50 kotów Joli Dworcowej - pilnie pomoc str. 73!!!!

Koteczka od Joli miała w brzuszku 4 kotki. A kotka, którą sąsiedzi podrzucili elfridzie - gdyby nie sterylka, urodziłaby 5 kociąt!!!!

Jolu, co u Was, u Ciebie i pani Joli :?:

Potrzebne coś :?:

Ja NAPRAWDĘ inaczej pomóc nie mogę, jak tylko karmę kupić albo żwirek i dobrym słowem wesprzeć. Jeżdżę czasami na Wodny Rynek (mają tam pyszne pomidory i sezonowe kwiaty, a ja je kocham ...), więc po prostu pisz, dzwoń

Żal mi tych malców w brzuszkach mamuś ... ale wiem, że to dla ich dobra też ['].

Myszeńk@ pisze:Jolu, co u Was, u Ciebie i pani Joli

Potrzebne coś

Ja NAPRAWDĘ inaczej pomóc nie mogę, jak tylko karmę kupić albo żwirek i dobrym słowem wesprzeć. Jeżdżę czasami na Wodny Rynek (mają tam pyszne pomidory i sezonowe kwiaty, a ja je kocham ...), więc po prostu pisz, dzwoń

Żal mi tych malców w brzuszkach mamuś ... ale wiem, że to dla ich dobra też ['].

Jola była na czyszczeniu ropnia, ma ranę w ustach, ledwie żyje, ale wczoraj powlokła się na dworzec - koty trochę chude, ale szczęsliwe, że przyszła. Szczególnie ta koteczka, która nie chciała wyjsc z transportera przy wypuszczaniu - lata za Panią Jolą jak psiak. Trzeba będzie ją zabrać do domu, jak się zrobi miejsce...
Jola juz mi znalazła kota na miejsce kasi i Buni :twisted:

- czarny (jak zwykle :twisted:

), mlody kocurek na Miedzianej, miejsce niebezpieczne, jak go nie wezmę, to go samochód na pewno potrąci... No i co mam zrobić? Łazienka wolna, wezmę... :twisted:

Myszeńko, pytałam Jolę co potrzeba, powiedziała, że najbardziej potrzebuje Whiskasa puszki z kaczką i marchewką w galaretce

Jeśli będiesz jej mogła podrzucic - byłoby superascie! A przy okazji mozesz dać Joli tę książeczkę zdrowia Zuzi - chyba, ze mozesz ją do mnie podrzucic :-)

Jutro dzień rynkowy (wtorek), mam nadzieję, że może padać będzie mniej :roll:

, to podjadę na Wodny Rynek i kupię co trzeba ... chyba, że ta kaczka w galaretce będzie taniej w Rossmanie (a tak bywa)

Wielkie kciuki za zdrowie pani Joli i Twoje :ok:

Myszeńk@ pisze:Jutro dzień rynkowy (wtorek), mam nadzieję, że może padać będzie mniej , to podjadę na Wodny Rynek i kupię co trzeba ... chyba, że ta kaczka w galaretce będzie taniej w Rossmanie (a tak bywa)

Wielkie kciuki za zdrowie pani Joli i Twoje

Dzięki za kciuki, przydadzą się!

Masz rację, w Rossmannie chyba jest najtaniej, chociaż ta pani na rynku, u której Jola się zaopatruje, taż ma dobre ceny!
Dzięki, Jola będzie szczęśliwa, ze dostanie karmę!

Zaglądamy

Jaka kaczka w galarecie ??????

kristinbb pisze:Zaglądamy
Jaka kaczka w galarecie ??????

No Whiskas, puszki 420 g Kaczka w galaretce

W Rosmannie chyba po 3,5 zł

Podniosę i zapytam o zdrowie ... :roll:

Pomylił mi się Kitekat z Whiskasem ... sierota ze mnie.
Jadę do US jutro, kupię na rynku.
To już chyba starość ...

Tę kaczkę w galarecie to chyba najłatwiej kupić w Rossmannie, ale teraz wszędzie mogą być braki (powódź).

Jola co chwila sprowadza do domu jakieś nowe koty, na szczęście wyadoptowała czarno-białą Tosię (tę, co miała 4 kociaki w brzuszku, poszła do super domku), ale przybył Bodzio (z podwórka), Biało-Czarny (z Rybnej), Zulus ( z rozbieranych domów) i biały (z rozbieranych domów).
A Jola jedzie jutro ratować kotkę z kociakami (chyba 5) w miejscu, gdzie w ubiegłym roku kociaki zostały okrutnie zabite. Trzeba złapać te, żeby nie spotkał ich taki sam los - i matkę na sterylkę. Tylko co potem zrobić z dziką kotką i 5 kociętami?

Pilnie potrzebne DT!!!!!

Tylko skąd brać te DT ?

Wielkie kciuki.

Nie wiem, skąd brać dt...

Wszędzie są potrzebne. Ale tak tej kotki zostawić nie mozna...

Jakies wiesci o koci ? Jak p.Jola ?

Jola dzielnie walczy na kocim froncie :twisted:

Bodzio i czarno-biały biją się namiętnie, a tu jeszcze trzeba dołozyć do stada białego Kacperka (grzybek w uszach, więc nie mozna wypuscic, zresztą miziasty).
No i na swoją kolejkę do złapania czeka Zulusek...
Dzis znajoma pani Joli zamknęła w piwnicy 2 kotki, mają pojechac na sterylkę. Na Wodnej zostałaby niewysterylizowana tylko ta jedna niełapalna. Kotkę z kociakami Jola ma łapać chyba jutro - gubię się w tych jej akcjach, ciągle coś się dzieje. :twisted:

Kotki na Wodnej ktoś wypuscił z piwnicy, upiłowawszy kłódkę - pewnie myślał, że kotki się przypadkowo zamknęły, a że właścicielka piwnicy wyjechała (zostawiając Joli klucz), więc nie było innego sposobu "ratowania" kotek :twisted:

Trudno, Jola wściekła, ale musi kotki złapać sama na transporter.
Kotka z kociakami złapana jest w dt - kotka oswojona, a kociaków 6...

Doczytałam - ale się dzieje

Jestem pelna podziwu dla P.Joli :king:

.

50 kotów Joli Dworcowej - pilnie pomoc str. 73!!!!

Kto przegląda forum