Choco Mruczuś [*] Mikuś i my 2

[MaryLux]

Bry...

[kussad]

Serdecznie Wszystkich witamy i zapraszamy na moment na wspólną herbatkę... bo tradycyjnie zaraz znikam
Inusiu dlaczego witasz się tak nieśmiało?

U nas wczoraj był tropik, w ciągu dnia burze i deszcze nawet podobno był grad. W nocy znowu lało

Muszę się przygotować do wyjazdu z babcią i rodziną na prawie tydzień więc jestem na etapie testowania wekowania - kapusta, kurczaki, karkówka - robicie coś takiego? Kilka pierwszych dni panowie albo tylko mąż spędzi sam z babcią więc musi dostać dużo półproduktów różnych dla siebie innych dla matki.

Kopiuję sobie posta od Alusi:
Moja kapusta jest właściwie bazą do różnej wersji.
Zasadniczą gotuję w wersji wegetariańskiej, dla syna przerabiam podczas odgrzewania z dodatkiem mięsa duszonego (dziś może to być karkówka) albo kiełbasy na coś w rodzaju bigosu.
Na średnią białą kapustę daję 0,5 kg kiszonej kapusty. Drobno pokrojoną kapustę gotuję do miękkości z małą ilością wody każdą oddzielnie - zalewam wrzątkiem. Dodaję przyprawy – kminek, liść laurowy, ziele angielskie, pieprz ziołowy, koperek, trochę soli. Już miękką łączę z zeszkloną cebulą – 1 średnią i duszę już wszystko razem.
Z tego samego gotowałam też kapuśniak tylko dodawałam więcej kiszonej kapusty i kwaśnicy. Odsączone czasem dawałam do krokietów albo do łazanek.
Do tego samego czasem dodaję grzyby czasem suszone śliwki czasem groch.
Mąż polubił dodawanie curry, ja lubię lubczyk a czasem troszkę gotowych przypraw do dań z kapusty czy bigosu ale uwaga – często zawierają glutaminian sodu wiec ich lepiej nie stosować.
Wekowanie muszę dopiero potestować bo na razie i tak wszystko będę przechowywała w lodówce albo mąż zaniesie tam gdzie wyjeżdża do zamrażarki znajomych.

Specjalistką od wekowania jest Marysia – może podpowie jak i jak długo wekować kompoty, dżemy.

Ups... dla babci musimy załatwić wypożyczenie wózka inwalidzkiego na wyjazd bo z jej chodzeniem o lasce rżnie bywa.

[Erin]

Witajcie Kochani!

[Myszolandia]

[Myszolandia]

[kussad]

Witam Moich najbardziej Wiernych Gości
Całkowicie mi szwankuje net a w biurze mnie nie ma - tzn jestem tylko mam straszne szaleństwo - walczę o 1,5 dnia urlopu.
Narazie mnie zamurowało - Nikunia ma Felv+ . Spróbuję coś poczytać gdy mi raczy zadziałać internet

[Erin]

O kurczę
Współczuję, znam ten ból

[Maykaw]

dzień dobry

[kussad]

Odwiedziłam Banshee i Neskę:

Maykaw napisał(a):
Nie mam na nic czasu ostatnio, w pracy urwanie glowy, nocne roboty na Puławskiej doprowadzają mnie do szaleństwa z niewyspania


Ten fragment to też moja wypowiedź! Podzielam ten ból - szlifowanie cięcie wiercenie i nie wiem co jeszcze zaczyna się o 23

To jest Nikunia i denerwuję się bo Agnieszka milczy viewtopic.php?f=1&t=105702&start=675

Też nie mam pojęcia jak czuje się Bianeczka po amputacji łapy

Wracam do pracy bo piątek a dosłownie zasypują mnie maile i telefony...

[szybenka]

(...)denerwuję się bo Agnieszka milczy

Bo niedawno wróciłam od weta
Na razie skupiamy się nad wyprostowaniem obecnych dolegliwości - przeziębienie i żołądek, cały czas podnosząc odporność. Potem powtarzamy test, a potem zobaczymy...

[Myszolandia]

[Myszolandia]

[Myszolandia]

[dune]

hello deszczowo

[kussad]

Serdecznie Wszystkich witamy i dziękujemy za śliczne kwiatuszki!
Deszczu się też nie przestraszyłam - fajne ujęcie zwłaszcza ze dziś jeszcze nie przemokłam

Jestem żyję nawet nie mam czasu zaglądnąć ani wszędzie się ujawnić....
Urlop na przyszły poniedziałek już mam. W środę w południe przyjedzie po mnie mąż z synem i sucią.

Babcia zrezygnowała z wyjazdu – tak się cieszyła ale im było bliżej problemy zaczęły się spiętrzać. Miała wyjechać wczoraj po południu sama z mężem i sunią.
Była zachwycona projektem wypożyczenia wózka inwalidzkiego – poprzednio przed Dniem Matki starszy syn zawiózł ją na wózku na grób Jej Matki i bardzo sobie to chwaliła... ale to był ten ukochany pierworodny syn...
Teraz na wózek inwalidzki za żadne skarby nie usiądzie mimo że wie ze tam w maleńkiej miejscowości nie ma ławek a męczy się po przejściu 20 m z laseczką. Do podniesienia jej z ziemi są potrzebne trzy osoby.
Do pensjonatu z pełnym wyżywieniem i obsługą się nie wybiera.
W wynajętym pokoju w obcym domu mieszkała nie będzie.
Koniecznością zabezpieczenia dosłownie wszystkiego przy zaawansowanych problemach urologicznych wcale się nie przejmuje.
Zawekowane jedzenie zaczęliśmy zjadać a wersję łagodniejszą mięsa Krzyś sobie przerabia po swojemu. Zresztą wyżywienie nigdy jej nie interesowało – obojętne jak ale jedzenie ma być jej podane a tam wiadomo że nikt obcy nie podejmie się gotowania specjalnie dla niej...

Wczoraj mąż kupił mąkę pełnoziarnistą i bawiliśmy się w pieczenie chleba w piekarniku. Pomysł tak się spodobał że dziś poszedł znowu po mąkę
Uruchomiliśmy robota i próbowaliśmy przygotować produkty na wyjazd w wersji troszkę hurtowej... Muszę wymyślić sos do surówki.
Dla Krzysia karkówka i kurczak , dla nas wegetariańska kapustka są zawekowane,. Powstały buraczki i soczewica.
Jak pamiętacie mąż od dawna utrzymuje dietę i ma stabilną wagę a ja wszystkiego się usiłuję uczyć.