
kota w kubraku chodzi i chyba do końca czyli 10 dni pochodzi bo ona z tych co by sobie wygryzały... i tak próbuje przez kubrak dobrać się do brzucha

oba koty w sobotę pojechały do weta - czarna na kontrole i zastrzyk
Rolex na obejrzenie bo się podejrzanie drapał - no i wyszło że ma alergię na pchły

no nic... dostał zastrzyk i oba zostaly potraktowane specyfikiem, posłania zaś wyprane... no mam nadzieje że się poprawi
u weterynarza straszna kocia furia była... w ogóle trudno je wpakować do transportera bo jak widza to od razu pazury i zęby idą w ruch (no żeby nie było... każde w swoim jeździ)
Rolex spędzil sobotę i niedzielę z nami na ogrodzie i wciąż mu mało... napolował sobie różnych robaczków i chyba pozjadał ich troche - sama natura
kota przez kilka dni byla spokojna i wymęczona ale dziś znowu zaczęły się awantury, chociaż kubrak trochę ja powstrzymuje i jest spokojniej.....może ja ROlexa wsadzę w taki kubrak i nie będzie miał ochoty wyłazić i ganiać czarnej

pozdrawiamy