Ewakuacja krakowskiego schronu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 25, 2010 13:55 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

jeżeli ten dzikus schowany pod szafkami to Freya, to myślę, że będzie z nią dobrze, tylko potrzebuje czasu. ona w schronisku wcale nie aż taka dzika była.

To jest Freyka:

26. FREYA 44/01/08 CZEKA JUŻ BARDZO BARDZO DŁUGO!!!

Freya to przemiła, biało-bura, dorosła koteczka, która jest w schronisku od stycznia 2008 i czeka na kochającego właściciela. Z początku odnosi się do człowieka trochę z rezerwą, ale już po chwili, podobnie jak jej kolega Tygrysek, zaczyna się domagać głaskania, drapania i przytulania. W pomieszczeniu, w którym mieszka, ma wielu kocich przyjaciół, więc na pewno byłaby jeszcze szczęśliwsza, gdyby została adoptowana razem z drugim kotkiem.

Obrazek

Obrazek
http://img638.imageshack.us/img638/5245/dsc02713.jpg
http://img19.imageshack.us/img19/6798/dsc02711vk.jpg
Ostatnio edytowano Wto maja 25, 2010 15:40 przez Kaska, łącznie edytowano 1 raz
Powód: za duże zdjęcia zamieniono na linki
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 25, 2010 13:57 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

GatoFalante pisze:Jesteśmy już na niego zdecydowani, więc można powiedzieć, że dom u nas już ma :) pozostały formalności do załatwienia.

Jest mi dziś strasznie smutno, bo przez te próby łapania zupełnie stracił do mnie zaufanie i znów bardzo się boi. Mam nadzieję, że kocia pamięć jest krótka...



Będzie dobrze :ok:

Strasznie się cieszę :D

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 25, 2010 14:04 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Właśnie w radiu ZET powiedzieli że zabraliście ze schroniska 600 psów i 130 kotów i że najprawdopodobniej wiele z nich do schronu już nie wróci zostanie na stałe u ludzi którzy je uratowali.
Serce rośnie na takie wiadomości.
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Wto maja 25, 2010 14:05 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Nasz kotek wygląda dokładnie tak samo jak Tygrysek na schroniskowym zdjęciu, ubytek lewego ucha też ma identyczny:) wstawiłabym zdjęcie zrobione u nas w domu, ale nie wiem na razie jak :(

Drugi to niestety nie jest Freya, choć jeśli ona się znajdzie to ją oczywiście weźmiemy. Drugi kotek - nazwany przez nas Dzikiem - to całkiem dorodny kocur, cały czarny bez białych plamek, z żółtymi oczami i o ile dobrze zauważyłam gdy ziewał - prawy kieł ma krótszy (ułamany?) niż lewy. No i jest - jak nazwa wskazuje - zupełnym dzikusem. Aktualnie nadal pod szafkami w kuchni. Mój mąż wrócił z pracy i załamał ręce nad sytuacją. Boi się, że Dzik nam tam złośliwie narobi i nawet jeśli wyjdzie sam to będziemy musieli demontowac szafki celem posprzątania.
A ja tam się bardziej boję o Dzika niż o to, czy narobi :(

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Wto maja 25, 2010 14:18 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

[quote="j3nny"]jeżeli ten dzikus schowany pod szafkami to Freya, to myślę, że będzie z nią dobrze, tylko potrzebuje czasu. ona w schronisku wcale nie aż taka dzika była.

To jest Freyka:

26. FREYA 44/01/08 CZEKA JUŻ BARDZO BARDZO DŁUGO!!!

Freya to przemiła, biało-bura, dorosła koteczka, która jest w schronisku od stycznia 2008 i czeka na kochającego właściciela. Z początku odnosi się do człowieka trochę z rezerwą, ale już po chwili, podobnie jak jej kolega Tygrysek, zaczyna się domagać głaskania, drapania i przytulania. W pomieszczeniu, w którym mieszka, ma wielu kocich przyjaciół, więc na pewno byłaby jeszcze szczęśliwsza, gdyby została adoptowana razem z drugim kotkiem.

