Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 25, 2010 21:02 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Nie widzę na tym wątku nikogo, kto te zjawiska popiera. Za to widzę, że próby udzielania pomocy przez Pixię oraz próby znalezienia przez nią wyjścia z sytuacji są torpedowane. Samo wylewanie pomyj nie pomoże, a wręcz zaszkodzi jej w tym co robi. Chyba, że po prostu o to chodzi. Żeby nie pomagać, i żeby nie pomagali inni.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Wto maja 25, 2010 22:09 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Może raz jeszcze.Bo widzę tutaj duzy brak cierpliwosci. Te dwa posty umieszczone dzisiaj przeze mnie, nie są moimi teoriami. To wiadomosci od samej zainteresowanej sprawa. Uzyskałam odpowiedzi na wiele pytań i stwierdzień zawartych na tym wątku i mam zamiar je zaprezentowac.

Pewnie pojawi sie pytanie DLACZEGO??? Tak sie składa ze kazdy kij ma dwa końce i dopóki Forumowicze nie poznaja tego drugiego końca, Pomoc kociakom w Wielgowie będzie stała pod dużym znakiem zapytania.

Pewnie i dlatego ze kiedy dzis zobaczyłam Wiolę, zrezygnowana, zmęczoną, Wiolę która się poddała presji Forum i nie ma sił juz walczyć, nawet dla tych kotów, zobaczyłam sama siebie z czasów kiedy sama musiałam odejść z Forum a Dziewczyny prowadziły za mnie mój watek.

Może też i dlatego ze znam te kociaki dobrze. Karmiłam je przez kilka miesiecy.I bardzo obchodzil i obchodzi mnie ich los .

Nie jestem tutaj po to, zeby wyrażac własne opinie.Jestem po to, aby przedstawić sprawy z punktu widzienia samej Wioli.Sama Ją o to poprosiłam. O to aby się nie poddawała i walczyła dla tych kotów, bo to kochane kociaki i bardzo Jej potrzebują.
Nie stoję po żadnej ze stron. Nie będę wchodzic w dyskusje. Dzisiejsze posty to informacje od Wioli .Kiedy je pisałam siedziała tuz obok mnie.
Te informacje a takze inne maja prawo ujrzec swiatło dzienne. Dopóki sama Wiola nie stanie na nogi na tyle, ze sama sobie poradzi z wpisami na watek.
Masz rację Pixia nie byłam w Wielgowie.Nie widziałam kotów.Ale dzisiaj Wiola miała okazję przeczytać cały ten watek i zobaczyc zdjecia, które zostały tutaj umieszczone.A pech chyba chciał ze zostały umieszczone tylko zdjecia kotów chorych. Takich kotów niestety w tak duzej populacji moze znależc sie kilka. Gwoli wyjaśnienia sama popełniłam spory błąd i gdyby nie Wiola, bylabym przekonana ze ten chory wyłysiały kociak na zdjeciu to Bury.Wiola mi dzisiaj wytłumaczyła ze to nie jest Bury a Kozimer, który trafił do Niej zima w stanie skrajnego wycieńczenia, mega zarobaczony.Czarny kociak na zdjęciu z widocznym wyłysieniem to kot, któremu pękl ropień dlatego rana jest tak duza, bo w tej chwili się zabliznia. Nie byłam to fakt. Ale będe. Narazie poproszę aby Wiola wykonała zdjecia kociakom i je umieszczę. Sama jestem ciekawa czy pozostała reszta prezentuje się tak jak te na zdjeciach.

Uważam ze tym kotom należy sie Pomoc.Jednak zeby te pomoc uzyskac należy przedstawic dwie strony medalu. Bo w tej chwili Wszyscy mają okazję poczytać tylko o jednej.

Wszelkie informacje które sie tutaj pojawia będa bezpośrednim przekazem od zainteresowanej. Jeśli chodzi o sterylizacje kotek, kiedy były robione i gdzie mam okazję za dwa dni o to szczegółowo wypytać.Jak i o sprawę psiaka.Zadne argumenty ze strony Wioli umieszczone na razie przez mnie nie beda czytelnikom Forum niczego narzucać. To Forum ma zdecydowac czy warto Pomóc kociakom Wioli czy nie.

