GatoFalante pisze:Muszę się tym z kimś podzielić, bo pęknę... Dziś wreszcie zawlokłam biednego Tygryska na odczipowanie, ale udało się go odczipować, w schronisku potwierdziło się, że to Tygrysek, podpisałam papiery adopcyjne
i teraz Tygrysek już nieodwołalnie, oficjalnie i na zawsze JEST MÓJ![]()
![]()
![]()
![]()
O Freyce jeszcze nic nie wiadomo, ale czekamy...
Dzik z upodobaniem gnieździ się za pralką.
Tygrys leczy traumę wizyty u weta pod moim łóżkiem....
ALE I TAK JEST PIĘKNIE!!!!!!!
Ale miał szczęście!!! Oby one wszystkie podbiły czyjeś serca!!!