Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
babazgaga pisze:Dziś w nocy jedna ze starszych miał poważny kryzys biegunkowy, ale Beata kroplówką i kleikiem z konwalescentem postawiła go na nogi, potem poszła spać a ja zajęłam sie małymi. Dziś u Asi srajek dostał zastrzyk, został wyoglądany i wygląda że OK, pozostałe - mniejsze w stanie bardzo dobrym, większe zatwardzone, ale udało się je skutecznie rozmasować. Nauczyłam się na tą okoliczność robić kotkom odtykajacą lewatywę, jeden potrzebowal, u innych poszło samym długaśnym masażem. Nie wiem skąd w takim małym kocie tyle kupala:D
Zanabyłam jednak poduszkę elektryczną, jakby się coś miało dziać, to lepiej żeby była. Kota już dziś na mnie nie warczała, tylko straszyła opuszczonymi uszami, ale zakleiłam ją połówką konwa:)
Trzymajcie kciuki za dzisiejszą noc.
PS> Większym wyrastają kły - takie cztery milimetrowe kropeczki w paszczach:)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 106 gości