Kotka jak juz wczesniej pisałam przyjeła kocieta jak własne. Przebywały z kotka w budce, aby podczas nieobecnosci Wioli były dogrzewane.Nawet sterylizowana kotka w takich okolicznosciach moze dostac pokarm. Sama miałam identyczny przypadek. To nie zadna rewelacja.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31679
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 25, 2010 22:16 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Pixia teraz przepraszam zapytam wprost od siebie. Skoro Wiola sterylizowała te kotki kilka lat temu. Niekoniecznie w TOZie.Jak sprawdzić ze kotki sa wysterylizowane? Poddać je kolejnemu zabiegowi? Usg tego nie widzi.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31679
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 25, 2010 22:21 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Czasem po ogoleniu brzuszka widać bliznę. Ale to trzeba by było łapać i ogolić a nie wiem jak dzikie są te kotki.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Wto maja 25, 2010 22:30 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Ola żeby ogolić kotce brzuszek, często trzeba podac narkozę. Blizny wieloletnie, nie sa widoczne. Sama dałam do sterylki juz wysterylizowana kotkę. Nie potrzebny stres i narkoza oraz otwarcie powłok brzusznych. Do dziś mnie to wkurza jak sobie przypomnę.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31679
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 25, 2010 23:08 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

agiis-s pisze:każdy może wyrazić tu swoje zdanie na temat sytuacji
korzystam z tego i tyle

Rób sobie Afatima co chcesz - jest mi to obojetne

p.s. i tak uważam że popieranie rozmnażaczek i kolekcjonerek "słodkich brzuszków" jest niemoralne i chore - ale to moje prywatne zdanie


Ola zrobiła to, o co ja prosiłam na swoim watku. Za co bardzo Jej Dziękuję :1luvu: w imieniu kociaków Wioli.Dodatkowo Ola wsparła biezace potrzeby kotków z Lotniska :1luvu: i przekazała 50 zł, które Wiola dziś odebrała na karmę dla kociaków.

Ps.Z wyciąganiem pochopnych wniosków proponowałabym zaczekać.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31679
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 25, 2010 23:29 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Pixia mam jeszcze prośbe.Zarazem pytanie. Aby od razu przy okazji wizyty Wioli zapytać Ja o to. Jakiej maści były te dwie ciężarne kotki? Może masz ich zdjecia? Pytam, bo Wiola nic o cieżarnych nie wspominała.Ale wspominała o tym ze kocury z Lotniska ciągle jedzą, strasznie się spasły po kastracjach i wyglądaja właśnie jak ciężarne kotki.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31679
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 26, 2010 0:02 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Poki Wiolka bedzie miala wladze absolutna nad tymi kotami , wzbraniajac sie przed adopcjami ,weterynarzem etc. ,poki Pixia bedzie traktowana tam wylacznie jako dojna krowa, to cala te pomoc mozna o kant tylka potluc niestety . Gdyby Wiolka wspolpracowala z ludzmi to inaczej by tam teraz wygladalo i w innym stanie bylyby koty .

" Pewnie i dlatego ze kiedy dzis zobaczyłam Wiolę, zrezygnowana, zmęczoną, Wiolę która się poddała presji Forum......" Presja forum? A kto normalny moglby spokojnie patrzec na to wszystko? O ile pamietam to ten kot mial rane juz jesienia po ropniu,ale wg.Wioli weterynarze to idioci i nie warto wozic do nich kotow. Zapytaj czy odda Szczesciarza do adopcji . Chetnie zajme sie szukaniem dla niego domu przez zwykly sentyment ,bo wyglada jak brat mojej Meli. A slepaczka dlaczego nie dala do DT tylko szybko zamknela na klodke w baraku zebysmy chyba go nie ukradli albo co? Ile z tych kotow od zimy umarlo z chorob i niedozywienia, a ile nowych na tamtych miejsce przytargala? Minelo prawie pol roku a budy TOZowskie stoja dokladnie w tych miejscach jak je przywieziono . Kazda sugestia mogaca poprawic los tych kotow spotykala sie z odzywkami" a po co?" ," nie warto", "nie trzeba" albo po prostu krotko" nie bo nie" .
Wiola nie jest ofiara forum tylko problemow z sama soba, a jej ofiarami staly sie koty . I popieram Pixie z calego serca by przekazac sprawe wyzej jesli Wiolka nie zacznie wspolpracowac .

