ten maluch u Etiopii to "prezent" od Rustie na Dzień Matki

(Elu, następnym razem jak chcesz nam coś podarować to wystarczy czekolada, lepiej, żeby nam w biodra niż w koty szło

).
Etiopia weź u weta mixol na rachunek, bo ja ostatni dałam Renacie i jej maluchom, Saga nie karmi, bo po sterylce z powodu ropomacicza.
Czy u wszystkich maluchy odrobaczone już po raz pierwszy? Miuti, jeżeli nie to masz pyrantelum? Karola, u Ciebie też już koniecznie.
Myśmy też wrócili z KV (zmieniając edit_f, także widziałam tego małego krwiopijcę, dr Orzeł mówił potem, że mały powinien dać radę mimo zarobaczenia tylko czy Edyta da sobie radę z nim jak on taki giganciarz

), bo Rysio miał ponad 40 st gorączki. Zawalone gardło, morfologia w miarę tylko hematokryt za wysoki więc krew była na tyle gęsta, że tylko na to dało się utoczyć, na biochemię nie wystarczyło. Dostał sporą kroplówę, antybiotyk, coś na zbicie gorączki i mamy czekać czy zareaguje. Ledwo dzisiaj zjadł parę chrupek, dosłownie 10 sztuk calma, który jest maleńki, wtłoczyłam mu trochę mleka, żeby chociaż cokolwiek odżywczego miał.
Namida, dzięki za rozpiskę dyżurów i za Twój wtorkowy

. Czekam tez na Magdę, bo miałyśmy ustalić opinię po stażu no i ten jej dyżur więc może wzięłaby ten wtorek nieszczęsny.
Kosma, czy Katgral dała znać odnośnie fotek? Robi się to okrutnie pilne