Rokita- niewidomy puchatek- czekając na dom :)

Wetki powiedziały, że wyniki Pucia są idealne :mrgreen:

Jutro szczegóły- no i przepiszę wyniki :mrgreen:

Tak więc Pucio- kot zdrowy- szuka nowego domu

Choćby tymczasowego

To jakim cudem on się znalazł na ulicy ? :roll:

Mnie się pytasz? Nie wiem

Ogłoszenia w okolicy, skąd zabrany został kocur wywieszone, schronisko poinformowane, ale nikt go nie szuka...

sebriel pisze:Nie byłam dzisiaj u niego Wybaczcie, czasu nie mam za bardzo Wyników morfologii jeszcze chyba nie ma- jutro rano jadę do weta, to na 100% będę wiedzieć. Ale jakby przyszły i był złe, to dziewczyny by zadzwoniły.
Trochę lepsze foty

taki piękny , wierzyc sie nie chce ,ze trafił na ulicę, może po stracie opiekuna,bo nie inaczej chyba..?

Tymczasowo u mnie, w poniedziałek pojedzie do normalnego już DT

Ale Dom Stały nadal poszukiwany :kotek:

Ja tak po partyzancku, może jednak Ray, albo Luther, a nie ROKITA :roll:

Powiedz to mojej mamie :mrgreen:

Jej się bardzo podoba Rokita

No, to jest argument - Z MAMĄ NIE DYSKUTUJĘ :ok:

Mój tata z kolei jest za jakże prosty imieniem: Kot :mrgreen:

Wczoraj moja mała kuzynka jak zobaczyła Rokitę( :lol:

kota oczywiście

) To zaczęła płakać ze strachu- bo on taaki groźny.

A tak na poważnie- to bardzo łagodny, potulny kocur, wręcz taki ciapciak.
Moich kocurów się nie boi, na ich syki nie zwraca uwagi i nie odpowiada łapoczynami.
Dużo mruga tymi ślepkami, sierść ma czystą, ale porządne wyczesanie mamy w planach.
Ciągle chodzi z tak lekko otwartym pyszczkiem- wygląda nieco niepoważnie- nie wiem czym to jest spowodowane, zęby ma w idealnym stanie.
I okazało się, że królewicz nie przepada za suchą karmą :evil:

A my dostaliśmy taaaki duży wór dobrej karmy. A on nie. Mokra i tylko mokra. Gdyby ktoś zechciał nas wspomóc mokrym żarciem, to chętnie przyjmiemy

Planujemy wizytę u Szczecińskiego kociego okulisto-neurologa. Tyko kasę zbierzemy i zasuwamy

No to z tego wychodzi, że facet się nazywa KOT ROKITA, baaardzo dostojnie :ok:

Może Puchatkowo coś jeszcze doda, chyba jest wypłacalne - kciuki :ok:

Jaki on piękny i dostojny :1luvu:

i mądry

sebriel pisze:Mój tata z kolei jest za jakże prosty imieniem: Kot

Wczoraj moja mała kuzynka jak zobaczyła Rokitę( kota oczywiście ) To zaczęła płakać ze strachu- bo on taaki groźny.

A tak na poważnie- to bardzo łagodny, potulny kocur, wręcz taki ciapciak.
Moich kocurów się nie boi, na ich syki nie zwraca uwagi i nie odpowiada łapoczynami.
Dużo mruga tymi ślepkami, sierść ma czystą, ale porządne wyczesanie mamy w planach.
Ciągle chodzi z tak lekko otwartym pyszczkiem- wygląda nieco niepoważnie- nie wiem czym to jest spowodowane, zęby ma w idealnym stanie.
I okazało się, że królewicz nie przepada za suchą karmą A my dostaliśmy taaaki duży wór dobrej karmy. A on nie. Mokra i tylko mokra. Gdyby ktoś zechciał nas wspomóc mokrym żarciem, to chętnie przyjmiemy
Planujemy wizytę u Szczecińskiego kociego okulisto-neurologa. Tyko kasę zbierzemy i zasuwamy

cos tam prześlemy...

Ponieważ Rokita był 100% kocurem- wraz ze wszystkimi tego konsekwencjami- został dzisiaj wykastrowany. I dobrze, bo zalecał się do kocurów i kotek( wykastrowanych) a w nocy fundował mi kocurze zaśpiewy. Nie wspominam już o dosyć specyficznym zapaszku, którego nie mogę wywabić z domu ani z siebie- ciągle go czuję. Ponieważ i sam Rokita zalatuje tym zapachem, zostanie niedługo wykąpany( prawdopodobnie już dzisiaj)

Ktoś wie, jakim środkiem można skutecznie pozbyć się kocurzego zapachu?

Rokita- niewidomy puchatek- czekając na dom :)

Kto przegląda forum