Lara & Luna a IsaDORKA['] i Anfisa[']

Chociaz Ci sie da wyczesac, moje wcale nie chca. Emil dopiero zaczyna lubic furminatora i jakos idzie. Ale Anfi to jest artyska w wyginaniu.

Emil tez raz probowal byc wyslany w swiat. Nawet jego wymagania do miejsca w kartonie byly bardzo skromne.

SecretFire pisze::mrgreen: Emil tez raz probowal byc wyslany w swiat. Nawet jego wymagania do miejsca w kartonie byly bardzo skromne.

Nawet trochę za skromne :mrgreen:

Słodziak

Nie zapeszając: kuracja działa, gad częściowo ubity, z Dorki przestało lecieć ciurkiem z oczu i noska, Anfisia jeszcze troszkę ciagnie noskiem, ale juz tez nie tak bardzo

Pozostaje tylko problem z jedzeniem - siersciuchy chcą jesć tylko śmieciowe zarcie :evil:

wszelkie hillsy, royale, felina porta, acana i wiele innych - dobrych - są olewane :evil:

Juz mi pomalu rece opadaja...gotowane mięsko, rybki i serki też przerobiłam, miseczki, talerzyki tylko ceramiczne, po kazdym jedzonku prawie wyparzane, zeby tylko nie smierdzialy, majątek wydany na zarcie, a co kotom smakuje? sheba. albo kitiket. :evil:

albo w sumie nie wiadomo co, bo jednego dnia smakuje, a drugiego to samo juz nie :evil:

czy to ja jestem jakas dziwna, czy mam szczescie do kotow wybredniakow-niejadkow??? (Kicia taka sama była)

Hills pogardzony, RC tez. Moje teraz uwzieli sie na Felix "Sensations" i "So gut, wie es aussieht". Odkad sasiadka mi to dala jak byli chore, nic innego nie chca. Mi to narazie zwisa, bo na mokre wykwinte i tak nie moge sobie pozwolic i daje za to suchego Hillsa na wyrownanie. Tak ze nie przejmuj sie Koconek. Albo im wroci smak albo ich calkiem od mokrego odzwyczaimy.

moje tez wybrzydzaja :twisted:

Jak miałam jednego na stanie, to za nim chodziłam. Od kiedy mam więcej na stanie, to hasło brzmi: tam jest miska. Jeden nie zje, to zje inny. Nic się nie marnuje :evil:

I tak ich kochamy i tak :mrgreen:

Kocon u mnie tylko gourmet schodzi. Fileciki marynowane i pasztety. Feliny i karmy holistyczne sa obsiurane cieplym moczem. Przebojem z karmy suchej okazuje sie smieciowa purina one. No i hills i/d na szczescie cieszy sie uznaniem Gajki ktora ma wieczna sraczke.

Mozna oszalec. Parzone misko, rybki i takie tam darowalam sobie dawno. Ewentualnie parzone piersi z kury.
ALe jak nie dam jesc o okreslonej porze o umieraja z glodu maupy jedne. Jedyny Jan i Kaziu ktorzy wciagaja wszystko co dam jedna dziurka od nosa:)

:mrgreen:

filo pisze:Jak miałam jednego na stanie, to za nim chodziłam. Od kiedy mam więcej na stanie, to hasło brzmi: tam jest miska. Jeden nie zje, to zje inny. Nic się nie marnuje

I tak trzymaj :ok:

Ja bym zwariowała przy mojej dziesiątce, gdyby zaczęli wybrzydzać :twisted:

Chociaż, przepraszam, suche Almo nature jest kompletnie beee i niejadalne wcale, można z głodu nawet paść...
Co to za karma jest :twisted:

Ktoś to zna i karmi tym może koty?

anna57 pisze:
filo pisze:Jak miałam jednego na stanie, to za nim chodziłam. Od kiedy mam więcej na stanie, to hasło brzmi: tam jest miska. Jeden nie zje, to zje inny. Nic się nie marnuje

I tak trzymaj
Ja bym zwariowała przy mojej dziesiątce, gdyby zaczęli wybrzydzać
Chociaż, przepraszam, suche Almo nature jest kompletnie beee i niejadalne wcale, można z głodu nawet paść...
Co to za karma jest
Ktoś to zna i karmi tym może koty?

holistyczna :evil:

moje też podchodzą jak pies do jeża :evil:

dalia pisze:
anna57 pisze:
filo pisze:Jak miałam jednego na stanie, to za nim chodziłam. Od kiedy mam więcej na stanie, to hasło brzmi: tam jest miska. Jeden nie zje, to zje inny. Nic się nie marnuje

I tak trzymaj
Ja bym zwariowała przy mojej dziesiątce, gdyby zaczęli wybrzydzać
Chociaż, przepraszam, suche Almo nature jest kompletnie beee i niejadalne wcale, można z głodu nawet paść...
Co to za karma jest
Ktoś to zna i karmi tym może koty?

holistyczna
moje też podchodzą jak pies do jeża

No to łączę się w bólu :twisted:

Holistyczną Almo nature olały nawet bezdomniaki :mrgreen:

Moje koty łaskawie zjadły dziś Iamsa z wołowiną. Czekam, aż Dorka zacznie się drapać, bo w tym jest oczywiscie tylko procent wołowiny a reszta to kurczak :evil:

A jakie toto delikatne, no! Kurczaczek w skóre drapie. :twisted:

villemo5 pisze:A jakie toto delikatne, no! Kurczaczek w skóre drapie.

No niestety to nie takie proste - bo albo się drapie i wylizuje i przez to zakłacza - co przy jej w miarę opnaowanych tendencjach do zaparc nie jest wskazane - albo nie je wcale

a ona musi jeść, przy jej nereczkach zwłaszcza nie mogę dopuścić by spalała białko

Przynajmniej z oczek już nie leci, w tym tygodniu idziemy do pani dr na kontrolę z panienkami.

Lara & Luna a IsaDORKA['] i Anfisa[']

Kto przegląda forum