


Fajnie,że są dwa koty.Żaden nie powinien być jedynakiem.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Killatha pisze:a ja się cieszę, że koty się dogadują
zdecydowanie dobrze, że będą dwa
no i czekam na informacje
Satyr77 pisze:Bo trzeba zbesztać, jak to tak można żadnych informacji o kociambrachTytusik piękny a jak się wtula widać że chłopak szczęśliwy i z Józkiem wcale nie taka szorstka przyjaźń jak widzę
Keirzontko pisze:TŻ coś zwleka z tym postem, więc ja conieco napiszę
Tytus jest cudownym kotem, który kocha jeść i spać wtulonym w człowieka. Przytula się jak dziecko, opiera łapkami, daje głowę na ramię i śpi mrucząc bardzo głośno.
O dziwo, choć Tytus ma być już starym dwunastoletnim kotem, jest częściej skory do zabawy niż Józek. Właściwie gdyby nie Tytus to Józek-sztywniak pewnie w ogóle by się nie bawił - Tytusowi udaje się go czasem sprowokować do szalonych gonitw po mieszkaniu, czy atakowania grzechoczącej myszyZdarza się więc że o czwartej w nocy po mieszkaniu galopują dwa mustangi, jeden czarny drugi rudy
![]()
Niestety Józek często pogardza tak dziecinnymi zachowaniami i ignoruje zachęty Tytusa do zabawy, co też bywa komicznenp. Józek wchodzi do pokoju, siada i w zamyśleniu zaczyna myć sobie łapkę. Tytus w szaleństwie zabawy wyskakuje wtedy na niego zza biurka, dumny ze swego niespodziewanego ataku, napada na Józka strasząc go, po czym ucieka z pokoju z nastroszonym ogonem. Józek na kilka sekund zatrzymuje łapkę nieruchomo w powietrzu... po czym kontynuuje mycie jej języczkiem, nawet mu powieka nie drgnie
Aaa najbardziej komiczny, lecz i denerwujący Tytus jest gdy chce zakopać swe dzieło w kuwecie. Nigdy, przenigdy nie trafia łapką w żwirek, a odruch zakopywania ma bardzo silny i robi to bardzo długo. Więc skrobie: brzeg kuwety, ścianę, framugę drzwi, podłogę, buty, dywanik... wszystko byle nie żwirek. A smród z kuwety się w tym czasie roznosi. Idzie do łazienki i skrobie tam dywanik lub do pokoju i skrobie moje papiery, ubrania, co mu się nawinie. I tak skrobie bezcelowo, z dziesięć minut zanim odruch zakopywania mu przejdzie.
Na szczęście mają też koty kuwetkę na balkonie. Stoi ona pod moim rowerem. No i gdy Tytus załatwi się tam (a na świeżym powietrzu uwielbia) zaczyna... łapką kręcić pedałem od rowerutzn. tą częścią gdzie się stawia stopę, ona się kręci wokół własnej osi. No i Tytus tak siedzi i z namaszczeniem kręci i kręci tym pedałem, a my umieramy ze śmiechu
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 313 gości