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 26, 2010 0:23 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Dobrze Kya zapytam .Zapytam równierz o kota z ropniem, dlaczego tak długo trwa leczenie. Sama miałam kota z ropniem i wyleczyłam to w ciagu dwóch tygodni a po natępnych dwóch ciałko porastało juz futerkiem.Z tego co mi powiedziała z kotków Lotniskowych odszedł jeden kot.Kotek o imieniu Koczur.Wiola prosiła Kasie o pomoc dla kotka, juz duzo wcześniej. Koty zabrane z Lotniska juz były w trakcie kk. Wiele z nich przemarzło, przemokło, było w kiepskim stanie po powodzi. Sterylka i stres w zwiazku ze zmiana miejsca ,też zrobiły swoje.Rudy po kastracji był w najgorszym stanie. Koty spędziły w Tozie ponad dwie doby po sterylkach.Zamknięte w brudnych od odchodów kontenerkach.Kilka dni trwało zanim doszły do siebie.Niestety budki Tozowskie nie sa zamieszkałe przez koty. Wcale nie chca z nich korzystać.

Natomiast w ciagu niespełna dwóch tygodni odeszły cztery kotki Wioli. Prawdopodobnie zostały otrute. Wiola domysla sie kto to zrobił.Została na noc w Azylu i miała przyjemność o godzinie 12.00 w nocy spotkać kręcacego sie tam NORWEGA. To mieszkaniec ul. Borowej. Tamtejsza Karmicielka równierz podejrzewa go o udział w wytruciu całej populacji na Borowej.Pisałam o tym na swoim watku.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31679
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 26, 2010 4:59 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

i teraz powinna nastąpić tu wymiana postów między tymi co o Wielgowie słyszeli (jak pani Iza) i tymi którzy tam byli (i tych osób jest zdecydowanie więcej)

tylko po co?
żeby udowodnić to czego i tak nie trzeba udowadniać?

to, że pomimo całej pomocy TOZu nie zostały koty zaopiekowanie, że w budkach mieszkają koty tylko nikomu się ich nie chciało przenieść w normalne miejsce i stoją tak jak zostały przywiezione, że kotki w wysokiej ciąży nie mogą być wysterylizowane, że koty chore nie mają szans na leczenie bo nikt się nimi nie zajął, nie podał tabletki a o wecie nie ma co marzyć???

naprawdę szkoda słów

liczę Pixia na to, ze nie dasz się wmanewrować w "załamaną przez forum" i działania TOZu będą racjonalne - takie które służą dobru kotów, a nie wspieraniu zbieractwa ....

Pani Izo nie wyobrażam sobie, żeby pani osobiście widziała chorego kota na swoim terenie i się nim nie zajęła, nie pomogła, nie pojechała do weta... może ma pani taka moc, żeby Wiolkę przekonać do leczenia i sterylizowania kotów?
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro maja 26, 2010 10:43 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Naturalnie. Ja tez sobie nie wyobrazam, zeby kot w stadzie został bez pomocy. Chyba ze jest to kot, który wskutek nieszczesliwego wypadku gdzieś leży, nie jest w stanie przyjść do mnie po pomoc.A ja nie jestem w stanie mimo poszukiwań go odnalezć i mu tej pomocy udzielić.

Nie wiem czy mam w sobie "taka moc".Wiem ze kontakt układa sie dosć dobrze i dla dobra kotów, wolałabym aby tak pozostało. Byc moze w przyszłości zaowocuje to czyms dobrym i ułatwi pomoc kotkom w Wielgowie.Zalezy mi też na bieżących informacjach, bo w tej chwili nie ma innej Osoby, ktorej Wiola chciałaby jakiekolwiek informacje przekazac. Teraz nie mam mozliwosci czasowych, ale wkrótce pojadę do Wioli aby się na własne oczy przekonać jak to wyglada na miejscu. Na dzień dzisiejszy poprosiłam Ja o zdjecia.Omawialismy tez sprawe kastracji dwóch kocurkow stamtad.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31679
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob maja 29, 2010 23:41 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

agiis-s pisze:dopóki Wiolka nie podejmie dialogu z TOZem i nie wysterylizuje kotek co zapobiegnie "podrzucanym" kotom nie widzę możliwości jakiejkolwiek pomocy
i to chyba powinno obowiązywać nie tylko w stosunku do Wiolki

Chciałabym, żeby ta reguła obowiązywała wszystkich ale w praktyce nie zawsze jest tak pięknie.
Nie wiem dlaczego ale karmicielki, które kochają koty inaczej stają się zbieraczkami. Gromadzą je w małych mieszkaniach czy na działce. I mało tego nie sterylizują/kastrują populacji. Dlaczego? Nie potrafię sobie na to pytanie odpowiedzieć. Niejednokrotnie łatwej można wytłumaczyć i namówić starszą osobę niż kobiety myślące nieracjonalnie. Ale to taka dygresja obok tematu.
iza71koty pisze:Tak sie składa ze kazdy kij ma dwa końce i dopóki Forumowicze nie poznaja tego drugiego końca, Pomoc kociakom w Wielgowie będzie stała pod dużym znakiem zapytania.
Te informacje a takze inne maja prawo ujrzec swiatło dzienne. Dopóki sama Wiola nie stanie na nogi na tyle, ze sama sobie poradzi z wpisami na watek.