Obrazek

Obrazek
http://img638.imageshack.us/img638/5245/dsc02713.jpg
http://img19.imageshack.us/img19/6798/dsc02711vk.jpg


Hmm, czy tylko ja widze podobienstwo miedzy kotka u Afryki a poszukiwana Freya? :roll:
ObrazekObrazek

katebush

 
Posty: 1369
Od: Nie cze 17, 2007 17:25
Lokalizacja: Kraków (Kurdwanów)

Post » Wto maja 25, 2010 14:22 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

W pierwszej chwili też tak myślałam, ale Afryka napisała, że jej kotek jest samcem.

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Wto maja 25, 2010 14:42 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

GatoFalante pisze:Nasz kotek wygląda dokładnie tak samo jak Tygrysek na schroniskowym zdjęciu, ubytek lewego ucha też ma identyczny:) wstawiłabym zdjęcie zrobione u nas w domu, ale nie wiem na razie jak :(

Drugi to niestety nie jest Freya, choć jeśli ona się znajdzie to ją oczywiście weźmiemy. Drugi kotek - nazwany przez nas Dzikiem - to całkiem dorodny kocur, cały czarny bez białych plamek, z żółtymi oczami i o ile dobrze zauważyłam gdy ziewał - prawy kieł ma krótszy (ułamany?) niż lewy. No i jest - jak nazwa wskazuje - zupełnym dzikusem. Aktualnie nadal pod szafkami w kuchni. Mój mąż wrócił z pracy i załamał ręce nad sytuacją. Boi się, że Dzik nam tam złośliwie narobi i nawet jeśli wyjdzie sam to będziemy musieli demontowac szafki celem posprzątania.
A ja tam się bardziej boję o Dzika niż o to, czy narobi :(


raczej nie powinien się załatwić za tą szafką, tym bardziej jak tam jest tak ciasno
koty w stresie potrafią bardzo długo się nie wypróżniać - co oczywiście nie jest dobre dla ich zdrowia
ale może Twojego męża na razie to pocieszy

a nie ma ktoś może klatki-łapki do pożyczenia na noc???
kiciuch pewnie wyjdzie dopiero w nocy jak zrobi się całkiem cicho w mieszkaniu
jak wyczuje jedzonko, to może się skusi
ale pewnie jak usłyszy hałas to znowu wejdzie za szafki

klatka-łapka załatwiłaby sprawę ...tak mi się wydaje :roll:
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Wto maja 25, 2010 14:43 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

GatoFalante pisze:Nasz kotek wygląda dokładnie tak samo jak Tygrysek na schroniskowym zdjęciu, ubytek lewego ucha też ma identyczny:) wstawiłabym zdjęcie zrobione u nas w domu, ale nie wiem na razie jak :(

Drugi to niestety nie jest Freya, choć jeśli ona się znajdzie to ją oczywiście weźmiemy. Drugi kotek - nazwany przez nas Dzikiem - to całkiem dorodny kocur, cały czarny bez białych plamek, z żółtymi oczami i o ile dobrze zauważyłam gdy ziewał - prawy kieł ma krótszy (ułamany?) niż lewy. No i jest - jak nazwa wskazuje - zupełnym dzikusem. Aktualnie nadal pod szafkami w kuchni. Mój mąż wrócił z pracy i załamał ręce nad sytuacją. Boi się, że Dzik nam tam złośliwie narobi i nawet jeśli wyjdzie sam to będziemy musieli demontowac szafki celem posprzątania.
A ja tam się bardziej boję o Dzika niż o to, czy narobi :(



cudownie, trzymam za Was kciuki, żeby Dzikun grzecznie wyszedł spod szafek też :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 25, 2010 14:47 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

A ta klatka do łapania to niezły pomysł. Ciekawe, czy można to dostać w zwykłym zoologicznym...

