Może kiedyś podejmę decyzje o adopcji kotki do domu na razie jak pisałam nie mogę. Niedawno wet postawił diagnozę mojemu kocurkowi 3-4 l. nie znam jego przeszłości ,bo wziełam go do domu w listopadzie 2008 r. bardzo,bardzo chorego.....czasem coś tam wyskoczyło z jego zdrowiem ,ale teraz od lutego walczymy i już miał postawione dwie nietrafione diagnozy ,ale tą to mamy czarno na białym tak na 90 % FIP.

wiec nie mogę narażać zdrowia i życia innych kotów niż te które już mam

a że przy Fip-e nie mozna stresować kota więc z kota wychodzącego nie mogę z niego z dnia na dzień zrobić kota nie wychodzącego ,bo to na pewno nie pomoże mu w chorobie wręcz odwrotnie.
To jesteśmy umówione LONDA jest moja.Jeśli możesz napisz mi o niej cos więcej .....co w tej chwili jest dla niej najważniejsze

leki ,sterylka czy może coś innego .