Szara Dama radzi sobie całkiem dzielnie. W nocy trochę było prychania, ale to chyba z powodu wiatru koty były ogólnie niespokojne . Nie rozdzielałam ich już, niech sobie radzą. Kicia ma lekką biegunkę, myślę, że to od zmiany karmy. Bandido na zmianę robi "nosku=nosku" i wali ją łapą W nocy kociarnia buszowała, zamiast grzecznie spać z mamusią, za to rano były wielkie rozżalone oczy: "no-jak-to-wychodzisz-a-kto-nas-poprzytula??!!"
Ciociu Poddasze, zapraszamy w weekend na podziwianie, pukać nogą . Foty będą, jak dama ośmieli się nieco i zechce pozować ... w weekend ją może przypilnuję. Generalnie je, pije, kuwetkuje i bawi się ... dość dynamicznie, bo łózko całe zmierzwione . Bandido natomiast dzielnie obronił swoją ukochaną gryzawkę
He, he, jak słońce dopisze, to spróbuję ją załapać w świetle dnia, za czubek ogona należy się medal ... a ogonisko dłuuugie jak dzień bez jedzenia No i dziś rano był małych foch; ponieważ kici oczko zaczęło łzawić, to wieczorem poszedł Immunol do paszy a rano lizyna o zapachu starej ryby . Immunodol przeszedł, ale gorzej z lizyną. Memka najpierw siadła nad miska i pokichała sobie, tak że sporo cennego proszku znalazło się na podłodze i przednich łapkach damy ... potem pomiauczała na mnie z wyrzutem, że chcę ją otruć ... potem wylizała łapy a wreszcie, ostrożnie, zaczęła pogryzać po 2 chrupki. CDT ją zmotywują, im lizyna w paszy nie wadzi
Lizyna została zjedzona, z wieeeeelką urazą i pozytywnym skutkiem . Jakaś nieżywa jestem mimo weekendu , trochę ogarnęłam dom, ale praca, którą mam do zrobienia leży odłogiem . Memeczka zaaklimatyzowała się szybko, śpi w łóżku, choć jeszcze nie na poduszce; wzorowo korzysta z drapaczka i bawi się wszystkim, co dopadnie . Troszkę martwi mnie, że cały czas robi rzadkie kupy - je i pije chętnie. Mam trochę nifuroksazydu w syropie, ale oczywiście nie pamiętam dawkowania na kg kota no i trochę boję się podawać na własną rękę - czy któraś z bardziej doświadczonych Cioteczek mogłaby coś podpowiedzieć? No i obiecana sesja fotograficzna ... Memka i tymianek nie ma żadnych szans ... no i zdjęcia mojego zielnika