Ryżykowe wymionko (bo u nas to się nazywa wymionkiem) jest bardzo puściutkie i wiszące

Tydzień nie jedzenia w schronisku zrobił u niego niezłe spustoszenie

Dopiero teraz próbujemy wymionko wypełnić. Niestety opornie to idzie bo Ryżyk nic nie chce jeść

Skubie trochę chrupek i tyle

Nie mogę wyczuć na co miałby ochotę, co lubi, jakie jest przysmak. Ponieważ ochoczo przybiega do kuchni na dźwięk otwieranej lodówki, wczoraj w akcie desperacji wpuściłam go do niej. Postawiłam na jednej z półek i pozwoliłam sznupać. Nie było tam tego, na co miałby biedaczek ochotę
