Jesteśmy coraz starsi. Kto pomoże nas utrzymać?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 25, 2010 14:30 Re: Jesteśmy coraz starsi. Kto pomoże nas utrzymać?

Duża od maluchów :!:
impreza domowa skończona :mrgreen: ,prosim bardzo o foto relację :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Czw maja 27, 2010 7:24 Re: Jesteśmy coraz starsi. Kto pomoże nas utrzymać?

Danka teraz pewnie wciąż do kościoła lata - w końcu "biały tydzień".
Najprawdopodobniej dopiero w weekend poczuje, że już jest "po".

Ciekawe czy devonki już odrosły? ;)
Obrazek

Obrazek

teapot

 
Posty: 490
Od: Nie maja 04, 2008 10:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 27, 2010 13:20 Re: Jesteśmy coraz starsi. Kto pomoże nas utrzymać?

tez mnie ściska z ciekawośći :mrgreen:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pt maja 28, 2010 19:49 Re: Jesteśmy coraz starsi. Kto pomoże nas utrzymać?

Dziewczyny niestety z kociakami jest przykra sprawa. One tylko na antybiotyku wyglądają jak koty, po odstawieniu leku powracają do stanu jak dlamnie krytycznego. Oczy czerwone i zaropiałe z nosa cieknie, kichają i sapią. Ogólnie całe leczenie do du.y. Od połowy kwietnia albo dłużej dostawały sumamed i nie tylko. Co jakiś czas któryś miał wiele innych przypadłości. Przez antybioterapię zamiast wyglądać jak devony to obieraja sie jak zaskrońce. Całe ciałka pokrywają strupy. Ręce mi już opadają, a na dokładkę mam wielkiego doła bo muszę podjąć decyzję czy opiekować się moją babcią. Jeśli zdecyduję się zabrać ją do siebie to będę musiała zlikwidować kociarnie bo to jedyne pomieszczenie w którym mogłaby zamieszkać. Tylko co mam zrobić w takim wypadku z kotami na tymczasie? Myśli mi spać nie dają i zaczynam się łamać co do mnie nie podobne :( Kolejnym kotkiem co się psuje zamiast leczyć jest gołąbek. Są chwile że jej się całe płuca zapadają jak bierze oddech. Jedynie kolorowa i Dakar mają siłę walki i chęć na zdrowe życie ich zacznę ogłaszać. Oczy czyste w nosie sucho i zaczeły nabierać sylwetki godnej głaskania.
ObrazekObrazekObrazek

danka05

 
Posty: 614
Od: Sob lut 21, 2009 18:40
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt maja 28, 2010 20:05 Re: Jesteśmy coraz starsi. Kto pomoże nas utrzymać?

Kurcze :cry:
Jak u Was byłyśmy to gnojki wydawały się już naprawdę w dobrym stanie. Byłam pewna, że zaraz będziemy się zabierać za ogłaszanie...
Może za dobrze im u Ciebie i nie chcą do nowych domków? ;)
Obrazek

Obrazek

teapot

 
Posty: 490
Od: Nie maja 04, 2008 10:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 28, 2010 20:45 Re: Jesteśmy coraz starsi. Kto pomoże nas utrzymać?

teapot pisze:Kurcze :cry:
Jak u Was byłyśmy to gnojki wydawały się już naprawdę w dobrym stanie. Byłam pewna, że zaraz będziemy się zabierać za ogłaszanie...
Może za dobrze im u Ciebie i nie chcą do nowych domków? ;)


To ja im teraz pokarzę :mrgreen: Brud, smród i kluchy :twisted:
ObrazekObrazekObrazek

danka05

 
Posty: 614
Od: Sob lut 21, 2009 18:40
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie maja 30, 2010 22:19 Re: Jesteśmy coraz starsi. Kto pomoże nas utrzymać?

