Dopiero doczytałam... Z Caviarnii tu trafiłam... Matusiuuuuuuu, nie Nie mogę uwierzyć On czekał, czekał na _kathrin, żeby móc spokojnie odejść w ciepłym, domowym kąciku w obecności ludzi, którzy podarowali mu coś, co dla schroniskowego kota jest najwspanialszą rzeczą- dom.
Chcialabym tylko napisac ,ze jestem pelna podziwu dla takich ludzi jak Ty kathrin. Jedynym pocieszeniem moze byc tylko to ,ze biedne kocisko odeszlo otoczone miloscia i opieka,ze dane mu bylo poznac jak to sie spi w lozku kolo swojej Duzej. Byc moze wlasnie na to jeszcze tylko czekal w tym zyciu . Kathrin ...ogromny szacunek dla Ciebie .