Odniosę się po części do wypowiedzi. Również uważam, że dwie strony powinny się wypowiedzieć.
Ja nie jestem przeciwko Wioli tylko przeciwko jej poczynaniom. Zależy mi na tych kotach, nie łatwo się bić z myślą że gdzieś tam są koty, które potrzebują pomocy a ja nie mogę jej udzielić bo.... Po raz setny nie będę tego pisać. Koty chore są wszystkie, u jednych jest to widoczne na pierwszy rzut oka a u drugich nie. Tutaj musiałby się wypowiedzieć weterynarz. Tak samo było u Pani. Zabrałam pierwsze koty: Fokusa, Toma i Jerrego i były nosicielami grzybicy. Nie miały żadnych oznak, strupów czy wyłysień. Przebywały w środowisku gdzie nie był wyleczony ten grzyb. A to niestety trzeba takie koty przeleczyć.
I tak z kotami Wioli, jedne już przechorowały i są nosicielami inni są w fazie rozwoju. Nie ma szans żeby wyszły z tego bez szawanku, każdy spadek odporności będzie uaktywniał tą chorobę.

Jest pomysł jak zrobić żeby było dobrze, można wyciągać koty adopcyjne, leczyć wydać dalej. A koty, które pozostaną leczyć w baraku uprzednio go dezynfekując. Rozbić to na dwie raty i myślę, że to by pomogło. Ale dawać i prosić to za dużo. WSPÓŁPRACA!

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 30, 2010 1:31 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Nie wiem Pixia czy dobrze zrozumiałam to co napisałas? Więc może zapytam. Czy według Ciebie zbieractwo, kolekcjonerstwo to jest to samo co ratowanie kotów , których życie staneło w obliczu realnego zagrozenia? Wiesz ja mam takie dziwne odczucie ze niektóre osoby zdaja się nie postrzegać problemu a wyciągaja jedynie wnioski,które tak naprawde nie wiele mają wspólnego z rzeczywistoscia. Powiem tak. Osoba nie będaca karmicielka tak duzej populacji jak ja lub Wiola, nigdy nie zetknie sie z takim problemem. Jeśli nagle swiadomie lub nie swiadomie zaczyna zabierać koty, bez konkretnej przyczyny, z różnych miejsc, to moge nazwać ja kolekcjonerka czy zbieraczka.Jeśli dodatkowo mnoży te koty , to równierz nazwę ja tak samo.Jesli jednak w jednym czy innym miejscu zdarza sie tragedia, coś co zagraża bezposrednio życiu kotów i karmicielka ratuje je przed śmiercia, celem przesiedlenia czy wyadoptowania, to chyba trudno nazwać to zbieractwem?Myśląc takimi kategoriami sama Wiolę równierz trzeba nazwać zbieraczką kotów z Lotniska a osoby które jej wtedy w tym pomogły...cóż...Apropo łatwosci namawiania starszych karmicielek na sterylke, to wlasnie dzięki upartości takiej karmicielki o mały włos nie doszło do tragedii na Tęczy. Wiec tutaj mam zupełnie odmienne zdanie.
Kotki zabrane ode mnie odchowane przez matkę zastepcza czyli kotkę zabrana z Teczy, ktora notabene uratowała im zycie, zarazily sie od kotki. Nie były leczone, bo nie miały objawów, jak sama zauważyłaś. Niestety kotka tez objawow nie miała, wiec kółko sie zamyka.Kiedy maluszki dostały kk spadła odpornosć, doszły antybiotyki i choroba wyszła. To często sie zdarza.
Nie widziałam kotów Wioli. Nie wiem w jakim sa stanie. Ani tez czy jest to grzybica.Nie będe się wypowiadać na ten temat. To najlepiej wie Wiola, bo jest z nimi na co dzień i pewnie jest najlepiej zorientowana w temacie.Niewiem jaka dezynfekcję masz na mysli. Wiem ze dobrze dezynfekuja i dosć skutecznie lampy, jednak w Wielgowie pradu nie ma.A inne srodki dezynfekujace w tym do mycia powierzchni i czyszczenia kuwet sa uzywane regularnie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31679
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 30, 2010 10:56 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