GatoFalante

 
Posty: 88
Od: Wto maja 25, 2010 10:03

Post » Wto maja 25, 2010 14:47 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

a jeśli chodzi o zdjęcia - mogę powklejać, podeślijcie na maila:
katarzyna.bystron@gmail.com
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 25, 2010 14:51 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

GatoFalante pisze:A ta klatka do łapania to niezły pomysł. Ciekawe, czy można to dostać w zwykłym zoologicznym...


Nie - w sklepie nie dostaniesz, ale dziewczyny mają. Jeśli tu nikt z klatką się nie zgłosi, załóż nowy wątek z klatką i Krakowem w tytule :ok:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 25, 2010 14:52 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Klatki łapki w zoologicznym na pewno nie kupisz. Jest ich trochę w Krakowie, mają fundacje, stowarzyszenia i niektóre osoby prywatne. Moja klatka łapka jest od dłuższego czasu na gościnnych występach u Toszy, w razie potrzeby powinna być dostępna. Napisz do Toszy PW o szczegóły.

Ja bym się nie obawiała, że kocior załatwi się pod szafkami. Podejrzewam, że wyjdzie w nocy, jak wszystko ucichnie, naje się i załatwi. No chyba, że stres jest tak silny, że nie będzie się załatwiał, tak jak pisze Granula.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto maja 25, 2010 15:17 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Nordstjerna pisze:Klatki łapki w zoologicznym na pewno nie kupisz. Jest ich trochę w Krakowie, mają fundacje, stowarzyszenia i niektóre osoby prywatne. Moja klatka łapka jest od dłuższego czasu na gościnnych występach u Toszy, w razie potrzeby powinna być dostępna. Napisz do Toszy PW o szczegóły.

Ja bym się nie obawiała, że kocior załatwi się pod szafkami. Podejrzewam, że wyjdzie w nocy, jak wszystko ucichnie, naje się i załatwi. No chyba, że stres jest tak silny, że nie będzie się załatwiał, tak jak pisze Granula.

Jest dostępna. :) I chwilowo odpoczywa, bo ja choruję. Będę ją ewentualnie potrzebowała w weekend, do łapania niewspółpracującego dzikusa, który dziś będzie puszczony luzem do pomieszczenia w ramach sprawdzenia, czy jak będzie poza małą klatka, to mu się humor poprawi :mrgreen: .

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 25, 2010 15:21 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Afryka pisze:Pisałam już w innym wątku powodziowym, ale niestety nie dostałam odpowiedzi, może tutaj więcej osób zagląda. Może któryś wolontariusz rozpozna kota? Do mojego domu trafił kocur z ul. Rybnej, niestety tak to szybko szło, że nie dowiedziałam się o nim prawie nic - tylko tyle, że był w kwarantannie. Nie wiem nawet, jak ma na imię. Dzisiaj byłam u weterynarza, żeby odczytać czip, ale niestety się nie udało. Albo czip jest w jakimś niestandardowym miejscu, albo maszynka do odczytywania była nie całkiem sprawna. Na pewno będę musiała się wybrać z nim na Rybną, ale wolałabym trochę poczekać, bo kocio nawet szybką wyprawą do najbliższego weterynarza okropnie się zdenerwował. Po powrocie do domu wlazł pod szafę i cały dzień tam siedzi :( A przecież muszę wiedzieć, czy z jego zdrowiem wszystko w porządku. Wygląda tak:

Obrazek

Kot, niezależnie od tego, jakiej jest płci, faktycznie podobny do Frejki. (Podkreślenie w tekście - moje.)
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto maja 25, 2010 15:33 Re: Ewakuacja krakowskiego schronu

Kocurek podobny, ale był z kwarantanny. Freja w schronisku już od 2,5 roku:(
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 109 gości