Przykro mi, nie wiem jak mogłabym pomóc... Wyobrażam sobie, jak trudna decyzja przed Tobą, a ponadto brak poprawy u maluchów na pewno dołuje... :|

może poszukam czegoś z ciuchów na bazarek dla Was? może chociaż tak spróbowałabym pomóc...
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 30, 2010 23:08 Re: Jesteśmy coraz starsi. Kto pomoże nas utrzymać?

danka05 pisze:Dziewczyny niestety z kociakami jest przykra sprawa. One tylko na antybiotyku wyglądają jak koty, po odstawieniu leku powracają do stanu jak dlamnie krytycznego. Oczy czerwone i zaropiałe z nosa cieknie, kichają i sapią. Ogólnie całe leczenie do du.y. Od połowy kwietnia albo dłużej dostawały sumamed i nie tylko. Co jakiś czas któryś miał wiele innych przypadłości. Przez antybioterapię zamiast wyglądać jak devony to obieraja sie jak zaskrońce. Całe ciałka pokrywają strupy. Ręce mi już opadają, a na dokładkę mam wielkiego doła bo muszę podjąć decyzję czy opiekować się moją babcią. Jeśli zdecyduję się zabrać ją do siebie to będę musiała zlikwidować kociarnie bo to jedyne pomieszczenie w którym mogłaby zamieszkać. Tylko co mam zrobić w takim wypadku z kotami na tymczasie? Myśli mi spać nie dają i zaczynam się łamać co do mnie nie podobne :( Kolejnym kotkiem co się psuje zamiast leczyć jest gołąbek. Są chwile że jej się całe płuca zapadają jak bierze oddech. Jedynie kolorowa i Dakar mają siłę walki i chęć na zdrowe życie ich zacznę ogłaszać. Oczy czyste w nosie sucho i zaczeły nabierać sylwetki godnej głaskania.



Tak pachnie herpesem...
Może to by coś pomogło :
http://www.kuchniapupila.pl/656535552/k ... a286f14678

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pon maja 31, 2010 6:32 Re: Jesteśmy coraz starsi. Kto pomoże nas utrzymać?

One dostają to od czwartku. Dziękuję za podpowiedz.
ObrazekObrazekObrazek

danka05

 
Posty: 614
Od: Sob lut 21, 2009 18:40
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon maja 31, 2010 20:44 Re: Jesteśmy coraz starsi. Kto pomoże nas utrzymać?

ObrazekObrazekObrazek

danka05

 
Posty: 614
Od: Sob lut 21, 2009 18:40
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt cze 04, 2010 11:46 Re: Jesteśmy coraz starsi. Kto pomoże nas utrzymać?

U Danki totalny kryzys. Cytuję z wątku pomocowego: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=112217

Bardzo prosimy o pomoc - sytuacja jest naprawdę poważna!

Wczorajsza ulewa spowodowała całkowite zalanie parteru domu Danki, czyli miejsc w których rezydują koty. Danka w tej chwili opiekuje się 20 kotami. Na szczęście część zwierząt jest wychodząca i udało im się uratować. Inne Danka w porę zabezpieczyła. Problem w tym, że na razie nie mają dokąd wracać. Parter domu jest całkowicie zniszczony. W niektórych miejscach wciąż stoi woda.

Największy kłopot stanowią małe serki. 8 kociąt tymczasowo przebywa w szpitaliku w Boliłapce. Maluchy nie mogą tam zostać. Męczą się w niewielkiej klatce. Kociaki potrzebują częstego kontaktu z ludźmi, co niestety w obecnych warunkach jest mocno utrudnione.

Błagamy o pomoc! Może ktoś znajdzie miejsce na 2-3 "pseudodevonki"?
Kocięta są w trakcie leczenia.

Obrazek

Obrazek

teapot

 
Posty: 490
Od: Nie maja 04, 2008 10:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 05, 2010 11:42 Re: Jesteśmy coraz starsi. Kto pomoże nas utrzymać?

gdyby nie grzybek... zbyt dobrze jeszcze pamiętam leczenie moich...
kurcze no...
strasznie współczuję sytuacji :(
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 05, 2010 11:54 Re: Jesteśmy coraz starsi. Kto pomoże nas utrzymać?

pilne!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56054
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 85 gości