Chyba dla Nikogo nie ulega watpliwosci że osoby pomagajace, w tworzeniu miejsca dla kotów w Wielgowie, od podstaw co zreszta słusznie zauwazono, były na miejscu wielokrotnie.Były widziały koty Wioli. Teren i warunki.Widocznie wtedy stan kotów nie budził zastrzezeń ani warunki w jakich mieszkają , skoro z tak wielką ochota przystapiono to tworzenia wspólnego dzieła.
Jak wielki był to zapał i jak pozytywnie oceniono miejsce do przesiedlenia, mozna poczytac w poprzedniej częsci watku.
Śmie, twierdzić ze osoby te będac tam wtedy zdażyły doskonale sie zorientować ,jaką ilość prywatnych kotów Wiola ma na swojej działce? Ile z nich de fakto tam przebywa i jest mieszkancami baraku. Kotów które trafiły do niej w cięzkich chorobach, niedomaganiach, kotów odziedziczonych po zmarłym Przyjacielu, kotów którym nikt nie podałby reki i nad którymi się nie pochylił. Kotów które po częsci sa wynikiem 25 letniej kariery w pomaganiu kotom przez Wiole. Prosty przykład. Kot przy poczcie głównej karmiony od wielu lat. Starzeje sie choruje, Niedomaga. Poki sa realne przesłanki ze moze zyc i funkcjonować w tym miejscu jest ok. Co jednak jeśli przychodzi starość? Choroby? Niedomaganie, które powoduje ze kot ledwo sie porusza o własnych siłach? Moze zostac skrzywdzony przez ludzi lub potrącony przez samochód? Co jest bardziej humanitarne w takim wypadku? Zawieść kota i uspic ? Czy dać mu jeszcze te kilka miesiecy zycia w warunkach, w których jest nad nim kontrola? Przypominam ze pisze o kocie wolnozyjacym.Czyli takim który jest dziki, półdziki i zna i ufa tylko karmicielce.
Te osoby wiedziały doskonale że na działce Wiola ma swoich około 30 kotow.Jednak nie przeszkadzało to w dowiezieniu jej kolejnych 15 z Lotniska. Częsci z nich Wiola nie znała wcale ,bo były kotami innej karmicielki.
Wiola nie przywiozła sobie tych kotów. Pomagała je złapać. Nie dlatego ze koty były ratowane z powodzi. Bo to bzdura. Było juz po powodzi .A najlepszy dowód na to, to telefon od Kasi która zazadała ode mnie zwrotu kotów Lotniskowych . Kazała przywieżć chorego na nerki Michała i dwa maluchy w miejsce, gdzie było bagno po kolana.Tak więc nie oszukujmy sie. Koty były ratowane przed realnym zagrozeniem czyli smiercia. Zaraz po tym jak zostały trzy lub cztery z nich zamordowane na Lotnisku.
Owszem Wiola ma nowe koty. Dwa. Jeden to Kozimir, którego sasiadka Wioli znalazła zagłodzonego i zamarznietego na przystanku i przyszła z nim po ratunek.A druga to kotka, która sie przybłąkała i okociła.
To chyba nie ma aspektów zbieractwa? Jak to sie ma w stosunku do 15 kotów zwiezionych Wioli z Lotnika i pozostawionych bez pomocy i Wsparcia.....
Kotów których notabene Wiola nie chciala wcale przyjać a zgodziła sie za namowa Kasi, która obiecała Pomoc. Kotów przez które Wiola ma teraz problemy, bo postawiono ogrodzenie, które zrobiło więcej złego niz dobrego. I strachu o swoje koty z których juz 5 zostało otrutych w tym roku. Prosze o analizowanie faktycznego stanu.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31679
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie maja 30, 2010 11:00 Re: Ludzie odeszli-koty zostały- sytuacja dramatyczna! PoMoC

I prosze nie pisać bredni typu...Przenosilismy koty. Było ciemo, nic nie było widać. Nie zorientowałyśmy sie w sytuacji,. bo nie było czasu.
W poprzedniej częsci jest masa zdjeć kotów Wioli, które wyglądają na zdjęciach świetnie.
Być moze teraz tak nie wyglądaja. Bo ludzie zawiedli. Bo nie interesowało ich, co całą zimę koty jadły i jak przetrwały najgorszy okres. Jak przetrwała to Wiola bez żadnej Pomocy.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31679
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 99 gości