko Izo dlaczego traktujesz Wiole jakby byla dzieckiem niezdolnym do rozumowania.

:
1.Przeciez to wlasnie ona chciala ogrodzenie i koty z lotniska w Wielgowie bo" bedzie jej latwiej niz biegac codziennie i karmic na lotnisku" . NIKT nie narzucal jej tego, to byl swiadomy ( mam nadzieje) wybor .
2.Stracila pomoc z Vivy i na pewno nie z mojej czy agiis winy. A wlasnie dzieki Vivie koty mialyby comiesieczna dostawe porcji karmy. ( Ostatnie 200 zl jakie zostaly na koncie Vivy Ty dostalas bo nie mial kto zamowienia zlozyc nawet)
3. Bedac rowniez karmicielka NIGDY nie deklarowalam stalej pomocy finsowej/ karma dla kotow z Wielgowa . W miare mozliwosci dawalam to co mialam od dzieci w szkole . Mimo to slyszalam ciagle DAJ ( cytuje)"bo jak nie to przywioze ci te koty na twoje osiedle". Bardzo chora postawa moim zdaniem.
4. Dzika awantura ,wyzwiska za zdjecia w watku pokazujace warunki kotow, a w zwiazku z tym potrzeby . NIE WOLNO pokazywac dziurawego pieca (a w ogole to my z agiis podpalilymy szmaty kolo pieca zdaniem Wiolki) ,nie wolno pokazywac chorych kotow . No to sorry ,skoro Wielgowo mialo byc pokazane jako oaza szczesliwosci to po kiego grzyba pomoc?

najwyrazniej ktos wtedy pomogl Wioli zinterpretowac posta lub tez sama wspiela sie na szczyt domyslnosci

5." Śmie, twierdzić ze osoby te będac tam wtedy zdażyły doskonale sie zorientować ,jaką ilość prywatnych kotów Wiola ma na swojej działce? Ile z nich de fakto tam przebywa i jest mieszkancami baraku." Do baraku NIKT nie mial dostepu. NIE WOLNO bylo tam wchodzic !
A to jest najlepsze:" Kotów które trafiły do niej w cięzkich chorobach, niedomaganiach, kotów odziedziczonych po zmarłym Przyjacielu, kotów którym nikt nie podałby reki i nad którymi się nie pochylił." Trzymanie tych kotow do grudnia w syfie i zimnie nie bylo dobrodziejstwem ale sadyzmem! Jednemu z nich ( niewidomemu staruszkowi) Pixi znalazla dom ,ale Wiola uznala ze nie da go i przezornie zamknela go w baraku z Bog wie iloma kotami . Zapytaj Wiolki dlaczego nawet nie chciala slyszec o szukaniu domow dla tych kotow ! Kotow oswojonych, garnacych sie do czlowieka ,zestresowanych sytuacja w jakiej sie znalazly .
Z domu ,gdzie byly kochane, wypielegnowane trafily tu:

Ich zycie warte jest 100 puszek karmy. Mam nadzieje,ze dociekliwy reporter dojdzie prawdy nt" pochylenia sie" nad biednymi kotkami przyjaciela . Kto nie widzial tych kotow, nie trzymal na rekach nie zrozumie skad we mnie tyle jadu gdy o tym pisze . NIGDY nie zyczylabym sobie zeby po mojej smierci ktos sie w ten sposob "pochylil" nad moimi kotami. Wolalabym zeby je humanitarnie uspiono.
Przestan Iza wypisywac bezsensowne posty, ktore nic nie daja . Ani wtedy tam nie bylas ani teraz i tyle wiesz co Ci Wiola powiedziala .
Moim zdaniem nie doczekamy sie wypowiedzi Wioli na tym watku ,no chyba ze Ty Izo za nia sie wypowiesz.
Mozna bylo tym wszystkim kotom pomoc. Mogl byc nowy barak ,karma z Vivy i wiele innych rzeczy zalatwionych ,ale "do tanga trzeba dwojga "!

Mam nadzieję Kya ,ze jednak się doczekamy odpowiedzi. Badżmy cierpliwi. Mnie tez wiele pytań nurtuje i chciałabym znac na nie odpowiedzi.
Jeśli chodzi o tego slepego kotka, to zrozumiałam ze cztery koty zostały odziedziczone po śmierci Przyjaciela. Za zycia Wiola obiecała temu Człowiekowi dożywotnia opiekę nad tymi kotami.Być moze chodziło o zasadę. Niewiem. Tak czy inaczej to 18 letni staruszek. Wiola dała słowo i pewnie chciałaby pozostac konsekwentna w swoich działaniach.
Jeśli chodzi o pieniazki z Vivy, to bardzo zabolał mnie fakt ze zostały przekazane na moje konto.Wolałabym zeby tak sie nie stało i zeby za te srodki została wtedy zakupiona karma dla kotkow Lotniskowych, bo bardzo jej potrzebowały. Zostałam postawiona przed faktem dokonanym i dowiedziałam sie kiedy juz srodki były na koncie Vivy. Z całym szacunkiem ale moim zdaniem Pomoc z Vivy, była zaprzepaszczona przez osoby zajmujace się sprawa. Informacje były nie rzetelne. Nie sprawdzone do konca a Kasia robiła ciagle zdjęcia, które niestety nie trafiały do Osób Wspierajacych i Darczyńców. Myslę ze to zaniedbanie było powodem ze Pomoc z Vivy została wstrzymana.
Jak juz pisałam . Nie chce tłumaczyc w niczym Wioli. Przedstawiłam kilka spraw od strony karmicielki populacji. Na fakty, które maja znaczenie a są pominięte przez osoby, nie mające doświadczenia w tym temacie.

"Jeśli chodzi o tego slepego kotka, to zrozumiałam ze cztery koty zostały odziedziczone po śmierci Przyjaciela. Za zycia Wiola obiecała temu Człowiekowi dożywotnia opiekę nad tymi kotami." Tak Ci powiedziala? No to dostalas nowa bajuche w prezencie.

" Jeśli chodzi o pieniazki z Vivy, to bardzo zabolał mnie fakt ze zostały przekazane na moje konto.Wolałabym zeby tak sie nie stało i zeby za te srodki została wtedy zakupiona karma dla kotkow Lotniskowych, bo bardzo jej potrzebowały."
Wspolpraca z Viva zostala zakonczona nie przez brak zdjec .O szczegoly mozesz zapytac salpsa i wiole . W kazdym razie nawet pies nie gryzie reki, ktora go karmi.

Odpusc Iza. Nie znasz faktow . Jak znam Wiole nie wejdzie na forum i nie wypowie sie tu, bo obawiam sie ,ze nie bardzo mialaby co napisac.

Wiola nie ma monopolu na opowiadanie bajek. Jednak radziłabym poczekać z oskarżeniami w jej stronę skierowanymi - nikt kto nie był tam TERAZ nie ma prawa jej obrzucać błotem w ten sposób. Wiola ma dużo do napisania i są osoby, które chciałyby tego wysłuchać. Choćby tego o co pytałam powyżej: dlaczego na jesieni 45 kotów to był koci raj a teraz 47 kotów to piekło rozmnażaczki i zbieraczki.

I jeszcze mam pytanie o zdjęcie: kiedy ono zostało zrobione?

Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Kto przegląda forum